Widzew Łódź znów atakuje. Skrzydłowy bliski przenosin

Widzew Łódź rozpoczyna ofensywę transferową już przed startem okienka. Po zakontraktowaniu Christophera Chenga, do zespołu może dołączyć kolejny zawodnik. Powołując się na informacje podane przez serwis „Łódzki Sport”, Norman Campbell jest bliski przenosin na Piłsudskiego 138. 

Widzew w trakcie letniego okienka transferowego był jedną z najaktywniejszych drużyn na rynku transferowym. Do zespołu dołączyło kilkunastu nowych zawodników, lecz nie wszyscy okazali się być wartością dodatnią dla łodzian. Letnie transfery mogą być pewnego rodzaju nauką dla pionu sportowego „Czerwonej Armii”, a jej treść może brzmieć: „więcej nie znaczy lepiej”.  Niewypałami okazali się być m.in.: Pape Meissa Ba, Tonio Teklić czy Samuel Akere, który znany jest ze swojego rozrywkowego trybu życia. Konsekwencją słabych posunięć na rynku była utrata posady przez dyrektora sportowego, Mindaugasa Nikoliciusa.

REKLAMA

Wydaje się, że zimowe okno nie będzie tak obfite jak te ostatnie, letnie. Mimo wszystko zapowiada się, że do Łodzi w najbliższym czasie zawita kilka nowych twarzy. Te będą już efektem pracy nowego dyrektora, Dariusza Adamczuka. 56-latek zdołał przeprowadzić już pierwszy transfer jako pracownik Widzewa. „Czerwoną Armię” wzmocnił Christopher Cheng, który swoje doświadczenie zdobywał na norweskich boiskach. Budżet „Widzewiaków” uszczuplił się o kwotę oscylującą w granicach 900 tys. euro. Celem pionu sportowego jest jak najszybsze wzmocnienie drużyny, by trener Igor Jovicević miał do dyspozycji pełen zespół podczas styczniowego zgrupowania w Turcji. 

Norman Campbell nowym skrzydłowym RTS-u?

Według doniesień „Łódzkiego Sportu”, działacze 4-krotnego mistrza Polski pracują nad transferem prawoskrzydłowego. Mowa tutaj o Normanie Campbellu, który aktualnie reprezentuje barwy duńskiego Randers FC. Jamajczyk do Europy, a konkretnie do Serbii, trafił w 2020 roku na zasadzie wypożyczenia. Wtedy to spędził sezon w drugoligowym Graficarze Belgrad, gdzie zauważyli go działacze Cukaricki. Już w sezonie 2021/2022 występował w pierwszej lidze serbskiej, lecz tam nie brylował. Następnie pomocną dłoń wyciągnął do niego Javor (Serbia), w którego barwach zdobywał cenne doświadczenie oraz zdobywał pierwsze poważne bramki. Kolejnym przystankiem na piłkarskiej drodze skrzydłowego była serbska Vojvodina, w której spędził cały sezon 23/24. W lecie 2024 roku Jamajczyk był zmuszony zmienić otoczenie, bowiem na jego sprowadzenie zdecydowało się Randers. W Danii przebywa do dziś, lecz niedługo może ulec to zmianie. 

Dla Randers rozegrał już łącznie 46 meczów, w których zaliczył 9 trafień oraz 3 asysty. W barwach „Koni” nie odgrywa kluczowej roli, a najczęściej pełni rolę rezerwowego. W rundzie jesiennej na murawie przebywał przez 930 minut, co przełożyło się na 2 bramki oraz 2 ostatnie podania. Elementem wyróżniającym 26-latka może być zdecydowanie jego szybkość. 7-krotny reprezentant Jamajki w jednym z meczów osiągnął prędkość 37,2 km/h, co jest najlepszym wynikiem w lidze duńskiej. Dla porównania najszybszy w PKO BP Ekstraklasie, Adriano Amorim, uzyskał wynik dużo niższy, bowiem 35,6 km/h. 

Cena, jaką Widzew musiałby zapłacić za Campbella, oscyluje w okolicach 300 tysięcy euro – podaje jeden z duńskich dziennikarzy. Jest to kwota, która nie robi dużego wrażenia w porównaniu do letnich transferów, a czy jest ona adekwatna do umiejętności skrzydłowego? O tym będziemy musieli się przekonać. Sam zawodnik wydaje się otwarty na zmianę pracodawcy tej zimy, ponieważ nie może liczyć na regularne występy w obecnym klubie. 

aut. Piotr Beczała

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    142,746FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ