Jedno zwycięstwo w ostatnich dziesięciu meczach i tylko sześć punktów przewagi nad strefą spadkową. Spezia ostatnio ma spore problemy z regularnym punktowaniem i od dłuższego czasu okupuje dolną część tabeli. Najbliższe kolejki dadzą odpowiedź czy liguryjczycy zdołają utrzymać się na poziomie Serie A.
W ostatnim czasie zawodnicy Spezii zdecydowanie nie imponują formą. W przeciągu ponad dwóch miesięcy wygrali tylko jedno spotkanie, przez co zawikłali się w „walkę o spadek”. Obecnie Aquilotti zajmują 17. miejsce w tabeli, mając sześć oczek więcej niż Hellas Werona. W Ligurii nadchodzi okres, który zadecyduje o przyszłości klubu.
Nowy trener na ratunek
Choć od drużyny z La Spezii nikt nie oczekiwał cudów, to wyniki w trwającym sezonie były od dłuższego czasu zdecydowanie poniżej normy. Zespół raz po raz notował kolejne porażki i regularnie rozczarowywał. Trudną sytuację przypłacił posadą Luca Gotti, którego pod koniec lutego zastąpił Leonardo Semplici. Przed doświadczonym szkoleniowcem postawiono jedno zadanie – sprawić, aby na Stadio Alberto Picco pozostała Serie A. Z 55-latkiem podpisano sześciomiesięczną umowę, która w przypadku utrzymania zostanie automatycznie przedłużona.
Semplici przyszedł do klubu z misją ugaszenia pożaru i jak na razie radzi sobie całkiem przyzwoicie. Choć ogień wciąż się tli, to sytuacja „Speziowianki” (zwrot, który powstał w mediach społecznościowych z racji aż 4 Polaków w składzie) wygląda o wiele lepiej niż jeszcze miesiąc temu. Od momentu zatrudnienia nowego trenera zespół przegrał tylko raz (na wyjeździe z Sassuolo), trzykrotnie zremisował oraz niespodziewanie wygrał z Interem. Ponadto za sprawą lepszych wyników przewaga nad Hellasem wzrosła z dwóch do sześciu punktów.
Dwa oblicza zespołu
Jeszcze za czasu Luci Gottiego, drużyna miała duży problem z regularnością – nawet w przeciągu jednego spotkania. Aquilotti potrafili zagrać bardzo dobrą połowę, by w drugiej zdecydowanie obniżyć loty. Przykładów nie trzeba szukać daleko – mecze z Empoli oraz Atalantą. Spezia w obydwu przypadkach prowadziła dwoma bramkami, by ostatecznie stracić zwycięstwo w doliczonym czasie gry.
Jak widać w przytoczonych przykładach, piłkarze Gottiego doświadczali trudności z „zamknięciem” spotkań. Mieli swoje okazje, lecz nie potrafili ich wykorzystać, przez co tracili sporą liczbę punktów. O skali problemu świadczy fakt, że ofensywa Aquilottich jest trzecią najsłabszą w całej stawce.
Podczas kadencji Sempliciego sytuacja wygląda podobnie. W niedzielnym spotkaniu przeciwko Salernitanie, Spezia zagrała tragiczną pierwszą połowę, lecz po przerwie zaprezentowała się o wiele lepiej i zdominowała przeciwnika. Jednak ponownie szwankowało wykończenie, które nie pozwoliło cieszyć się ze zwycięstwa.
Plaga kontuzji
Jednym z powodów słabych wyników osiąganych przez drużynę był problem z licznymi urazami. Ekipa z La Spezii była regularnie nękana przez kontuzje, które wykluczały z gry czołowych zawodników. Dlatego też nie można mieć sporych pretensji do Luci Gottiego, bo tak krawiec kraje, jak mu materii staje. A 55-latek był zmuszony do nieustannego rotowania wyjściową jedenastką i „łatania dziur”.
W trwających rozgrywkach z tego powodu pauzowali m.in. Emil Holm, Albin Ekdal, Viktor Kovalenko czy najlepszy strzelec zespołu – M’Bala Nzola.
Choć obecnie do gry powróciła już większość graczy, to niedostępny dla trenera jest m.in. Arkadiusz Reca, który odgrywał dotychczas istotną rolę w zespole. W przeciągu sezonu z kontuzjami zmagali się również pozostali Polacy: Bartłomiej Drągowski oraz Szymon Żurkowski.
Nadchodzi sądny czas
Drużynę czeka bardzo trudny okres. Do zakończenia sezonu pozostało dziesięć kolejek, w których zmierzy się ona z niezwykle wymagającymi przeciwnikami. Podopieczni Sempliciego zagrają przeciwko m.in. Fiorentinie, Lazio, Atalancie, Milanowi oraz Romie.
Z tego powodu każdy punkt będzie „ważył” kilkukrotnie więcej. Istotną rolę w wywalczeniu utrzymania może odegrać Bartłomiej Drągowski, którego dyspozycja w bramce będzie bardzo ważna – zwłaszcza w starciach z ekipami z TOP 6.
Jeśli ekipa ze Stadio Alberto Picco marzy o pozostaniu na najwyższym poziomie rozgrywkowym, zdecydowanie musi poprawić wykończenie oraz unikać niewymuszonych błędów w defensywie (patrz: ostatni mecz przeciwko Salernitanie czy domowe spotkanie z Napoli).
Jednak napięty terminarz powoduje, że obecnie Spezia jest jednym z głównych kandydatów do spadku. Choć dużo będzie zależało od dyspozycji innych ekip, w tym Hellasu, to Aquilottich niewątpliwie czeka trudna misja.