W pół roku od reprezentacji Niemiec do „zesłania” w lidze austriackiej

Janis Blaswich rozegrał w minionym sezonie aż 27 spotkań w bramce RB Lipsk. 33-letni Niemiec radził sobie na tyle dobrze, że zapracował na powołanie do kadry narodowej. Ostatecznie jedynie z ławki rezerwowych obserwował grudniowe spotkania drużyny Juliana Nagelsmanna przeciwko Turcji i Austrii. Wydawało się jednak, że ma solidną pozycję w hierarchii niemieckich golkiperów, tym bardziej, że selekcjoner publicznie go komplementował. Blaswich nieoczekiwanie wiosną stracił miejsce w jedenastce Lipska. Dziś dowiedzieliśmy się, że 33-latek następny sezon spędzi poza Bundesligą.

źródło: German Football on X

Blaswich został wysłany na wypożyczenie do RB Salzburg, czyli siostrzanego klubu RB Lipsk. Austriacy potrzebowali doświadczonego bramkarza, bowiem z zespołu odchodzi Timo Horn, a Alexander Schlager ma problemy zdrowotne. Co więcej, Salzburg zapłacił za roczne wypożyczenie milion euro. Sam golkiper oficjalnie zachwala takie rozwiązanie, jednak cała sytuacja wydaje się mocno nieoczywista.

REKLAMA

Kilka słabszych występów sprawiło, że na początku roku wygryzł go węgierski weteran Péter Gulácsi. Niemiec wrócił między słupki w ostatnim meczu sezonu (i wypadł całkiem solidnie) przeciwko Eintrachtowi Frankfurt. Najwyraźniej jednak przeczuwał, że w sezonie 2024/25 czeka go rola zmiennika. Sytuacja jest tym dziwniejsza, że jeszcze w marcu niemieckie media przekonywały, że Gulácsi nie ma przyszłości w klubie, a działacze postawili na nim krzyżyk. Janis Blaswich, który w grudniu mógł nawet marzyć o wyjeździe na Euro 2024 z reprezentacją Niemiec, uznał, że lepsza będzie dla niego pewna gra w lidze austriackiej niż ryzyko roli zmiennika w Lipsku. Zaskakująco, ale racjonalnie.

źródło: FC Red Bull Salzburg on X
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,691FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ