_26.jpg){kind=link}
Sergio Ramos w marcu skończył 36 lat, ale nie zamierza pokornieć. Hiszpański defensor „skradł show” w starciu z Reims, osłabiając PSG po 41 minutach gry. Paryżanie bezbramkowo zremisowali w meczu, który przynajmniej w teorii mieli spokojnie wygrać. W ten sposób potencjalnie zmniejszyli przewagę nad Lorient czy Lens, które swoje spotkania rozegrają w niedzielę. Trener zespołu ze stolicy Francji nie chciał jednak krytykować Ramosa, sugerując błąd arbitra.
Znam Sergio bardzo dobrze, nie jestem pewien, czy zniewaga była skierowana do sędziego. Powiedział coś, czego zwykle używa na treningu. W Hiszpanii często pada ten zwrot.
Christophe Galtier
O jakim zwrocie mowa?
W sieci krążą już filmiki, na których Sergio Ramos wypowiada hiszpański odpowiednik „skur…nu” w trakcie dyskusji z arbitrem. Sytuacja nie jest jednak oczywista. Chwilę wcześniej faulu dopuścił się bowiem Marco Verratti, a Hiszpan stał obok. Oczywiście, doszło do protestów graczy z Paryża, ale osobą podejmującą rozmowę z arbitrem był faulujący Włoch. Arbiter ukarał kartką Ramosa, na co ten zareagował wulgaryzmem, nie potrafiąc zrozumieć, dlaczego to właśnie on ponosi konsekwencje. Obraźliwe stwierdzenie względem arbitra kosztowało go wyrzucenie z boiska. Zachowanie Hiszpana było bezmyślne — ale przedstawiciele PSG uważają, że arbiter zareagował zbyt surowo. Część mediów opisując sytuację, wspomina o kartce dla Sergio za faul — co naszym zdaniem nie jest prawdą. To Verratti był osobą faulującą, stąd oburzenie Ramosa za żółtą kartkę.
Fakt, że reakcja była mocno przesadzona? To prawda. Sprawiedliwie przyznamy jednak, że tak jak można zrozumieć argumentacje czerwonej kartki, tak w tym momencie nie wiemy, dlaczego Hiszpan otrzymał najpierw żółtą. To Marco Verratti zawinił, a Sergio Ramos jedynie nie zapanował nad swoim słownictwem.
Co ciekawe, Sergio Ramos meczem z Reims śrubuje swoje rekordy
Jak podaje Opta, to jego 21 czerwona kartka w meczu ligowym. W XXI wieku żaden inny defensor z lig top 5 nie zaliczył takiego bilansu. Według naszych wyliczeń czerwień była również 28 w całej karierze Hiszpana. Prawdopodobnie jedną z najdziwniejszych.