Tymoteusz Puchacz przypomniał o swoim istnieniu. 24-letni Polak, który przebywa obecnie na wypożyczeniu w Kaiserslautern, potrzebował ledwie 5 minut, by strzelić gola, a następnie dołożyć asystę przeciwko ekipie 1. FC Nürnberg.
Puchacz na starcie sezonu 2. Bundesligi niczym szczególnym nie zachwycał
Kaisterslautern najpierw przegrało dwa spotkania, by następnie zanotować dwa zwycięstwa. Tymoteusz we wspomnianych 4 meczach rozegrał łącznie 250 minut, występując jako lewoskrzydłowy. Przeciwko Norymberdze, Polak miał szansę pokazania swojego potencjału — najpierw podłączył się do szybkiej akcji swojego zespołu, znalazł we właściwym miejscu i uderzeniem zza pola karnego podwyższył rezultat spotkania na 2:0. Chwilę później popisał się dobrym przyśpieszeniem, a następnie mierzonym dośrodkowaniem w biegu. W tym przypadku strzelona bramka wyraźnie podbudowała Puchacza, który nabrał ochoty na więcej.
Oczywiście, o potencjale piłkarskim Puchacza można pisać wiele. Jego próby podboju kolejnych lig nie kończyły się zgodnie z oczekiwaniami. Nie będziemy także stawiać daleko idących tez. Po cichu liczymy jednak, że „Puszka” po tak udanym występie odpali i będzie bronił się statystykami. Ostatecznie bowiem, piłkarzy rozlicza się z konkretów. Ilu Polaków śledzi spotkania Kaiserslautern? Pewnie niewielu, O golu i asyście usłyszy zapewne znaczne grono fanów, a sam Puchacz powinien upewnić się, że nadal potrafi dobrze grać w piłkę — byleby tylko potrafił częściej pokazywać takie przebłyski jak dziś.
Spotkanie skończyło się wynikiem 3:1 dla Kaiserslautern.