45 minut. Tyle dokładnie potrzebował Sebastian Szymański, by zanotować dwie asysty i strzelić gola w pojedynku z Konyasporem. Fenerbahce już w pierwszej połowie zanotowało 5 trafień, a 24-letni reprezentant Polski razem z Edinem Dzeko bezlitośnie ogrywali defensywę rywali. Dorobek Szymańskiego w obecnym sezonie ligi tureckiej to już 9 trafień oraz 8 asyst, co daje mu miejsce w czołówce najlepszych strzelców i asystentów Süper Lig. Wszystko wskazuje także na to, że lada moment stanie się także najcenniejszym zawodnikiem rozgrywek.
Szymański jest w tym momencie zawodnikiem z 2. najwyższą wartością rynkową w Turcji
20 milionów euro. Na tyle wyceniani są Sebastian Szymański, Mauro Icardi, Tetê oraz Ferdi Kadıoğlu. Warto jednak zauważyć, że wycena Polaka w przeciwieństwie do argentyńskiego czy brazylijskiego kolegi — rośnie. Najcenniejszym piłkarzem ligi tureckiej jest obecnie Sacha Boey, który zdaniem dziennikarza Aty Selçuka jest o krok od transferu do PSG. Taki ruch miałby sens, bowiem Paryżanie poszukują obecnie następcy Nordiego Mukiele, który budzi zainteresowanie Bayernu Monachium. Scenariusz, w którym to Sebastian Szymański lada moment zostanie zawodnikiem z najwyższą wartością rynkową w Süper Lig wydaje się realny.
Polak jest w życiowej formie, wcześniej sprawdził się w lidze holenderskiej, teraz zachwyca w Turcji. Skoro taki klub jak PSG rozważa angaż piłkarza Galatasarayu, to kto wie? Może i Szymańskiego czeka transfer do zdecydowanie mocniejszego zespołu? Póki co systematycznie udowadnia swoją wartość. Dziś po raz kolejny potwierdził swoje wysokie możliwości. Gdyby jeszcze Fenerbahce wiosną błysnęło w Lidze Konferencji Europy… Nazwisko Szymański z pewnością jest zapisane w notatnikach wielu europejskich gigantów.