W połowie grudnia zapytaliśmy trenera Lechii Gdańsk o plany na kolejne miesiące. Tomasz Kaczmarek opowiedział wówczas, że jest bardzo zadowolony z rozwoju drużyny, ale potrzebuje… uszczuplenia kadry. Jego zdaniem w klubie było zbyt wielu zawodników, a przesadnie duża kadra nie dawała komfortu pracy. Dziś, na początku września sam Kaczmarek pożegnał się z Lechią, a za jedną z przyczyn kryzysu wymienia się… wąską kadrę.
Już na starcie warto odpowiedzieć sobie na dwa pytania. Czy Lechia Gdańsk spełnia oczekiwania na początku sezonu? Absolutnie nie. O ile porażkę w Rapidem Wiedeń można zaakceptować, o tyle pięć ligowych porażek jest trudno. Tym bardziej, że styl gry drużyny również przerażał. Klęski z Radomiakiem czy Wisłą Płock nie były przypadkowe. Lechia to w tym momencie najsłabsza drużyna Ekstraklasy i nie widać większych perspektyw odwrócenia tego trendu. Czy działacze zrobili wszystko, by Kaczmarek miał optymalne warunki pracy? Oczywiście nie. Letnich transferów długo nie było, a gdy już je przeprowadzono, okazały się spóźnione.
Tomasz Kaczmarek wydaje się dobrym fachowcem, a wiele spotkań jego Lechii oglądało się z przyjemnością
Dziś jednak zespół zawodzi. Kusiak, Durmus, Terazzino, Maloca. To wszystko są doświadczeni gracze, którzy poniżej pewnego poziomu schodzić nie powinni. Weźmy pod lupę tureckiego pomocnika. W grudniu 2021 roku błyszczał formą, miał kilka takich występów, że ręce składały się do oklasków. Jednocześnie, Lechia na początku 2022 roku przegrywała z Cracovią czy Radomiakiem, a Ilkay wyglądał mocno przeciętnie. Ostatniego gola strzelił… w kwietniu.
Jasne, możemy więc zarzucać Kaczmarkowi, że mając tak dobrego gracza, nie potrafi wykorzystać jego potencjału. Tylko, czy wina leży po stronie trenera? Przecież zaufał Turkowi, regularnie na niego stawiał. Być może nie potrafił znaleźć wspólnego języka z Flavio Paixao, ale mam wrażenie, że jego „odstawienie” było chęcią dania sygnału, że to szkoleniowiec rządzi. Tomasz Kaczmarek zakładał, że jego gracze nie zejdą poniżej pewnego poziomu i zawsze któryś z nich będzie w optymalnej formie. W tym momencie żadna istotna persona nie gra na miarę swoich możliwości. Słabe przygotowanie do sezonu? Opór wobec trenera? Nie będę zgadywać. Klubowe władze dały jednak sygnał, w momencie kryzysu lepiej zwolnić „doktora” (trenera) niż dawać mu czas na testowanie nowych leków.
Problemem Lechii nie jest wąska kadra
Ba! Uważam nawet, że brak wzmocnień nie jest kluczem. Klub gra źle, bo jego filary są bez formy. Po prostu. Moim zdaniem w krótkiej perspektywie – Lechia odbije od dna. Nie mają tak słabych graczy, wcześniej czy później przypomną sobie jak się w gra w piłkę. W dłuższej – solidny trener został „odpalony”, co może mieć zły wpływ na zawodników. Nieważne jak będą grać, odpowiedzialność i tak poniesie ich opiekun.