Jeszcze dwa tygodnie temu ciężko było optymistycznie prognozować szanse włoskich drużyn w europejskich pucharach. Niemal wszystkie drużyny grające w Serie A miały problem ze złapaniem formy, a jedyną ekipą, która stawała na wysokości zadania, było Napoli. Fiorentina i Milan grali katastrofalnie, Lazio, Inter czy Roma często w głupi i niezrozumiały sposób gubiły punkty. Mimo wszystko nikt z włoskiego Calcio nie zawiódł, a do tej pory wszystkie ekipy wykonały swoje zadanie i awansowały do kolejnej rundy. Oczywiście Rossoneri, Nerazzurri i Azzurri czekają jeszcze na rewanże w Lidze Mistrzów, ale ich sytuacja prezentuje się co najmniej dobrze.
Lazio i Fiorentina dały radę
Przed pierwszymi meczami można było mieć wątpliwości, czy obie ekipy podołają zadaniu i awansują dalej. Lazio nie przykłada bowiem do Ligi Konferencji aż tak ogromnej wagi, a Fiorentina w obecnym sezonie gra po prostu bardzo słabo i ciężko było znajdować jakiekolwiek pozytywy, oglądając grę drużyny z Florencji. Tym większe zdziwienie wywołały zatem wyniki, gdyż to Viola po pierwszym meczu sprawę awansu miała praktycznie „rozstrzygniętą”, a drużyna z Rzymu o przejście do 1/8 rozgrywek musiała walczyć do ostatnich minut rewanżu.
Bardzo podobał się nam jednak styl, w którym Fiorentina rozprawiła się z Bragą. Fioletowi nie musieli tak naprawdę robić „nic”, a mimo tego odwrócili losy meczu, wygrywając spotkanie, które w pewnym momencie przegrywali 0:2. Tego samego nie można powiedzieć o Biancochellestich, którzy wymęczyli awans z rumuńskim Cluj. Tak czy siak, obie drużyny grają dalej, a to zdecydowanie powinno cieszyć sympatyków włoskiej piłki.
Fiorentina w 1/8 LKE zmierzy się z tureckim Sivassporem, natomiast Lazio podejmie holenderski AZ Alkmaar. Istnieją spore szanse, że obie ekipy przebrną do ćwierćfinałów.
Roma i Juve lepsze w rewanżach
W Lidze Europy nie było już tak kolorowo, jak w Lidze Konferencji czy też Lidze Mistrzów i zarówno Roma, jak i Juventus musiały swoje rewanże wygrać. Obie ekipy również nie błyszczą formą, a Giallorossi po porażce w pierwszym meczu chcieli udowodnić, że potknięcie było jedynie chwilowym zawahaniem na europejskim szlaku. Potrzebne tu były zwycięstwa, które na szczęście się pojawiły.
Juventus został poniesiony przez Di Marie, który niemal w pojedynkę wprowadził Bianconerich do 1/8 LE. Oczywiście drużynie Allegriego pomogła czerwona kartka, którą Nantes zobaczyło na samym początku meczu, ale taką przewagę trzeba umieć wykorzystać. Biało-czarni wzorowo wypełnili swój plan. Roma odrobiła straty już w 33. minucie z RB Salzburg, aby siedem minut później dobić rywala i zdobyć trafienie na wagę awansu. Austriacy próbowałli się odgryźć, ale na szczęście dla Giallorossich do końca meczu nic już się nie wydarzyło. Obie ekipy wykonały swoje zadanie, a teraz na drodze Juventusu stanie Freiburg, natomiast Roma zmierzy się z Realem Sociedad.
Milan, Napoli i Inter — nie zaprzepaścić przewagi
Wszystkie trzy ekipy, które pozostały jeszcze w grze o trofeum Ligi Mistrzów, wygrały swoje pierwsze spotkania. Co prawda Inter i Milan do meczu rewanżowego przystąpią z najniższą — jednobramkową przewagą, ale nawet to przed rozegraniem pierwszego pojedynku większość kibiców brałaby w ciemno. Napoli spokojnie zdominowało Eintracht Frankfurt i nic nie wskazuje na to, aby mieli mieć jakiekolwiek problemy w drugim starciu.
Jeżeli Milan i Inter utrzymają koncentrację, nie popełniając głupich błędów, to w ćwierćfinale zobaczymy aż trzy włoskie ekipy. Oczywiście szczęśliwe losowanie dla całej trójki miało tutaj duży wpływ na bieg zdarzeń, ale czasem szczęściu również trzeba pomóc. Włoscy żołnierze wywiązują się z tego zadania wzorowo. Po raz pierwszy od sezonu 1990/91, na etapie 1/8 finału europejskich pucharów jest aż 7 włoskich drużyn. Dla porównania Hiszpanie mają już jedynie 6 przedstawicieli. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że po raz pierwszy od sezonu 2004/05, kluby Serie A zdobędą więcej punktów do klubowego rankingu niż zespoły z LaLigi. W tym momencie Włosi ugrali 1.5 punktu więcej niż Hiszpanie.
Włoska piłka dalej ma jeszcze wiele do udowodnienia, ale ostatnie tygodnie mogą pozwolić kibicom Serie A na lekki uśmiech. Jeśli faktycznie wszystkie ekipy grające jeszcze w LM podołają zadaniu i utrzymają zaliczkę wyrobioną w zeszłym tygodniu, to będziemy mogli mówić o jednym z lepszych sezonów na arenie międzynarodowej w ostatnich dziesięciu latach. Liga ma swoje problemy, ale drużyny wreszcie nie zawodzą, a to chyba najważniejsze.
- Napoli – 2:0 z Eintrachtem (1/8 LM)
- Inter – 1:0 z FC Porto (1/8 LM)
- Milan – 1:0 z Tottenhamem (1/8 LM)
- Roma – Real Sociedad (1/8 LE)
- Juventus – Freiburg (1/8 LE)
- Lazio – AZ Almaar (1/8 LKE)
- Fiorentina – Sivasspor (1/8 LKE)