Reprezentacja Anglii gra zdecydowanie poniżej oczekiwań. Na EURO 2024 ani nie imponują formą, ani nie wyróżniają się w żadnym aspekcie gry. Krytyka spada na Garetha Southgate’a, a także na liderów reprezentacji – głównie Harrego Kane’a. Mimo słabej dyspozycji, zespół The Three Lions ma 4 punkty i jest na dobrej drodze do wyjścia z grupy. Przed decydującym meczem przeciwko Słowenii na negatywne opinie zdecydowali się odpowiedzieć obwiniany Harry Kane oraz Declan Rice. Obecni piłkarze reprezentacji Anglii zwracają uwagę przede wszystkim, że byli kadrowicze zapominają, jak to jest samemu mierzyć się z taką krytyką. Zgodnie z powiedzeniem „zapomniał wół, jak cielęciem był”.
Zaznaczmy już na samym wstępie – nie uważamy, że krytyka jest bezzasadna. Gareth Southgate wraz ze swoimi piłkarzami mają sporo za uszami. Cała reprezentacja wygląda jak cień samej siebie, o czym już pisaliśmy. Nie jest to drużyna, którą typowalibyśmy do końcowego triumfu. Na pewno nie w obecnej dyspozycji. Kibice z pewnością chcieliby, żeby legendarne „It’s coming home” przestało być tylko obiektem drwin i żartów ze strony całego piłkarskiego świata. Marzenia są takie, żeby tak jak trzy lata temu dotrzeć do finału, z jedną różnicą – tym razem nie dać się pokonać.
Angielskie legendy vs. Harry Kane
Głównym obiektem krytyki po meczu z Danią (1:1) był Harry Kane. Legendarni piłkarze reprezentacji Anglii nie zostawili na napastniku suchej nitki podczas pomeczowego studia w telewizji BBC. „Kane nie pressował, nie wywierał nacisku. Ledwo się poruszał” – mówił Gary Lineker, a następnie dodawał – „Potem zespół wraz z Harrym schodził głębiej i gdy dostawali piłkę, nie mieli komu jej podać. Nie rozumiem tego„.
„Kane? Kiedy skończyłem 30 lat i powoli traciłem szybkość, potrzebowałem innych wokół siebie. Potrzebowałem pomocy. Nadal potrafiłem utrzymać się przy piłce i główkować, miałem czucie piłki i strzelałem gole, ale jedyną rzeczą, której nie potrafiłem już dobrze robić, było bieganie za piłką. Właśnie do tego potrzebni są inni gracze wokół. Chciałbym mieć takiego Anthony’ego Gordona w drużynie. Ma tą energię i potencjał, by ruszać do pressingu i ciągnąć za sobą kolegów” – wtórował mu Alan Shearer. Głos zabrał też Rio Ferdinand, który stwierdził, że „Nakrzyczałby na Kane’a”, za brak intensywności w jego grze.
Harry Kane pojawił się na konferencji prasowej i musiał zmierzyć się pytaniem dotyczącym owej krytyki. Kapitan reprezentacji Anglii odpowiedział w następujący sposób – „Najważniejsze jest to, że jako naród nie wygraliśmy niczego przez długi, długi czas i wielu z tych graczy również było tego częścią, więc wiedzą, jakie to trudne. Nigdy nie obraziłbym żadnego byłego zawodnika, powiedziałbym tylko: pamiętajcie, jak to jest nosić tę koszulkę”.
Głos zabiera także Declan Rice
Nie tylko Kane zdecydował się zabrać głos. Gabriel Clark z ITV Football w rozmowie z Declanem Ricem zapytał, czy pomocnik Arsenalu jest zawiedziony krytycznymi komentarzami na temat gry angielskiej kadry na EURO 2024. Tym bardziej, że takowe uwagi wygłaszają byli piłkarze, którzy sami kiedyś reprezentowali ekipę Synów Albionu na wielkich turniejach.
Declan Rice odpowiedział tak – „Nie, nie jestem zawiedziony, ponieważ gram w piłkę nożną już wystarczająco długo. Wiem, jak media działają, dlatego się tym w ogóle nie przejmuję. Słuchaj, oni mają prawo do swojej opinii. Są w telewizji, więc mówią co chcą. Znam niektórych z nich osobiście. To wspaniali goście, ale tak jak powiedziałem, oni też byli na naszym miejscu. Czasami powinni po prostu pomyśleć o tym, no wiesz, tuż przed tym, jak to powiedzą. Wiesz, byli tam gdzie my. Gdzie byli inni nasi gracze i nie radzili sobie dobrze na turniejach”.
„Więc posłuchaj… nie wiem dlaczego mamy takie negatywne nastawienie. Rozmawiamy, jakbyśmy już odpadli z tego turnieju. Przecież my jesteśmy na szczycie grupy. Musimy zachować pozytywne nastawienie, zachować optymizm. Miejmy trochę pozytywnego nastawienia przed meczami. Dajmy graczom największą pewność siebie na świecie. Wasi gracze, jak Phil Foden, wasz Saka, wasz Jude Bellingham. Powiedzcie im, że są najlepszymi zawodnikami na świecie. Niech to przeczytają i pomyślą – „Wyjdę tam, wystąpię i dam z siebie wszystko”. Wszystko zamiast czytać negatywne komentarze, wchodzić im do głowy i zamiast myśleć, że nie mogą grać w określony sposób. I jestem pewien, że mamy ich wystarczająco dużo [dobrych zawodników] , co jest dobre” – kończy Rice.
Jedyna szansa, żeby zakończyć tą krytykę to zacząć dobrze grać. Bo na razie reprezentację Anglii ogląda się naprawdę ciężko. Nawet najwytrwalsi kibice męczą się, patrząc na poczynania podopiecznych Garetha Southgate’a. Najbliższą szansę na rehabilitację Anglicy mają już we wtorek. O 21 w Kolonii zagrają z reprezentacją Słowenii.