Rysice kończą polowanie — DevelopRes Rzeszów wygrywa TAURON Puchar Polski

W poprzedniej edycji TAURON Pucharu Polski drużyny ŁKSu oraz DevelopResu trafiły na siebie w półfinale. W tamtym starciu po długiej i wymagającej batalii zakończonej tie-breakiem ze zwycięstwa mogła cieszyć się ekipa z Łodzi. W obecnym sezonie oba kluby już raz się ze sobą zmierzyły. Z tego starcia również triumfalnie wyszły Łódzkie Wiewióry. ŁKS czeka na zagarnięcie pucharu Polski już 39 lat (ostatni raz wznosił to trofeum kampanii 1985/1986). W poprzednich dwóch finałach ponosił klęski i będzie liczył na zmianę przy trzeciej próbie. Natomiast DevelopRes ostatni raz wygrywał trzy lata temu (pierwszy raz w swojej historii) i pewnie wolałby dorzucić kolejny puchar zamiast srebra, którego już ma dużo w gablocie.

Set wygrany na dwa podejścia

Pierwsze akcja meczu była specyficzna, bowiem w niej obie ekipy bardzo nerwowo operowały piłką. Jednak już w kolejnej jakość siatkówki szybko się poprawiła. Jednocześnie rzucając frazesem, miała wyrównany przebieg. Zdobycze punktowe dość równomiernie rozkładały się między zawodniczki. Pierwszy przełom nastąpił przy 8:8, gdzie po bloku Korneluk i błędach w ataku Natalii Mędrzyk Developres odskoczył na trzy oczka (11:8). Aczkolwiek swoją przewagę dość błyskawicznie stracił. Po timeoucie wziętym przez trenera Chiappiniego ŁKS złapał kontakt (11:10), a niedługo potem przegonił Rysice za sprawą uderzenia Mędrzyk, asa Hryshchuk oraz bloków Anny Obiały (12:14). Kontrole nad dystansem straciły w podobnym tempie jak rywalki (16:16).

REKLAMA

Kolejne oddalanie nastąpiło kiedy na tablicy wybiło 20:20 i zostało ono przeprowadzone przez Łódzkie Wiewióry. Ataki Hryshchuk i błąd Marrit Jasper utorował ścieżkę do zgarnięcia seta (20:23). Ale wypracowanej różnicy nie utrzymały do końca. Finalnie doszło do gry na przewagi, którą pierwotnie na swoją korzyść przechylił Developres. Niestety przy finalnym ciosie urazu doznała Sabrina Machado (zmieniła ją Bruna Honorio), po którym potrzebowała pomocy przy zejściu z parkietu. Nie był to jednak koniec nieszczęść. Decydujący punkt Rysic został przyznany po wideoweryfikacji ŁKSowi, ponieważ Machado opadając, niefortunnie dotknęła siatki (26:26). Spotkanie zaczęło się od nowa i oba zespoły miały na rękach piłki setowe mogące zadecydować o losie pierwszej partii. Ostatecznie to Developres ją wygrał teoretycznie po raz drugi.

Narodziny bohaterki

Można było się zastanawiać, jak klub z Rzeszowa będzie wyglądał po przymusowej wymianie. Bruna Honorio pokazała, że nie będzie mowy o żadnej utracie jakości. Od początku drugiego seta bezbłędnie punktowała. Dodatkowo kiedy to właśnie ona znalazła się na polu serwisowym, zaczęła rosnąć przewaga jej drużyny (9:4). Bardzo często właśnie ona kończyła akcje. Przy całej tej dobrej ofensywie należało także docenić defensywę Developresu, która po ekspercku ratowała piłki. ŁKS miał problem ze wbijaniem się w pole oponentek, a co za tym idzie, niespecjalnie je też gonił. Te wręcz z każdą minutą oddalały się coraz bardziej. Wydawało się, że w połowie łodzianki już teoretycznie mogły spisać seta na straty. W praktyce jeszcze podgoniły wynik, co mogło być dobrym zwiastunem dla łódzkich kibiców przed trzecią partią. Co ciekawe również w tej partii challenge opóźnił zakończenie, ponieważ przy bloku dającym pierwotnie zwycięstwo Developresowi (25:17) arbiter zauważył dotknięcie siatki.

Trójka po kilku wymianach ponownie bardziej przechylała się w kierunku rzeszowskim (4:2). Developres nadal dzięki wysokiej klasie w elementach ofensywnych i defensywnych prezentował się pewniej od przeciwniczek. To poskutkowało kolejną budową obiecująco wyglądającej przewagi (9:5). Sytuacja ŁKSu prezentowała się bardzo źle. Jego siatkarki wydawały się być przytłoczone boiskowymi wydarzeniami. Z ich twarzy dało się momentami wyczytać, że wiara w wielki powrót z nich po prostu ulatuje. Nie były w stanie zmniejszyć dystansu. On wręcz kalką zaczął być przerysowywany, ponieważ tak jak w secie drugim uległ powiększeniu. Napędzone Rysice nie pozwoliły sobie na jakiś niespodziewany przestój i bardzo pewnie skończyły spotkanie bez strat.

KS DevelopRes Rzeszów – ŁKS Commercecon Łódź 3:0 (32:30, 25:20, 25:18)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,762FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ