Od początku okienka plotki sugerowały, że Chelsea szuka lewoskrzydłowego, nie udało im się sprowadzić żadnego zawodnika na tę pozycję przed Klubowymi Mistrzostwami Świata, ale teraz znamy już nazwisko nowego zawodnika The Blues. To 20-letni Jamie Gittens, który do seniorskiej piłki przebił się w Borussii Dortmund, natomiast miał swój epizod zarówno w akademii Chelsea, jak i pod wodzą Enzo Mareski w młodzieżowym zespole Manchesteru City. Dlaczego na Stamford Bridge zdecydowali się zapłacić około 55 mln funtów za Anglika?
Our newest Blue is here… 🤩 pic.twitter.com/QSrfqtzx3Y
— Chelsea FC (@ChelseaFC) July 5, 2025
Sprzedaż najlepsza dla wszystkich
W przypadku Jamiego Gittensa nie mieliśmy konfliktu interesów, jak dzieje się to przy wielu transferach. Tutaj nie tylko klub kupujący oraz sam zawodnik byli chętni na zmianę otoczenia, ale także BVB było na rękę sprzedać 20-latka już w tym okienku transferowym, ponieważ 20-latek bardzo mało grał u nowego trenera, Niko Kovaca.
W 12 ostatnich ligowych meczach tylko 3-krotnie znalazł się w wyjściowym składzie. W fazie pucharowej Ligi Mistrzów w 1/8 finału przeciwko Lille raz zaczął w wyjściowym składzie, a raz z ławki i ta sytuacja powtórzyła się w ćwierćfinale przeciwko Barcelonie. Trwające Klubowe Mistrzostwa Świata udowodniły już, że klub nie wiąże przyszłości z Anglikiem. W pierwszym spotkaniu pojawił się na boisku w 77. minucie, a w dwóch kolejnych nawet nie zagrał. Sprzedaż w tym okienku, gdy jeszcze można było podyktować kontrahentom wysoką kwotę była więc najbardziej optymalną decyzją. W następnym sezonie wartość rynkowa Gittensa mogłaby mocno spaść, gdyby nadal większość czasu spędzał na ławce rezerwowych.
Jamie Gittens to piłkarz pod konkretny system
Dlaczego więc Chelsea płaci ponad 50 mln funtów za rezerwowego Borussii Dortmund, klubu z mniejszym potencjałem finansowym oraz kadrowym? Wszystko rozbija się tutaj o system gry i rolę Gittensa w obrębie pozycji skrzydłowego. Jamie Gittens przebił się do pierwszego zespołu BVB grając jako klasyczny skrzydłowy, który ustawiał się szeroko przy linii bocznej, czekał na podanie i w ten sposób rozpoczynał swoje akcje. Niko Kovac po podpisaniu kontraktu na Signal Iduna Park zdecydował się zmienić ustawienie na 3-4-2-1, co okazało się dobrą decyzją dla zespołu, ale nie dla rozwoju utalentowanego 20-latka. W takim systemie z przodu – oprócz napastnika – są zawodnicy, którzy w połowie pełnią rolę skrzydłowego, a w połowie – „10-tki”. Ustawiają się bliżej środka, w półprzestrzeniach, między liniami, częściej muszą grać tyłem do bramki i w tłoku, a za trzymanie szerokości odpowiadają wahadłowi. Takie rozwiązanie nie służyło młodzieżowemu reprezentantowi Anglii.
Jamie’s been struggling a lot recently—no doubt, but I’d argue his struggles aren’t solely on him. They’re also on Niko Kovač, who's wholly mismanaged his profile.
— Elias (@EliasKokinos) March 5, 2025
Gittens is a high-volume dribbler, ranking in the 99th percentile for take-ons and 96th for successful carries… pic.twitter.com/kyBDuoSoRa
W Chelsea Enzo Mareski skrzydłowi – z małymi wyjątkami, które obserwujemy właśnie podczas meczów Klubowych Mistrzostw Świata – ustawiają się bardzo szeroko. W systemie 3-2-2-3, na który The Blues przechodzą w fazie posiadania piłki skrzydłowi są odpowiedzialni za tworzenie przewagi w bocznych sektorach boiska bez wsparcia obiegających bocznych obrońców. Jamie Gittens na papierze wpisuje się idealnie w wymagania Mareski, dla którego transfer lewoskrzydłowego był konieczny. Klub nie zdecydował się wykupić wypożyczonego z Manchesteru United Jadona Sancho, Mychajło Mudryk jest zawieszony za doping, a dla Noniego Madueke i Pedro Neto bardziej naturalna jest gra na prawej stronie. Jeśli więc włoski szkoleniowiec po testowaniu różnego rodzaju rozwiązań po KMŚ nie zdecyduje się zmienić systemu gry to Jamie Gittens będzie miał łatwą drogę do podstawowego składu, jak na tak wielki klub.
Elementy brakujące
Znając wyżej przytoczoną historię Jamiego Gittensa w Borussii Dortmund nie trudno domyślić się jakim jest on piłkarzem, gdzie leżą jego mocne, a gdzie słabe strony. Zacznijmy od elementów, które może poprawić, a jest to zdecydowana większość aspektów gry, która wiąże się z rolą skrzydłowego schodzącego do środka. 20-latek nie wykazuje się wysoką inteligencją boiskową, przez co ma trudności w poruszaniu się między liniami i kombinacyjnej grze na małej przestrzeni. Nie jest efektywny, gdy otrzymuje podanie będąc odwróconym plecami w stronę bramki przeciwnika i musi rozpoznać, jak ustawieni są rywale, aby wybrać najlepsze możliwe przyjęcie piłki. Nie jest to też gracz, który w takich warunkach potrafi szybko podejmować decyzje, ponieważ brakuje mu ciągłego kontrolowania tego, co dzieje się na boisku poza centrum gry, czyli w strefach, gdzie nie ma futbolówki.
Jamie Gittens – #43
— charlie (@chazzurri) May 30, 2025
24/25 – The Breakthrough Star
"You don't know what you have until it's gone."pic.twitter.com/5JMkN9CIFO
Chelsea tych braków na pewno jest świadoma i dobrze wie, że można je ukryć. Jeśli Jamie Gittens będzie pełnił rolę szeroko ustawionego lewoskrzydłowego to sporo jego w/w wad nie będzie widoczna w trakcie meczu. Można jedynie zastanawiać się czy przy wysokim pressingu rywali Anglik będzie wiarygodną opcją, do której można zagrać piłkę, a także czy zbyt często nie będzie przechodził obok meczu. Gittens to skrzydłowy, który notuje niewiele kontaktów z piłką. Mimo że występował w zespole, który miał trzecie najwyższe posiadanie piłki w Bundeslidze to aż 58% skrzydłowych notowało więcej kontaktów z piłką od niego w minionym sezonie najwyższej klasy rozgrywkowej w Niemczech (w przeliczeniu na 90 minut), natomiast ograniczając dotknięcia futbolówki tylko do tercji środkowej – aż 70% skrzydłowych miało wyższy wynik.
Jamie Gittens to znakomity drybler
Największym atutem byłego zawodnika BVB jest zdecydowanie drybling. W pięciu czołowych ligach europejskich tylko Jeremy Doku oraz Lamine Yamal notowali więcej udanych dryblingów na 90 minut gry w minionym sezonie. Jak na gracza tak często wchodzącego w pojedynki, niezły jest także odsetek udanych dryblingów Gittensa (45%). To cecha wyróżniająca 20-latka. Potrafi on zakręcić obrońcami mając niewiele miejsca na wykonanie dryblingu, nie ma problemu z zostawieniem rywala w tyle, gdy za jego plecami jest więcej miejsca i trzeba wykorzystać szybkość. Zwinność, dynamika, odejście na pierwszych metrach i umiejętność gry w kontakcie przy pojedynkach szybkościowych to dodatkowe atrybuty, które sprawiają, że Jamie Gittens jest tak doskonałym dryblerem. W zakończonych rozgrywakch tylko Kylian Mbappe miał wyższe xGI (expected goal involvement liczony jako xG + xA) stworzone po dryblingach.
Jamie Gittens – 2024/25 pic.twitter.com/spQjiEFe93
— ۟ (@BSTCompsV5) June 24, 2025
Statystyki w dryblingu Jamiego Gittensa są jeszcze bardziej imponujące, jeśli porównamy je ze skrzydłowymi obecnie znajdującymi się w kadrze Chelsea. 20-latek w przeliczeniu na 90 minut w minionym sezonie Bundesligi wchodził średnio w 8,07 dryblingów, z czego 3,88 było udanych. Liczby zawodników The Blues grających na tej pozycji?
- Pedro Neto – 3,45 prób; 1,35 udanych
- Noni Madueke – 4,31 prób; 1,98 udanych
- Jadon Sancho – 4,69 prób; 2,3 udanych
Choć na tle Gittensa skrzydłowi Chelsea wyglądają blado to w porównaniu do średniej ligowej są to niezłe wyniki, co oznacza, że grając w barwach The Blues otrzymujesz wystarczająco dużo okazji na wchodzenie w pojedynki. A dla Gittensa to znakomita informacja.
Drybling i… co dalej?
Mijanie przeciwników to oczywiście nie wszystko, ponieważ w piłce nożnej chodzi o to, aby umieścić piłkę w bramce przeciwnika. W poprzednim sezonie Bundesligi Jamie Gittens zrobił to 8 razy i dołożył 4 asysty, a rozszerzając jego bilans do wszystkich rozgrywek w rubryce goli pojawia się liczba 12, a przy ostatnich podaniach – 5. Anglik „ma swoją kępkę trawy”. Wiele bramek zdobył po złamaniu do środka na prawą nogę i uderzając na dalszy słupek. Nie potrzebuje wiele miejsca, ani czasu, aby złożyć się do strzału. Były zawodnik BVB w poprzednim sezonie ligowym przebił swój wskaźnik goli oczekiwanych aż o 43% (8 goli z 4,6 xG). Z jednej strony wskazuje to na jego umiejętność uderzenia, ale z drugiej – martwiące może być, że nie dochodzi do wielu dogodnych sytuacji strzeleckich.
Gittens Last 40 Shotspic.twitter.com/xjnz8y18dn
— 1947prod. (@1947prod) April 25, 2025
Dlaczego tak się dzieje? Wśród obszarów do poprawy Jamiego Gittensa powinniśmy też wymienić jego ruch bez piłki. To skrzydłowy, który będąc ustawionym szeroko przy linii najczęściej czeka na podanie do nogi i szuka okazji do stworzenia przewagi indywidualnej wchodząc w pojedynek z rywalem. Grając w Borussii Dortmund nie wyróżniał się wbieganiem za plecy rywala w wolną przestrzeń (mimo że jest bardzo szybki) ani zamykaniem dograń w pole karne na dalszym słupku. A Chelsea od swoich skrzydłowych potrzebuje nie tylko dobrej gry 1v1, ale także – a może nawet bardziej – liczb w klasyfikacji kanadyjskiej, ponieważ w poprzednim sezonie tego brakowało (Pedro Neto i Madueke zdobyli 10 G+A, Sancho – 7). Wśród braków Gittensa jego sposób poruszania się, zwłaszcza nacisk na atakowanie wolnych przestrzeni powinien być tym, na którym w pierwszej kolejności skoncentruje się Enzo Maresca.
Jak z kreacją?
Liczba asyst Jamiego Gittensa w minionym sezonie nie wygląda imponująco, podobnie jak jego statystyki pod kątem kreatywności. 0,13 xA (wskaźnik oczekiwanych asyst) w przeliczniu na 90 minut to wynik znacznie gorszy od Pedro Neto (0,26 xA) i Jadona Sancho (0,22 xA), a taki sam jak Noniego Madueke. Młodzieżowy reprezentant Anglii – jak już przystało na młodych zawodników – ma jeszcze problemy z podejmowaniem decyzji pod polem karnym przeciwnika. Wchodząc w pojedynek z obrońcą najczęściej szuka stworzenia sobie przestrzeni do oddania strzału, ale gdy decyduje się zejść na lewą nogę to zazwyczaj kończy akcje dośrodkowaniem. Jamie Gittens ma dobrą technikę wrzutki, posyła ją w groźną strefę, jednak często nie potrafi współgrać dogrania w pole karne z ruchem kolegów. Wiele jego dośrodkowań wygląda tak, jakby bylo wykonywanych na pamięć.
📊 Jamie Gittens vs Noni Madueke (24/25)
— DataMB (@DataMB_) June 28, 2025
Compare players 👉 https://t.co/McR5zrPSJm pic.twitter.com/D3KGIxlUqI
Tutaj leży kolejne pole do poprawy, nad którym musi popracować Enzo Maresca. Jamie Gittens z pewnością jest w stanie stworzyć indywidualną przewagę na lewym skrzydle nawet, gdy rywale będą go podwajać (co w Premier League dzieje się często), natomiast musi rozwinąć się jeszcze pod względem efektywności w ostatniej tercji boiska.
Jamie Gittens w Chelsea przypomina w pewnym stopniu transfer Jeremy’ego Doku do Manchesteru City
Zarówno Belg przed dwoma laty, jak i Gittens obecnie bazują na ustawianiu się szeroko po lewej stronie, otrzymaniu podania do nogi i wchodzeniu w pojedynek z obrońcą. Są piłkarzami posiadającymi jedną ekstremalną cechę (drybling), jednak mają braki w innych aspektach piłkarskiego rzemiosła. Jamie Gittens jest jednym z najlepszych dryblerów na świecie, ale oszlifowanie ich go światowej klasy skrzydłowego nie będzie łatwe i warto uzbroić się w cierpliwość. Spora część z 55 mln funtów, którą wydała Chelsea na Anglika to oplata za potencjał piłkarza. Niemniej jednak, trafił do miejsca, gdzie ów potencjał ma duże szanse, aby zostać wykorzystanym. Obecna wersja The Blues to drużyna, w której skrzydłowy o profilu Jamiego Gittensa jest potrzebny.