Aż chce się napisać – nareszcie! Tymoteusz Puchacz w końcu zagrał podczas meczu ligowego! To, co nie udawało się w Unionie Berlin i lidze niemieckiej, powiodło się na boiskach tureckiej SuperLigi. O ile podczas meczu z Sivassporem Polak nie wstał z ławki rezerwowych, o tyle w starciu z Giresunspor… ponownie zaczął poza pierwszym składem.
Po 32. minutach gry Abdülkadir Ömür doznał jednak kontuzji
Szkoleniowiec Trabzonsporu zdecydował się nie tylko zdjąć z murawy mającego problemy zdrowotne gracza, ale także Hüseyina Türkmena, za którego wszedł Polak. To była zwykła zmiana taktyczna, chęć przejścia na inne ustawienie. Türkmen opuszczając murawę nie przybił piątki z Puchaczem i od razu ruszył w kierunku szatni, co wkurzyło kibiców klubu. Czytając ich komentarze w mediach społecznościowych, odebrali zachowanie zawodnika jako brak szacunku do drużyny.
Od momentu pojawienia się na murawie, Tymoteusz Puchacz miał blisko godzinę na pokazanie swoich umiejętności
Spotkanie zakończyło się remisem 1:1 (Trabzon zmarnował karnego w doliczonym czasie gry). Polak wygrał 2 z 6 pojedynków, za to popisał się jednym kluczowym podaniem. To był solidny występ, ale bez większych fajerwerków. Tymoteusz pracował jednak od początku do końca, widać było u niego chęć pokazania się z dobrej strony. Co ciekawe, kibice Trabzonsporu z miejsca zachwycili się naszym rodakiem, doceniając jego ambitną grę.
@bugrathewise: Puchacz dał produktywność, której Husajn Turkmen nie mógł dać w ciągu 4 lat.
@yisyirihamsi: Nowy transfer – Puchacz jest bardzo dobry.
@merttvarli: Puchacz, jesteś z Trabzonu od 40 lat bracie? Już w pierwszym meczu grasz z wielkim sercem.
@1961_kaplan: Dorukan nie wnosi połowy tego, co Puchacz, nie ma takiej ambicji jak on.
@eustaalioglu1: Jak mogą nie wystawiać takiego piłkarza jak Puchacz w pierwszej jedenastce?
To tylko kilka z wielu wpisów tureckich kibiców, spośród których nie zauważyłem nawet jednego krytykującego Polaka
Żeby było zabawniej, w tym samym czasie polscy internauci narzekali na występ rodaka (mam wrażenie, że bazując głównie na statystykach i wyniku meczu).
Tymoteusz Puchacz w pierwszym meczu zaliczył remis, ale wygląda na to, że wygrał zaufanie kibiców. Myślę, że kolejne szanse i występy w pierwszym składzie będą już tylko kwestią czasu.