W poniedziałek zostaną dograne ostatnie mecze 1/8 finału Australian Open. W walce o awans końcowej fazy zobaczymy naszą reprezentantkę – Igę Świątek, aktualnego mistrza imprezy – Jannika Sinnera czy faworyta gospodarzy – Alexa De Minaura.
Na początku sesji wieczornej (o 9:00 naszego czasu) zobaczymy starcie Igi Świątek, która stanie do pojedynku z Niemką – Evą Lys. Jest to obecnie 128. zawodniczka rankingu WTA, a w turnieju gra jako lucky loser. Mimo przegranej w trzeciej rundzie eliminacji dostała się do głównej imprezy. Furtkę tę otworzyła jej Anna Kalinskaya, która kilka minut przed swoim meczem pierwszej rundy, wycofała się z tegorocznego Australian Open.
Teraz jest już w czwartej rundzie. Walczy o ćwierćfinał i jest to jej największy sukces w karierze. Wcześniej na poziomie wielkoszlemowym wygrała tylko jedno spotkanie – podczas US Open 2023. W Melbourne gra po raz drugi. Dwa lata temu przeszła eliminacje, ale poległa już w pierwszej rundzie z Hiszpanką – Cristiną Bucsą.
Z Igą Świątek mierzyła się raz. Było to w 1/8 finału turnieju WTA 500 w Stuttgarcie w 2022 roku. Polka gładko wygrała wtedy w dwóch setach, tracąc zaledwie dwa gemy. I patrząc na formę naszej zawodniczki w australijskim szlemie, możemy mieć nadzieję, że jutro odniesie podobne zwycięstwo i po raz drugi w karierze zamelduje się na etapie ćwierćfinału.
We are all spelling speed incorrectly; it should be spelt 𝑺𝒘𝒊𝒂𝒕𝒆𝒌 🤩
— #AusOpen (@AustralianOpen) January 18, 2025
Iga advances into the fourth round, defeating Raducanu 6-1 6-0. @wwos • @espn • @eurosport • @wowowtennis • @iga_swiatek • #AusOpen • #AO2025 pic.twitter.com/KAEj62CGrE
Ulubieniec gospodarzy zagra z pogromcą Stefanosa Tsitsipasa
Zaraz po zakończeniu meczu Świątek na Rod Laver Arena wyjdą Alex De Minaur oraz Alex Michelsen. Panowie spotykali się w przeszłości dwa razy. Bilans mają remisowy. Jednym z tych meczów było starcie wielkoszlemowe — w drugiej rundzie zeszłorocznego French Open. Wtedy De Minaur wygrał w trzech setach i stracił jedynie trzy gemy. Był to mecz, w którym Amerykanin grał fatalnie. Popełnił aż 36 niewymuszonych błędów, przy zaledwie 13 uderzeniach kończących, a serwis tracił ośmiokrotnie.
Ale to było na nawierzchni ziemnej. Na kortach twardych Michelsen radzi sobie znacznie lepiej. To właśnie na hardzie zdobył to jedno zwycięstwo nad Australijczykiem, a było to w turnieju ATP 250 w Los Cabos.
W 2024 w Australian Open był w trzeciej rundzie, a w tym roku zaliczył świetny pierwszy tydzień, pokonując po drodze między innymi Stefanosa Tsitsipasa czy Karena Khachanova. Podobnie jak De Minaur, Michelsen przegrał po drodze jednego seta i wydaje się, że ich mecz może być naprawdę ciekawy. Pod warunkiem że 20-letniego Amerykanina nie sparaliżuje stres i doping australijskich kibiców, którzy na pewno będą wspierać swojego rodaka.
Mistrz Australian Open z trudnym zadaniem
Trochę wcześniej, bo o godzinie 4:00 polskiego czasu, na korcie centralnym pojawi się Jannik Sinner. Zagra on z turniejową trzynastką – Holgerem Rune. Będzie to ich piąte spotkanie. Dwa pierwsze wygrywał Duńczyk, dwa kolejne Włoch.
Ich drogi do drugiego tygodnia tegorocznego Australian Open wyglądały bardzo różnie. Sinner stracił tylko jednego seta. Było to w drugim meczu, przeciwko Schoolkate’owi. Poza tym jednak było widać, że kontroluje tamto spotkanie i pewnie wygrał trzy kolejne partie.
Droga Holgera Rune była zdecydowanie bardziej wyboista. Najpierw pięciosetowa przeprawa z Zhizhenem Zhangiem, potem trudny czterosetowy pojedynek z Matteo Berrettinim, a wczoraj nadspodziewanie ciężki mecz z 51. w światowym rankingu Miomirem Kecmanovicem. Łącznie spędził na korcie 10 godzin i 4 minuty. Dla porównania, włoski lider rankingu ATP grał tylko 7 godzin i 27 minut.
Jeżeli Duńczykowi udałoby się wygrać jutrzejszy mecz 1/8 finału to osiągnąłby życiowy sukces w australijskim turnieju i po raz pierwszy zagrałby tam na etapie ćwierćfinału.
Dla Sinnera zwycięstwo w tym meczu będzie kolejnym krokiem do obrony tytułu sprzed roku i szansą na trzeci w karierze triumf w turnieju Wielkiego Szlema.
Druga młodość Monfilsa
Kilkanaście dni temu zdobył swój 13. tytuł ATP, w poprzedniej rundzie Australian Open sensacyjnie wyeliminował czwartego w rankingu światowym — Taylora Fritza, a już jutro, podejmie dwudziestą rakietę świata – Bena Sheltona.
38-letni Gael Monfils zagra z 22-letnim Amerykaninem o dziesiąty wielkoszlemowy ćwierćfinał. Nigdy wcześniej ze sobą nie rywalizowali. Obaj mają najwyższej klasy serwis i potrafią pokazać mnóstwo dobrej gry.
Dla Sheltona będzie to mecz o wyrównanie najlepszego wyniku z Melbourne, osiągniętego dwa lata temu.
Czeka nas zatem pojedynek młodości z doświadczeniem. Możemy spodziewać się wielu asów i efektownych zagrań z obu stron. Panowie z pewnością dadzą z siebie wszystko i zaserwują nam tenisowe widowisko.