Dzisiejsze spotkanie w Lublinie zapowiadało się na emocjonujące widowisko. Miejscowy Motor podejmował na własnym stadionie Wisłę Kraków i po ewentualnym zwycięstwie zameldowałby się na drugim miejscu w tabeli. Podopieczni Radosława Sobolewskiego mieli jednak coś do udowodnienia, po remisie 1:1 z Chrobrym Głogów. Kibice w Krakowie są bardzo niecierpliwie, a trener ma pełne poparcie Jarosława Królewskiego, ale wygrana Białej Gwiazdy była wręcz konieczna.
Dwa ciosy Wisły Kraków
Motor dużo lepiej wszedł w to spotkanie i grał bardzo dobrze w swoim stylu. Wiele wrzutek w pole karne Króla i Ceglarza, ale ciągle bez tego najważniejszego, czyli bez gola. W 15. minucie gry czerwoną kartką ukarany został Rodado, jednak arbiter zdecydował się podejść do ekranu VAR i zmienił swoją decyzję, karząc hiszpańskiego napastnika żółtym kartonikiem. Strzelanie w Lublinie rozpoczęło się w 22. minucie gry. Błąd popełnił Sebastian Rudol, który źle podał do swojego partnera z zespołu. Piłkę przejął Alfaro i pobiegł na bramkę Budziłka. Wślizgiem interweniował Najemski, który zmienił tor lotu piłki i Wisła prowadziła. W 29. minucie padła kolejna bramka — w środku pola piłkę źle zagrał jeden z zawodników Motoru i stracił ją Rudol. Przejął ją Carbo i świetnie prostopadle zagrał do Rodado. Ten bez najmniejszych problemów pokonał Budziłka ogrywając jeszcze Najemskiego.
Końcówka pierwszej połowy dla Motoru
Wszystko to wyglądało, tak jakby Motor grał w piłkę, a Wisła zdobywała gole. Kolejna groźna sytuacja dla Wisły miała miejsce w 36. minucie gry kiedy uderzał Alfaro, a piłkę na rzut rożny sparował golkiper Motoru. Końcówka spotkania należała dla gospodarzy. Ale najpierw zabrakło paru centymetrów, by Król celnie uderzył w polu karnym. Koniec końców został zablokowany i uderzył tylko w środek. Chwilę przed gwizdkiem oznaczającym zejście do szatni na przerwę kolejna znakomita sytuacja dla Motoru, ale znowu zabrakło wykończenia.
Motor próbował, Wisła strzelała
Żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany w przerwie i oba zespoły przystąpiły do drugiej części spotkania w takich samych zestawieniach. Motor próbował jak najszybciej zdobyć bramkę kontaktową, ale ciągle pozostawał bez groźnej sytuacji pod bramką Ratona. W 60. minucie spotkania fatalnie w polu karnym zachował się Ceglarz i Wisła Kraków miała rzut karny. Pewnie na gola zamienił go Rodado, którego już od 15. minuty gry miało nie być na boisku. W 74. minucie Motor łapie kontakt i zdobywa gola z rzutu rożnego. Na listę strzelców wpisał się Arkadiusz Najemski. Wisła cały czas atakował bramkę Motoru i najbliżej byli w 86. minucie, ale heroiczna obrona i cały czas było „tylko” 3:1. Po paru minutach arbiter Kwiatkowski wrócił jednak do tej sytuacji i przyznał rzut karny dla Wisły. Piłkę po uderzeniu jednego z Wiślaków ręką odbił Rafał Król. W końcówce zrobiło się nerwowo — czerwone kartki obejrzeli David Junca oraz siedzący na ławce rezerwowych Kamil Wojtkowski i Bartosz Wolski. Wynik na 4:1 ustalił Joan Roman.