Trzygodzinny bój Djokovica – obroniony set-ball i awans 

24-krotny mistrz wielkoszlemowy: Novak Djokovic trafił dzisiaj na naprawdę trudnego rywala. Był nim reprezentant gospodarzy: Corentin Moutet, który postawił Serbowi niezwykle ciężkie warunki. Panowie zagrali tylko trzy sety, a mimo to grali przez ponad trzy godziny. 

Spotkanie w Paryżu było ich trzecim bezpośrednim meczem w historii. Dwa poprzednie padały łupem Novaka, który nie pozwolił rywalowi wygrać nawet seta. Moutet może jednak mówić dziś o niewykorzystanej szansie. Dlaczego? Pod koniec trzeciej partii miał on bowiem piłkę setową. Niestety nie był w stanie jej wykorzystać, a później w tie-breaku, był już bez szans.  

REKLAMA

Podobnie było ich pierwszym starciu, kiedy przed sześcioma laty spotkali się w paryskim turnieju ATP Masters 1000. Wtedy Francuz prowadził z przełamaniem w pierwszej odsłonie i nie był w stanie przekuć dwóch piłek setowych w złoto. A potem również musiał uznać wyższość Djokovica w rozgrywce tie-breakowej. 

Co możemy zatem powiedzieć o tym dzisiejszym serbsko-francuskim boju? Na pewno należy pochwalić waleczność i upór Corentina Mouteta. 26-latek w żadnym punkcie nie dawał za wygraną, biegał do wszystkiego i napsuł Djokovicowi sporo krwi. Generował naprawdę niesamowite zagrania i sprawiał, że Serb musiał się dziś namęczyć. 

Jednak pomimo tego, czegoś mu w tym meczu zabrakło. Mam tutaj na myśli regularność oraz grę pod presją. Po kapitalnie zagranej piłce, Francuz potrafił popełnić ogromny błąd, a to przekładało się na jego irytację i oczywiście budowało Novaka Djokovica. 

Jak zagrał Djokovic? 

Serb miał w tym meczu problemy nie tylko z rywalem, ale również z własnym zdrowiem. W pewnym momencie był zmuszony wziąć przerwę medyczną, ponieważ miał kłopoty ze stopą. Przez pewien czas widać było na jego twarzy grymas bólu i niezadowolenia, szczególnie gdy Moutet zagrywał skróty. Serb nie mógł dobiegać do niektórych zagrań, ale koniec końców przezwyciężył te problemy i zamknął spotkanie w minimalnej liczbie setów. 

Na pochwałę zdecydowanie zasługuje to, jak rozegrał tie-breaka. Trzymał nerwy na wodzy i grał jak profesor. Nie dał ponieść się emocjom i pozwalał popełniać błędy rywalowi. Był to jeden z jego najlepszych fragmentów w tym meczu, zaraz obok pierwszego seta. 

Warto też podkreślić, jak potrafił kontrolować to niełatwe spotkanie. Wrócił z wyniku 2:4 w trzeciej odsłonie i bez większych kłopotów obronił piłkę setową przy 5:6.  

Czy są powody do optymizmu? 

Serb na pewno może cieszyć się z tego, że udało mu się zakończyć ten mecz w trzech setach. Tym samym oszczędził sobie wiele sił, które musiałby wykorzystać na dalszą walkę. Dla 38-letniego Novaka każda minuta więcej spędzona na korcie w pierwszym tygodniu, może mieć później przełożenie na jego grę w dalszych etapach imprezy.

Serb nie jest już w stanie regenerować się tak szybko jak ci młodzi mistrzowie: Carlos Alcaraz czy Jannik Sinner. Dlatego musi robić wszystko, by jak najbardziej oszczędzać się na początku turnieju. Bo nawet jeśli zajdzie do tych najważniejszych faz imprezy, ale po drodze straci za dużo zdrowia, to może się to skończyć tak jak przed rokiem.  

REKLAMA

Wtedy po niesamowitym boju i ponad 270 minutach walki pokonał w czwartej rundzie Francisco Cerundolo, ale był zmuszony poddać mecz ćwierćfinałowy. Nabawił się bowiem poważnej kontuzji kolana, które musiał później operować. 

Wszyscy wiemy jak to się skończyło – olimpijskim złotem, jednak w takim wieku każda taka kontuzja może oznaczać już koniec kariery. Dobrze, że wtedy udało się Serbowi wrócić, ale nie oznacza to, że będzie zawsze będzie to miało tak szczęśliwe zakończenie. 

Dlatego cieszmy się, że na razie przechodzi przez tegorocznego Rolanda Garrosa w miarę obronną ręką i nie daje rywalom wejść do meczu. 

Dzisiejsze zwycięstwo na Moutetem z pewnością jest dla Novaka budujące, ale jednocześnie jest ostrzeżeniem, że w dalszych fazach imprezy już tak łatwo może nie być. 

Teraz Djokovic zmierzy się z Filipem Misolicem, który w pięciu setach wyeliminował z turnieju Denisa Shapovalova. 

Corentin Moutet – Novak Djokovic – 3:6, 2:6, 6:7(1) 

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,980FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ