Wieczysta pogoniła rywala! Pierwsze zwycięstwo na zapleczu Ekstraklasy

Wieczysta Kraków nie jest na pewno typowym beniaminkiem Betclic 1 Ligi. Klub z byłej stolicy Polski inwestuje w swój rozwój ogromne pieniądze, a właściciel nie kryję się z ekstraklasowymi aspiracjami. Niemal od zera stworzył zespół, który z marszu rywalizuje o najwyższe cele. Jest to fenomen na skalę krajową jeśli nie europejską, ale ligowi rywale nie zamierzają tak po prostu oddawać im punktów, a ten sezon ma być dla beniaminka prawdziwą weryfikacją.

Jakość indywidualna robi różnicę

Już od samego początku meczu było widać, że „gospodarze” mają w swoim arsenale naprawdę sporo dobrych zawodników. Wieczysta przeważała i powoli próbowała przełamać defensywne zasieki gości z Siedlec. Pogoń broniła się mądrze, ale często bezradnie tylko przyglądała się temu, co wymyśli jej rywal. Worek z bramkami udało się otworzyć już w 19. minucie meczu. To wtedy Dawid Szymonowicz dobrze odnalazł się w polu karnym przy rzucie rożnym i pewnym strzałem na dalszy słupek wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

REKLAMA

Wrzutki tego dnia zdecydowanie były mocną stroną żółto-czarnych. Na 2:0 bowiem dziesięć minut później podwyższył Rafa Lopes, który wykorzystał dośrodkowanie od Kamili Pestki. Gospodarze mieli już wynik i mogli skupić się na kontrolowaniu boiskowych wydarzeń, ale wtedy do gry zaczęła wkradać się spora nerwowość. Ekipa Pogoni regularnie dochodziła do dogodnych sytuacji, a zwieńczeniem tego stanu rzeczy okazała się bramka kontaktowa w niemal ostatniej akcji pierwszej połowy. Druga odsłona meczu zapowiadała się niezwykle ekscytująco.

Druga połowa musiała być dla „niedzielnych fanów” polskiej piłki sporym szokiem. Wieczysta bowiem… została całkowicie zepchnięta do narożnika. Żółto-czarni niemal całe 45 minut się bronili, a przyjezdnym bardzo zależało na golu dającym im cenny punkt. Sześć celnych strzałów i większe posiadanie piłki nie wystarczyło jednak do odniesienia sukcesu, chociaż raz do siatki trafić się udało. Bramka nie została uznana, a kibice gości musieli obejść smakiem.

Ciężko nie odnieść wrażenia, że Wieczysta ma indywidualną jakość do tego, żeby co najmniej na dłużej zostać na zapleczu Ekstraklasy. Właściciel zapowiada górnolotnie chęć walki o awans do elity, ale widać, że zespół musi nauczyć się nowej rzeczywistości, bo drugi poziom rozgrywkowy w Polsce jest znacząco bardziej wymagający od tego, z czym mierzyli się w poprzednim sezonie. Carlitos, Rafa Lopes, Semedo, Góralski czy Trąbka to nazwiska szeroko znane, ale indywidualności nie są wystarczające, żeby odnaleźć się w realiach tak ciężkiej ligi. Jeśli poprawią grę defensywną i nie będą pozwalać rywalowi na tak dużo jak pozwolili chociażby dziś, to namieszają na polskich boiskach.

Wieczysta Kraków — Pogoń Siedlce 2:1 (Dawidowicz 19′, Lopes 30′ – Misiak 45+3′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    111,280FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ