Sadio Mane to bez wątpienia jeden z największych przegranych poprzedniego sezonu. Senegalczyk nie spełnił oczekiwań w Bayernie Monachium, które od początku były bardzo wysokie. Zawodnik kupiony z Liverpoolu za 32 miliony euro zajął przecież 2. miejsce w walce o „Złotą Piłkę 2022” i miał z miejsca stać się liderem Bayernu. Tak się jednak nie stało, a łącznie 12 goli i 7 asyst we wszystkich rozgrywkach uznano za rozczarowanie. Agent piłkarza wielokrotnie deklarował jednak, że Mane zamierza kontynuować karierę w Bayernie. Do zmiany zdania zamierza przekonać go arabskie Al-Ahli.
Arabowie nie znają słowa „nie”
Jak donosi Fabrizio Romano, po tym jak do klubu dołączyli Edouard Mendy z Chelsea i Roberto Firmino z Liverpoolu, kolejnym celem będzie właśnie Sadio Mane. Saudyjczycy najwyraźniej zamarzyli sobie przeniesienie słynnego liverpoolskiego tercetu napastników do własnej ligi. Oczywiście, na ten moment nierealny jest transfer Mo Salaha. Egipcjanin miał podobno zapytania z Bliskiego Wschodu, ale stanowczo odmówił. 31-letni Firmino był w innej sytuacji i po wygaśnięciu umowy z „The Reds” wybrał Al-Ahli, mimo, że zapewne mógłby znaleźć sobie zdecydowanie mocniejszy klub w Europie. Co zadecydowało o transferze do Arabii Saudyjskiej? Nie owijajmy w bawełnę – pieniądze.
Co zrobi Sadio Mane?
Na ten moment jego cel jest jasny – gra w Bundeslidze. Arabowie szukają jednak sposobu na przekonanie Senegalczyka. Podnoszą ofertę finansową, dodatkowo kuszą go perspektywą ponownej współpracy z Firmino. Pieniądze nie są dla nich przeszkodą, co wielokrotnie pokazali w ostatnich tygodniach. Wydaje się także, że Thomas Tuchel nie jest zadeklarowanym fanem Senegalczyka i nie będzie upierać się, by kontynuować współprace. Bayern szuka środków na wzmocnienia, więc zaoszczędzenie pensji Mane oraz zapewne przyzwoita kwota za sam transfer byłyby jak najbardziej oczekiwanie.
Sadio ma przed sobą trudny wybór. Z jednej strony, oferta z Arabii Saudyjskiej wydaje się niezwykle kusząca. Z drugiej – chciałby udowodnić, że wciąż jest jednym z najlepszych piłkarzy świata. O to będzie trudno, jeśli przyjmie ofertę Al-Ahli…