SGP: Bartosz Zmarzlik ponownie na podium!

Zwycięstwem Fredrika Lindgrena zakończyła się 6. runda Speedway Grand Prix w Gorzowie Wielkopolskim. Szwed w wielkim finale pokonał Bartosza Zmarzlika, a podium uzupełnił Mikkel Michelsen. Polak powiększył po raz kolejny przewagę w klasyfikacji generalnej.

Szósta runda walki o Indywidualne Mistrzostwa Świata w jeździe na żużlu po raz kolejny zawitała na stadion imienia Edwarda Jancarza w Gorzowie Wielkopolskim. Na starcie widniały nazwiska aż pięciu reprezentantów naszego kraju. Trzech stałych uczestników, czyli Bartosz Zmarzlik, Dominik Kubera oraz Szymon Woźniak. Dziką kartę na turniej otrzymał zawodnik miejscowej Stali — Oskar Fajfer, a ze względu na kontuzje Andrzeja Lebiediewa do cyklu po krótkim rozbracie powrócił Maciej Janowski.

REKLAMA

Po 5. dotychczas rozegranych cyklach ogromną przewagę w tabeli ma Zmarzlik zmierzający po kolejny tytuł mistrzowski. Drugi Robert Lambert traci do Polaka aż 17 punktów. Podium zamyka Jack Holder. Dominik Kubera na ten moment jest siódmy, a Szymon Woźniak — dziesiąty.

Udane kwalifikacje Polaków

Popularny „Magic” dał o sobie w kwalifikacjach, w których uzyskał najlepszy czas, wyprzedzając Daniela Bewleya, a podium uzupełnił Bartosz Zmarzlik. Co ciekawe, Bartek zajął trzecie miejsce dzięki wyższej pozycji w klasyfikacji generalnej, bowiem wraz z Jackiem Holderem  uzyskał identyczny pomiar. Szósty był Oskar Fajfer, czternasty — Dominik Kubera, a dopiero siedemnasty Szymon Woźniak, przegrywając nawet z rezerwowym Oskarem Paluchem. 

Sensacyjny początek 

Już w pierwszym wyścigu Grand Prix Polski pod taśmą pojawił się Szymek Woźniak. Polak stoczył pasjonująca walkę z Niemcem Kaiem Huckenbackiem, a w całość wmieszał się jeszcze Fredrik Lindgren. Ostatecznie Szymon dojechał jako trzeci, a trójkę zgarnął Kai. W 3. biegu wystąpił Bartosz Zmarzlik, startując spod płotu. Biało-Czerwony rozpędził się na pierwszym łuku, wyprzedzając wszystkich zawodników, deklasując swoich konkurentów. Na zakończenie pierwszej serii wystartowała aż trzech reprezentantów Polski, a całość uzupełnił Tai Woffinden. Brytyjczyk ograł wszystkich naszych zawodników. Dwa oczka zgarnął Dominik Kubera, jeden Oskar Fajfer, a dość niespodziewanie ostatni przyjechał Maciej Janowski. Co więcej, dla Oskara jest to pierwszy w historii punkt wywalczony w zmaganiach o Indywidualne Mistrzostwo Świata.

Dramatyczny upadek Woffindena. Niepokonany Zmarzlik

W 5. biegu doszło do pojedynku Polski z Wielką Brytanią. Starcie zakończyło się remisem. Komplet zgarnął Daniel Bewley, a tuż za nim przyjechał Szymon Woźniak i Maciej Janowski. Chwilę później kolejne oczko na swoje konto dorzucił Oskar Fajfer. Trzeci linię mety przekroczył również Dominik Kubera. Polaka wyprzedził na dystansie Fredrik Lindgren, a w międzyczasie na tor przewrócił się Jan Kvech, który jechał przed naszym zawodnikiem. Na koniec II serii startów na tor upadł Tai Woffinden. Brytyjczyk upadł na tyle niefortunnie, że stracił przytomność. Zawodnik Betardu Sparty Wrocław udał się do szpitala na dalsze badania w międzyczasie, odzyskując świadomość. Dla popularnego „Tajskiego” jest to koniec turnieju. W powtórce zwyciężył Bartosz Zmarzlik, pozostając jako jedyny niepokonany.

FIM Speedway Grand Prix/Twitter

Bartosz Zmarzlik w półfinale. Genialny wyścig Fajfera

Niezdolnego do dalszej kadry Taia zastąpił pierwszy rezerwowy — Jakub Miśkowiak. Tym razem doszło do duńsko-polskiej konfrontacji. Najlepiej wyszedł z niej Mikkel Michelsen, drugi przyjechał Szymon Woźniak, a punktów nie zdobył Kuba. W 10. biegu po raz trzeci najlepszy okazał się Bartosz Zmarzlik, który jest już pewny występu w półfinale. W tej samej gonitwie jedno oczko przywiózł Dominik Kubera. Niestety Oskar Fajfer nie powiększył swojego konta, a w ostatnim wyścigu III serii Maciej Janowski kąsał Martina Vaculika. Polak jednak musiał się zadowolić dwoma oczkami. Na tym etapie w najlepszej ósemce oprócz Bartka był też Szymon. 

13. bieg tercetem padł łupem Biało-Czerwonych, w której doszło do sporej sensacji. Jadący z dziką kartą Oskar Fajfer wyprzedził na dystansie Bartosza Zmarzlik i jako pierwszy pokonał czterokrotnego mistrza świata. Trzeci przyjechał Szymon Woźniak. Z turniejem pożegnał się Maciej Janowski. Magic w swoim czwartym starcie wjechał w taśmę, wykluczając się w dalszej walki o awans do półfinału. Zastąpił go Oskar Paluch. Junior miejscowego zespołu stał się zatem 260. Polakiem, który wystąpił w Speedway Grand Prix. Paluch przekroczył linię mety jako czwarty. Premierowy punkt wywalczył także Jakub Miśkowiak, walcząc na dystansie z Lindgrenem i Bewleyem, wioząc za plecami Martina Vaculika. Na koniec IV serii punktów nie przywiózł także Dominik Kubera, podobnie jak Maciek, żegnając się z Gorzowem Wielkopolskim. 

FIM Speedway Grand Prix/Twitter

Szymon Woźniak w najlepszej ósemce. Zmarzlik najlepszy w zasadniczej

Szymon Woźniak wygrał 17. bieg, czym zagwarantował sobie występ w półfinale na swoim rodzimym torze. Niestety ostatni przyjechał Dominik Kubera, kończąc turniej jedynie z czterema oczkami. Polak zajął ostatecznie 13. miejsce. Bartosz Zmarzlik chwilę później przyjechał jako trzeci, lecz mimo wszystko zwyciężył fazę zasadniczą. Niestety słaby występ zanotował Maciej Janowski. Biało-Czerwony został sklasyfikowany na ostatniej, 16. pozycji. Z kolei jedenasty zmagania ukończył Oskar Fajfer.

W pierwszym półfinale Bartosz Zmarzlik zamknął wszystkich na pierwszym łuku. Niestety za jego plecami doszło do zderzenia, w wyniku którego na tor upadł Jack Holder i Kai Huckenbeck, a bieg został przerwany. W powtórce lepszy od Polaka okazał się Leon Madsen i obaj zameldowali się w wielkim finale. Niestety do ostatniej gonitwy nie wjechał Szymon Woźniak, kończąc swój występ na ósmej pozycji. 

REKLAMA

W wielkim finale najlepszy okazał się niesamowicie szybki na dystansie Fredrik Lindgren, który wyprzedził Bartosza Zmarzlika, a podium uzupełnił Mikkel Michelsen. Bartek w klasyfikacji generalnej ma już ponad 20 oczek przewagi nad drugim Jackiem Holderem.

Wyniki 6. rundy Speedway Grand Prix w Gorzowie Wielkopolskim:

  1. Fredrik Lindgren (Szwecja) – 17 (2,2,3,3,2,3)
  2. Bartosz Zmarzlik (Polska) – 16 (3,3,3,2,1,2,2)
  3. Mikkel Michelsen (Dania) – 15 (1,3,3,1,3,3,1)
  4. Leon Madsen (Dania) – 13 (2,2,1,2,3,3,0)
  5. Martin Vaculik (Słowacja) – 10 (2,3,3,0,1,1)
  6. Kai Huchenback (Niemcy) – 10 (3,1,0,3,2,1)
  7. Jack Holder (Australia) – 9 (0,2,2,3,2,w)
  8. Szymon Woźniak (Polska) – 9 (1,2,2,1,3)
  9. Jan Kvech (Czechy) – 7 (3,0,1,0,3)
  10. Daniel Bewley (Wielka Brytania) – 7 (1,3,0,2,1)
  11. Oskar Fajfer (Polska) – 5 (1,1,0,3,0)
  12. Max Fricke (Australia) – 5 (0,0,2,2,1)
  13. Dominik Kubera (Polska) – 4 (2,1,1,0,0)
  14. Robert Lambert (Wielka Brytania) – 4 (d,0,1,1,2)
  15. Tai Woffinden (Wielka Brytania) – 3 (3,-,-,-,-)
  16. Maciej Janowski (Polska) – 3 (0,1,2,t,0)
  17. Jakub Miśkowiak (Polska) – 1 (0,1)
  18. Oskar Paluch (Polska) – 0 (0,0)
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,739FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ