Saul zapewnia Atletico bardzo ważne zwycięstwo nad Osasuną!

Atletico Madryt do meczu z Osasuną podchodziło podrażnione po porażce z Realem Madryt w Pucharze Króla. Poczucie niesprawiedliwości biło od całej społeczności Los Rojiblancos, czemu upust dał nawet prezydent klubu. Mecz na Estadio El Sadar był okazją na przekucie tych negatywnych emocji na zwycięstwo w lidze. Zespół Jagoby Arrasate jest bodaj największą niespodzianką tego sezonu w Hiszpanii, ale w ostatnim meczu tylko zremisował z Elche.

REKLAMA

Słaba pierwsza połowa

Zdecydowanie Atletico nie rozpoczęło tego meczu tak, jak w ostatnim starciu z Realem Madryt. Zresztą w grze obu drużyn było bardzo dużo niedokładności, przez które wiele akcji kończyło się przedwcześnie. Dobrze prezentował się Antoine Griezmann, ale niestety dla niego kolejny raz nie miał przed sobą kolegi, z którym mógłby rozgrywać akcje ofensywne. Angel Correa zdecydowanie nie jest tym typem napastnika, który pasuje Francuzowi. Dodatkowo Argentyńczyk bardziej męczył się w tym ustawieniu, aniżeli pomagał drużynie. Osasuna stawiała się ekipie Los Colchoneros w defensywie, ale już w ofensywie nie miała czym zaskoczyć. Brakowało konkretów od strony takich zawdoników jak Ez Abde i Chimy Avila. Ostatecznie pierwszą połowę zakończyliśmy z zaledwie dwoma celnymi strzałami, po jednym ze strony każdej z drużyn.

Druga połowa była już znacznie lepsza

Obie drużyny wreszcie potrafiły pokazać coś więcej w ofensywie. Było przy tym trochę brzydkiej gry i fauli, ale tym razem na wysokości zadania stanął sędzia tego meczu, Javier Rojas. Mecz wyraźnie nabrał tempa i oglądaliśmy walkę o komplet punktów. Bramkę dającą Atletico 3 punkty zdobył Saul Niguez po fenomenalnym podaniu od Rodrigo de Paula. Argentyńczyk rozgrywał dobre spotkanie, nawiązujące do jego występów na Mistrzostwach Świata w Katarze. Pod tym względem wziął przykład z kolegi z klubu i reprezentacji Nahuela Moliny, który dobre występy na mundialu przeniósł na mecze w barwach Atletico. Los Colchoneros sporo zawdzięczają też Janowi Oblakowi, który zanotował w tym starciu kilka znaczących interwencji.

Stracona bramka nie oznaczała, że Osasuna zaprzestała ataków. Gospodarze nie odpuszczali, czując, że remis był dzisiaj w ich zasięgu. Oglądaliśmy więc bardzo otwartą końcówkę z sytuacjami pod obiema bramkami. Więcej goli jednak nie padło i to ekipa Cholo Simeone mogła cieszyć się ze zwycięstwa.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,558FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ