Przygoda Richarda Strebingera z Legią Warszawa dobiega końca. 29-letni Austriak w barwach klubu ze stolicy rozegrał dokładnie 6 spotkań (a także jedno w rezerwach), ani razu nie zachowując czystego konta. W tym czasie niczym szczególnym się nie wyróżnił, dodatkowo zaliczając kilka niepewnych interwencji. Wątpliwa forma sportowa sprawiła, że przy Łazienkowskiej zdecydowano o zakończeniu współpracy i rozwiązaniu kontraktu za porozumieniem stron. Odejście Austriaka praktycznie oznacza, że bramki w nowym sezonie strzec będzie jeden z młodych polskich bramkarzy.
Miszta czy Tobiasz?
W tym momencie największe szanse wydają się mieć Cezary Miszta oraz Kacper Tobiasz. Obaj znaleźli się w kadrze na zgrupowanie w Austrii i co ciekawe – jak donosi portal legia.net okazać się może, że jeden z nich zostanie klubową „jedynką”, a drugi zostanie oddany na wypożyczenie. Teoretycznie, lepszą pozycję wyjściową powinien mieć 20-letni Miszta, który bronił w 15 spotkaniach zeszłego sezonu Ekstraklasy, a także jest reprezentantem Polski U-21. Cezary mimo wielu szans nie potrafił jednak udowodnić swojego potencjału, zaliczając kilka bardzo słabych występów. Dochodzimy więc do paradoksalnej sytuacji, w której golkiper uważany jest za jednego z najbardziej perspektywicznych graczy w klubie, na którym w niedalekiej przyszłości będzie można zarobić wielkie pieniądze. Tymczasem może okazać się, że zostanie oddany na wypożyczenie.
Niepewność Miszty stwarza bowiem szansę przed rok młodszym Kacprem Tobiaszem, reprezentantem Polski U-20. W ostatnim czasie bronił barw pierwszoligowego Stomilu Olsztyn, prezentując się z bardzo dobrej strony podczas wypożyczenia. Czy kilka udanych występów na zapleczu Ekstraklasy to wystarczająca rekomendacja by stać się legijną jedynką? Miszta miał swoją szansę i pokazał, że ma swoje wady. Tobiasz to w sporym stopniu niewiadoma. Pytanie, czy bardziej opłaca się zaufać starszemu zawodnikowi, wierząc, że będzie robił postępy i z upływem czasu poprawi słabe strony? A może nie warto stawiać na Misztę, skoro do dyspozycji jest zdolny Tobiasz? Kosta Runjaić prawdopodobnie przyjrzy się obu podczas przygotowań i wówczas podejmie decyzję. Osobiście zauważam jednak, że spore grono fanów Legii nieco na przekór faworyzuje młodszego z bramkarzy.
A może Kochalski?
Na zgrupowanie Legii pojadą również Mateusz Kochalski, Maciej Kikolski oraz Gabriel Kobylak. Nie chce mi się jednak wierzyć, żeby któryś z nich stał się w najbliższym czasie „jedynką” w legijnej bramce. Współczuć można temu pierwszemu, bowiem wydawało się, że będzie miał pewne miejsce w bramce Radomiaka Radom. Mimo, że bronił jego barw w pierwszej lidze, wrócił do Legii gdzie… i tak nie grał, a następnie i tak oddano go do Radomia, gdzie miejsce między słupkami wywalczył Filip Majchrowicz. Ten sam, który na zapleczu Ekstraklasy przegrywał rywalizację z Kochalskim. Obawiam się, że mimo sporego potencjału, stoi on na straconej pozycji w rywalizacji z dwoma bramkarzami grającymi w kadrach młodzieżowych. Teoretycznie możliwy jest jednak scenariusz, w którym Misztę z Tobiaszem dzieli Kochalski nie jest wykluczony.
Na ten moment zakładam jednak dwie najbardziej prawdopodobne możliwości. Jeśli Legia postawi na Misztę, pozostali bramkarze trafią na wypożyczenia do klubów, w których powinni regularnie występować. Jeśli jednak pojawi się dobra finansowo oferta za Cezarego, wówczas zostanie on sprzedany, a jedynką zostanie Tobiasz. W klubie jest kilka ciekawych opcji na obsadę bramki i chociaż żaden z wymienianych Panów nie daje gwarancji wielkiej formy – są młodzi i trudno oceniać jak się rozwiną – to nie ma dziś sensu stawiać na „doświadczonych” obcokrajowców. Legia musi zaryzykować. Historia pokazała, że wiele razy im się to udało, a Fabiański czy Boruc potrafili wykorzystywać swoje szanse. Brak gry w europejskich pucharach i reset, który ma wprowadzić nowy trener to idealny moment, by postawić na młodego polskiego golkipera.