Na Stadio Olimpico w ramach pierwszego półfinałowego starcia w Lidze Europy, AS Roma podejmowała Bayer Leverkusen. Przed spotkaniem ciężko było wskazać faworyta. W lepszej formie zdawał się być Bayer, jednak za ekipą „Giallorossich” przemawiało większe doświadczenie w europejskich pucharach.
Do przerwy bez goli
Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia ze strony gości. Już w pierwszej minucie po akcji lewą stroną boiska, piłkę w polu karnym otrzymał Robert Andrich. Niemiec posłał ją w stronę bramki, jednak świetnie między słupkami zachował się Rui Patricio. Kolejną szansę miał w siódmej minucie Florian Wirtz. Niemiec po dobrej akcji minimalnie przestrzelił.
Roma odpowiedziała strzałem Ibañeza, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Brazylijczyk uderzył głową z bliskiej odległości, jednak na wysokości zadania stanął Hradecky. Do przerwy nie oglądaliśmy bramek. Większość gry toczyła się w środku pola, żadna z drużyn nie potrafiła przejąć inicjatywy.
Roma ze skromną zaliczką przed rewanżem dzięki bramce wychowanka
Po przerwie obraz gry mocno się nie zmienił, jednak gospodarze zdołali przełamać impas i wyszli na prowadzenie w 62. minucie. Lukas Hradecky wybronił strzał Abrahama, jednak przy dobitce Edoardo Bove nie miał już żadnych szans. Było to debiutanckie trafienie 20-letniego Włocha w europejskich pucharach. Od tego momentu mecz zaczął się otwierać, lecz nie przyniosło to więcej bramek. Obie drużyny zagrały dzisiaj bardzo pragmatycznie. Podopieczni Jose Mourinho wykorzystali swój moment, czego nie zrobił Bayer, gdy miał sytuacje na początku spotkania. Roma jest w lepszej sytuacji przed rewanżem, ale kwestia awansu do wielkiego finału pozostaje otwarta.
aut. Bartosz Chałupka
AS Roma 1:0 Bayer Leverkusen (62’ Bove)