Strzelił 16 goli w poprzednim sezonie. Może żałować odejścia z Ekstraklasy?

Po znakomitym sezonie w PKO BP Ekstraklasie, Samuel Mraz latem postanowił zrobić kolejny krok w karierze. 28-letni Słowak, który w barwach Motoru Lublin zdobył 16 bramek w sezonie 2024/25, odrzucił propozycję przedłużenia kontraktu z lubelskim klubem i przyjął ofertę Servette FC. Jego marzeniem była gra w Lidze Mistrzów, jednak realia okazały się dalekie od oczekiwań.

Nieudane kwalifikacje i szybkie pożegnanie z Europą

Plan jednak szybko się skomplikował. Servette FC przegrało dwumecz kwalifikacji do Ligi Mistrzów z czeską Viktorią Pilzno, co oznaczało spadek do eliminacji Ligi Europy. Słowacki napastnik nie zagrał w dwumeczu z holenderskim Utrechtem, podczas którego jego nowy pracodawca poniósł dwie porażki. Ostatnią deską ratunku były więc kwalifikacje Ligi Konferencji. Tam szwajcarski klub trafił na Szachtar Donieck – rywala z dużo wyższej półki. Po porażce w dwumeczu zespół z Genewy zakończył swoją przygodę w europejskich pucharach jeszcze przed fazą ligową. Brak awansu do Champions League można było zrozumieć, ale Servette na trzy rozegrane dwumecz przegrało wszystkie trzy. Dodać to tego można także szybkie pożegnanie z Pucharem Szwajcarii, już w 2. rundzie silniejszy okazał się Yverdon Sport.

REKLAMA

W rozgrywkach Swiss Super League Mraz strzelił dotychczas trzy gole, jednak jego sytuacja w zespole nie jest najlepsza. Na siedem możliwych spotkań ligowych tylko trzy rozpoczął w wyjściowym składzie. Francuski trener Servette, Jocelyn Gourvennec, coraz częściej stawia na swojego rodaka Floriana Ayé, przez co Mraz spędza coraz więcej czasu na ławce rezerwowych. Ogólny bilans byłego zawodnika Motoru Lublin nie jest zły. 4 gole w 11 występach nie są dorobkiem, który można uważać za fatalny.

Co dalej z karierą Słowaka?

Choć transfer do Szwajcarii miał być dla Samuela Mraza kolejnym krokiem w górę, dziś coraz częściej pojawiają się pytania, czy nie był to ruch zbyt pochopny. Po świetnym sezonie w Motorze Lublin i statusie jednego z najlepszych napastników Ekstraklasy, Słowak zapragnął awansu sportowego i podjęcia walki o Champions League. Dziś nie jest pierwszoplanową postacią przedostatniej (!) drużynie ligi szwajcarskiej, która odpadła z europejskich pucharów i pucharu krajowego. Zostaje więc jedynie rywalizacja w lidze, gdzie Samuel Mraz musi walczyć o minuty. 28-latem miał swoje pięć minut po świetnym sezonie w Polsce, mógł przebierać w ofertach, ale dziś jego sytuacja daleka jest od wymarzonych.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    138,212FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ