Manchester United w letnim okienku transferowym postawił na całkowite przebudowanie ofensywy. Do transferów Matheusa Cunhii oraz Bryana Mbeumo dołączył jeszcze nowy napastnik – Benjamin Sesko. Czerwone Diabły nie szczędziły gorsza na sprowadzenie Słoweńca i zdecydowały się zapłacić Lipskowi kwotę w wysokości 76,5 mln euro, a kolejne 8,5 mln euro najprawdopodobniej zapłacą w formie bonusów, ponieważ – jak informował Fabrizio Romano – są one bardzo łatwe do spełnienia.
🚨 He's here! 🚨
— Manchester United (@ManUtd) August 9, 2025
Benjamin Sesko is officially a Manchester United player! 🙌
Manchester United i poszukiwanie napastnika
Dla klubu z Old Trafford to trzecie kolejne letnie okienko transferowe, w którym ściągają napastnika. W 2023 roku, gdy sporo do powiedzenia przy wzmocnieniach miał Erik ten Hag, zakupili Rasmusa Hojlunda wydając na niego 72 mln funtów. Rok później zapłacono 42,5 mln euro, aby pozyskać z Bolognii Joshuę Zirkzee, który miał być konkurentem w rywalizacji o miejsce w podstawowym składzie dla Duńczyka. Obaj gracze nie spełnili jednak pokładanych w nich oczekiwań, a Ruben Amorim pracując z nimi przez ponad pół roku wydał werdykt, że nie prezentują wystarczającego poziomu i nie mają odpowiednich atrybutów, które potrzebne są napastnikowi w systemie gry portugalskiego szkoleniowca.
Rasmus Hojlund ma dopiero 22 lata, a Zirkzee jest tylko 2 lata starszy. Teoretycznie są to zawodnicy, z którymi można popracować nad wyeliminowaniem pewnych braków zamiast stawiać na nich krzyżyk, szukając opcji do wytransferowania lub sadzając na ławce rezerwowych. Niemniej jednak, wydaje się, że Ruben Amorim ocenił, iż nie są to „9-tki” pasujące do jego filozofii futbolu. U Portugalczyka napastnik musi:
- Być opcją do dalekiego podania, a więc potrafić przyjąć trudną piłkę z rywalem na plecach i utrzymać ją, a także wygrywać pojedynki w powietrzu.
- Wykazywać dużą mobilność startując do podań na wolne pole za linię obrony i ścigać się z obrońcami.
- Potrafić grać kombinacyjnie, na niewielkiej przestrzeni, przyspieszać tempo akcji grając na 1-2 kontakty.
- Oferować zagrożenie w polu karnym przeciwnika przy atakach pozycyjnych na głęboko broniących się przeciwników.
Rasmus Hojlund spełnia jedynie punkt drugi, natomiast Joshua Zirkzee – na pewno trzeci i po części pierwszy. Ruben Amorim prawdopodobnie chciał zawodnika, który realizuje wszystkie cztery kryteria.
Przeanalizujmy więc Benjamina Sesko przez pryzmat tych czterech zagadnień.
Gra w powietrzu i tyłem do bramki
Benjamin Sesko oferuje przede wszystkim o wiele więcej w pojedynkach powietrznych od dotychczasowych napastników Manchesteru United. Jego 57,4% wygranych walk o górne piłki to przepaść w porównaniu do Hojlunda (24,6%) oraz Zirkzee (29,9%). Nie wszystkie dalekie podania w stronę napastnika to pojedynek z obrońcą w powietrzu, więc weźmy też pod uwagę wszystkie pojedynki. Tutaj skuteczność byłego gracza RB Lipsk jest już niższa (45%), ale nadal znacznie wyższa od jego kolegów z drużyny (Hojlund – 29,5%, Zirkzee – 32,6%). Oczywiście, w przypadku Holendra i Duńczyka możemy mówić o „podatku Premier League”, ponieważ wielu graczy po przejściu do tej ligi przekonywała się o trudnościach, z jakimi wiąże się gra przeciwko obrońcom innych klubów, nawet tych z dolnych rejonów tabeli, natomiast oglądając w akcji Benjamina Sesko śmiało możemy stwierdzić, że w aspekcie utrzymania piłki z rywalem na plecach zaoferuje więcej niż dotychczasowi napastnicy Man United.
Benjamin Sesko – Pressure From Behind Play (24/25) pic.twitter.com/CL8E9kbadk
— 91 (@91cheefv2) July 12, 2025
Reprezentant Słowenii ma dobre warunki fizyczne (195 cm wzrostu), niezłą technikę oraz dobre przyspieszenie, dzięki czemu otrzymując podanie „na ścianę” potrafi obrócić się w stronę bramki rywala. Niemniej jednak, w pojedynkach fizycznych ma jeszcze trochę do poprawy. Często ma problemy z opanowaniem piłki, gdy mierzy się z agresywnie doskakującymi i silnymi obrońcami. 22-latek raczej stara się odkleić od nich i w ten sposób wypracować sobie miejsce do kierunkowego przyjęcia futbolówki, natomiast rzadko próbuje ustawić sobie przeciwnika. W ten sposób Sesko często zbyt głęboko schodzi po piłkę i w momencie jej przyjęcia ma dalszą drogę do bramki.
Benjamin Sesko dobrze wybiega na wolne pole
Benjamin Sesko jest napastnikiem, który najlepiej czuje się mając przed sobą sporo przestrzeni. 22-latek jest bardzo szybki i często szuka okazji, aby wystartować do podania na wolne pole. To właśnie jedna z cech, której od swojego napastnika oczekuje Ruben Amorim. Sposób gry Manchesteru United zakłada, że rywale będą zostawiać przestrzeń za linią obrony, ponieważ zespół Rubena Amorima buduje akcje od własnej bramki, aby wciągnąć przeciwnika na swoją połowę, a później za pomocą szybkiego ataku przedostać się pod bramkę. Grając obok Bruno Fernandesa, Matheusa Cunhii, Bryana Mbeumo, Amada Diallo, a nawet Casemiro, który dysponuje bardzo dobrym dalekim podaniem Sesko nie powinien się martwić, że jego ruchy na wolne pole nie będą dostrzegane i wykorzystywane przez kolegów. Szczególnie, że sposób gry Czerwonych Diabłów zakłada zagrywanie podań za linię obrony.
Benjamin Sesko vs Atletico Madrid (A) – 2024/25
— SIR AHMED (@midopido21) August 5, 2025
All Actions 🎬
pic.twitter.com/vLHpESx8Sj
Słoweniec jest szybki nie tylko bez piłki, ale także w prowadzeniu futbolówki, więc potrafi z takich podań zrobić pożytek. Jedynie, gdy dostanie piłkę w boczny sektor to rzadko próbuje wchodzić w pojedynek z przeciwnikiem, a często stawia na utrzymanie posiadania, spowalnia akcję i wycofuje piłkę do tyłu.
Gra kombinacyjna
Wpływ Benjamina Sesko na konstruowane akcje zespołu na pewno nie będzie tak duży, jak w przypadku Joshuy Zirkzee, gdy ten gra na pozycji nr 9. Holender ma zmysł do przyspieszania gry, złapania szybkiego zrozumienia z innymi atakującymi, kreowania okazji czy też napędzania akcji mądrymi podaniami. W przypadku reprezentanta Słowenii umiejętności w tym obszarze stoją na niższym poziomie, ale wydaje się, że spełniają wymagane minimum, którego oczekuje Ruben Amorim.
Benjamin Sesko jest piłkarzem z przyzwoitą techniką użytkową. Przy przyjęciu piłka rzadko mu odskakuje, dobrze ją kontroluje i trzyma blisko stopy. Jest on w stanie pomagać w konstruowaniu ataków dając opcję do podania, a potem zgrywając piłkę do niżej ustawionych kolegów. Rzadko stosuje dalekie zagrania zmieniające ciężar gry. Kibice Manchesteru United nie powinni oczekiwać od niego wielu nieszablonowych rozwiązań w kontekście kreowania sytuacji. W wielu momentach można odnieść wrażenie, że jest za bardzo skupiony na futbolówce i nie dostrzega trudniejszych opcji do podań, ma ograniczone pole widzenia, natomiast jest on w stanie zapewnić płynność atakom drużyny wymieniając piłkę na niewielkich odległościach.
Benjamin Sesko vs Werder Bremen (H) – 2024/25
— SIR AHMED (@midopido21) June 15, 2025
All Actions 🎬
pic.twitter.com/nySjgFYHts
W poprzednim sezonie w RB Lipsk 22-latek poruszał się w wielu strefach boiska i starał się aktywnie uczestniczyć w akcjach zespołu, ale wynikało to z dwóch rzeczy. Po pierwsze – nie był jedynym napastnikiem w zespole. Po drugie – Lipsk generalnie grał słabo i Sesko nie mógł liczyć na odpowiedni serwis, musiał pomagać kolegom.
Pole karne
Benjamin Sesko nie jest napastnikiem, którego określa się mianem lisa pola karnego. Zdobywanie bramek oraz oddawanie strzałów u Słoweńca wykracza poza obręb szesnastki. Z 27 goli w Bundeslidze 4 strzelił zza pola karnego. Średnia wartość goli oczekiwanych (xG) z jednego strzału Sesko w ubiegłych rozgrywkach ligowych wynosiła 0,13 xG, co jest wynikiem niższym od Rasmusa Hojlunda (0,16 xG), który bardziej trzyma się pola karnego. Według modelu goli oczekiwanych (xG) 22-latek jest skutecznym napastnikiem, ponieważ w przeciągu dwóch sezonów Bundesligi zdobył 7-8 goli więcej niż „powinien”. W dużej mierze wynika to ze spektakularnych trafień. Słoweniec potrafi zdobyć piękną bramkę, natomiast niekiedy pudłuje w dość prostych sytuacjach. Jako przyczynę takiego stanu rzeczy wskazalibyśmy jego technikę uderzenia. Sesko w każdy strzał wkłada bardzo dużo siły, przez co zdarzają mu się świetne kopnięcia na bramkę z dalszej odległości, natomiast zawodzi wówczas, gdy należy postawić na bardziej precyzyjne uderzenie.
No wonder Sesko’s vertical is nuts. Just a natural athletepic.twitter.com/d169zFyKaP
— Pythagoras In Boots ⚽️ (@pythaginboots) June 14, 2025
Przy 195 cm wzrostu nowy nabytek Manchesteru United siłą rzeczy stanowi duże zagrożenie w polu karnym przeciwnika przy dośrodkowaniach (zwłaszcza przy jego znakomitym wyskoku). Ruben Amorim będzie musiał starać się to wykorzystać mając w zespole specjalistów od dośrodkowań w postaci Bruno Fernandesa, Bryana Mbeumo czy Amada Diallo.
Benjamin Sesko to kolejny „napastnik-projekt”
Charakterystyka Benjamina Sesko wpisuje się w wizję Rubena Amorima na Manchester United. Transfer reprezentanta Słowenii to bez wątpliwości wzmocnienie pozycji napastnika, jednak – podobnie jak przed rokiem Joshua Zirkzee, a przed dwoma laty Rasmus Hojlund – nie daje on gwarancji, że sprawdzi się w Premier League. Oczywiście, Benjamin Sesko jest piłkarzem z większym bagażem doświadczeń na najwyższym poziomie niż dwaj poprzedni napastnicy w momencie podpisywania z nimi kontraktu. W rozgrywkach Bundesligi dwukrotnie zdobywał dwucyfrową liczbę goli (w poprzednim sezonie 14, wcześniej 13). W czterech edycjach Ligi Mistrzów był podstawowym napastnikiem swojego zespołu (przed Lipskiem był jeszcze RB Salzburg).
Niemniej jednak, to wciąż „napastnik-projekt”. Zawodnik, przy którym płacisz za potencjał i liczysz, że rozwinie się w odpowiedni sposób. Na ten moment 22-latek jest jeszcze zbyt nieregularny, aby klasyfikować go w czołówce graczy na swojej pozycji. Nie podlega dyskusji, że drzemie w nim bardzo duży potencjał, ponieważ, gdy odpalimy kompilację jego goli można odnieść wrażenie, że to nowe wcielenie Zlatana Ibrahimovicia, natomiast przy bardziej wnikliwej obserwacji dostrzeżemy, że Sesko ma jeszcze trochę braków i zagrania, po których ręce same składają się do oklasków przeplata z działaniami niegodnymi napastnika za 85 mln euro.
📹Benjamin Sesko 🇸🇮 few highlights 🫡
— SimplyUtd (@SimplyUtd) August 5, 2025
[@UtdJoshua03] pic.twitter.com/HiZxLkZ6GH
W ostatnich latach Old Trafford nie jest przyjaznym miejscem dla napastników, którzy aspirują do wejścia na najwyższy światowy poziom. Z tego powodu inwestycja 85 mln euro niesie za sobą bardzo duże ryzyko finansowe. Tym samym Manchester United przekroczył 200 mln euro wydanych w ostatnich trzech latach tylko na jedną pozycję, a i tak na początku obecnego sezonu powinniśmy postawić znak zapytania przy obsadzie napastników, ponieważ nie wiemy czy jest ona wystarczająca dla klubu, który ma ambicje, aby wrócić do Ligi Mistrzów.
Podsumowując, Benjamin Sesko ma papiery na duże granie, ale Manchester United musi zadbać o jego rozwój
Gra w tak wielkim i medialnym klubie wiąże się z dużą presją oraz wymaga odpowiedniej odporności psychicznej. Benjamin Sesko nagle znajdzie się na świeczniku i każde jego nieudane zagranie będzie komentowane i analizowane w mediach (również ze względu na kwotę transferu). Wielu zawodników Czerwonych Diabłów nie potrafiło sobie z tym poradzić, a Słoweniec jest jeszcze młodym zawodnikiem, który ma pewne braki i prawdopodobnie będzie potrzebował czasu na adaptację w Premier League. Manchester United – przynajmniej na początku – musi zachować wobec niego cierpliwość. Wielu piłkarzy tego nie dostało, ale napastnik pasujący do sposobu gry trenera powinien otrzymać kredyt zaufania.