Urodziny GKS-u w wybitnym gronie. Relacja ze Spodek Super Cup 2024

Pobudka: 3:30. Pociąg: 5:37. Przyjazd do Katowic: 9:13. Wszystko po to, bym z Warszawy mógł przemieścić się w okolice Spodka, gdzie w dniu dzisiejszym odbywał się turniej jubileuszowy lokalnego GKS-u z udziałem drużyn z Polski, Czech i Słowacji. Impreza przebiegła w świetnej atmosferze, a Spodek Super Cup, zdecydowanie nie zawiódł kibiców.

60 lat historii

Rywalizacja w turnieju towarzyskim związana była z obchodami 60-lecia zespołu gospodarzy, grającego obecnie w Fortuna 1. Lidze. Górniczy Klub Sportowy „Katowice” powstał w wyniku połączenia drużyn istniejących w mieście i okolicach wcześniej i dzięki wspólnym staraniom wielu towarzystw robotniczych. Dzieło rozpoczęto 5 listopada 1963 roku, kiedy to zdecydowano o utworzeniu wielosekcyjnego zespołu. Oficjalną datą początku historii GieKSy jest jednak 27 lutego następnego roku, kiedy to na mocy uprawomocnionej uchwały Trójkolorowi rozpoczęli faktyczną działalność.

REKLAMA
Sposobem na uczczenie 60 lat pełnych sukcesów w wielu dyscyplinach klubu z Katowic była organizacja Spodek Super Cup, do udziału w którym zaproszono drużyny zaprzyjaźnione z Katowiczanami: słowacki FK Železiarne Podbrezová, czeski Baník Ostrava oraz Górnik Zabrze, Podbeskidzie Bielsko-Biała i ROW Rybnik. Dzięki temu atmosfera wspólnego świętowania i kibicowania na trybunach katowickiej hali była niezwykle widoczna.

Nietypowe zasady

Najważniejszym elementem sportowego święta w województwie śląskim była jednak nie warstwa kibicowska, ale same wydarzenia boiskowe. Te przebiegły w warunkach bardzo nietypowych dla kibiców piłki nożnej w konwencjonalnym wydaniu. Na polu gry widzieliśmy po 4 graczy z pola i bramkarzy, spotkania trwały po 20 minut bez przerw, a elementem boiska były bandy. Chętnie korzystali z nich piłkarze, którzy grając na małym boisku pokrytym sztuczną murawą, często podawali piłkę odbijając ją od telebimów.

Bandy pomagały zawodnikom i ograniczały liczbę przerw w grze. Jednocześnie były jednak również sporym utrudnieniem dla sędziów, którzy, by nie przeszkadzać zawodnikom, wielokrotnie byli zmuszeni do podciągania się na nich, gdy piłka wędrowała w zajmowane przez nich przestrzenie. Z pewnością było to nowe doświadczenie dla niezwykle doświadczonego zespołu arbitrów na czele z Szymonem Marciniakiem. Jego pracę podczas całej rywalizacji można oceniać bardzo pozytywnie – podejmowali pewne decyzje i zapobiegali jakimkolwiek kontrowersjom. Na podobną ocenę zasłużyli zresztą wszyscy sędziowie, którzy należeli do absolutnej polskiej czołówki.

Czwartoligowiec odstawał od przeciwników

Cały turniej przebiegał na wysokiej intensywności, a wszystkie drużyny rywalizowały na podobnym poziomie. Wszystkie… poza czwartoligowym ROW Rybnik. Zielono-Czarni przegrali oba mecze grupowe, tracąc 16 bramek i zdobywając zaledwie 3 gole. Nie inaczej było w meczu o 5. miejsce, w którym zmierzyli się oni z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Pożegnanie z turniejem nie przebiegło jednak pomyślnie, a ROW po raz kolejny przegrał, tym razem 2-6. I to, mimo że rywale nie postawili im trudnych warunków.

GKS poza podium

Obchody klubowego jubileuszu nie były dla Katowiczan szczególnie udane. Wszystko za sprawą rozczarowującego, czwartego miejsca w turnieju, na którym uplasowała się drużyna po porażkach w półfinale i meczu o 3. miejsce. Wydaje się jednak, że to nie rezultat końcowy był dziś dla Trójkolorowych najważniejszy. W tej kwestii zgadzają się ze mną kibice GKS-u Katowice, którzy dużą grupą pojawili się w Spodku w celu wspierania swojej drużyny. W krótkich przerwach od gry uwzględnionych w napiętym harmonogramie rozmawiałem z wieloma z nich. Szczególnie urzekły mnie słowa Pana Romana, który mimo przebywania na hali nie rozstawał się ze swoim kaszkietem w klubowych barwach.

Jestem tutaj z wnukiem i z żoną. Z GKS-em jestem związany od dziecka: grałem w hokeja w tym klubie, chodziłem na mecze hokejowe. Potem ta pasja przeniosła się także na drużynę piłkarską. GKS to dla mnie wielkie emocje, noce nieprzespane z podekscytowania. Dziś, na tym turnieju, jest mi bardzo dobrze. Tutaj panuje rewelacyjna atmosfera. Łza mi się w oku kręci, gdy widzę to połączenie sportu i zabawy w przyjaznej atmosferze. Ważne, że jesteśmy tu wspólnie i że bierzemy udział w tej integracji kibiców.

Zagraniczny finał

Fani polskich drużyn nie mogli być zadowoleni z obsady finału turnieju, w którym zmierzyły się jedyne kluby spoza Polski. Dla bezstronnego widza ostatni mecz turnieju nie był jednak rozczarowaniem, a obie drużyny zagrały z ogromną determinacją. W efekcie obejrzeliśmy aż 7 pięknych goli, a ze zwycięstwa po ostatnim gwizdku cieszyła się słowacka drużyna Železiarne Podbrezová.

To wszystko, co widzieliśmy w tegorocznym Spodek Super Cup. Wielkie emocje i wysoki poziom sportowy to wystarczające dowody na sukces tych rozgrywek. Mam szczerą nadzieję, że turniej na 60-lecie GKS-u Katowice będzie okazją do wznowienia tradycji organizacji takich zawodów, która była regularnym zwyczajem w XX wieku. Bo tak wielkie święto piłki, do tego w atmosferze kibicowskiej przyjaźni, to coś, co chcemy oglądać znacznie częściej.

Spodek Super Cup 2024 – wyniki

  • GKS Katowice 7 – 1 ROW Rybnik
  • Górnik Zabrze 4 – 2 Podbeskidzie Bielsko-Biała
  • ROW Rybnik 2 – 9 FK Železiarne Podbrezová
  • Podbeskidzie Bielsko-Biała 1-6 Baník Ostrava
  • GKS Katowice 3 – 1 FK Železiarne Podbrezová
  • Górnik Zabrze 6 – 3 Baník Ostrava
  • Gwiazdy GKS Katowice 1 – 5 Gwiazdy Śląskiej Piłki
  • Półfinał: GKS Katowice 3 – 10 Baník Ostrava
  • Półfinał: Górnik Zabrze 4 – 6 FK Železiarne Podbrezová
  • Mecz o 5. miejsce: ROW Rybnik 2 – 6 Podbeskidzie Bielsko-Biała
  • Mecz o 3. miejsce: GKS Katowice 1 – 5 Górnik Zabrze
  • Finał: FK Železiarne Podbrezová 5 – 2 Baník Ostrava
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,637FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ