Właściciel Rakowa Częstochowa – Michał Świerczewski, na porannej konferencji prasowej ogłosił nazwisko nowego głównego trenera (od następnego sezonu). Po zakończeniu rozgrywek 2022/23 z klubu odejdzie Marek Papszun, a zastąpi go jego dotychczasowy asystent — 32-letni Dawid Szwarga.
Michał Świerczewski: Nie uważam, że mamy w Polsce złych trenerów. Mówię o nowej fali, która nadciąga. Nie mamy się czego wstydzić
Dawid Szwarga przed Rakowem pracował jako asystent w GKSie Katowice (2018-2021). Blisko dwa lata temu dołączył do sztabu szkoleniowego Marka Papszuna, który już wtedy wiedział, że jest to materiał na jego zastępcę. Właściciel Rakowa przyznaje, że Szwarga zrobił na nim wrażenie już wiele lat temu. Była to pierwsza myśl, opcja od dawna.
Nie ma żadnego przypadku. Raków Częstochowa nie chciał trenera zagranicznego. Michał Świerczewski przyznał, że nawet nie kusił go ten temat, bo po pierwsze: nie wie, czy w klubie mają na to pieniądze. Po drugie: budowanie, dawanie szansy młodemu i nowemu na rynku trenerowi, który ma nieznaną wysokość sufitu, jest dużo bardziej atrakcyjne. Dziś trudno przewidzieć jak wielkim szkoleniowcem będzie 32-latek.
Na konferencji nie mydlono oczu, że Raków odstaje pod względem finansowym od Legii czy Lecha. Zadeklarowano jednak, że w obecnej polityce transferowej klubu nic się nie zmieni i nowy szkoleniowiec będzie musiał podpisać się pod każdym transferem. Kontrakt z Dawidem Szwagrą został podpisany na zasadzie 2+2 (na dwa sezony z opcją jednostronnego przedłużenia po stronie klubu o kolejne dwa).
Dawid Szwarga: Strach to pojęcie mi obce w piłce nożnej. Nie boję się wyzwań, boję się choroby czy śmierci bliskiej mi osoby…
Dawid Szwarga jasno postawił sobie cele jako nowy trener Rakowa: podjęcie wyzwania łączenia gry w Ekstraklasie z pucharami oraz zachowanie autentyczności klubu. Dodając, że nie dziękuje jeszcze Markowi Papszunowi, bo mają wspólnie robotę do dokończenia.
Sam bohater dzisiejszej konferencji prasowej przyznał, że tożsamość Rakowa jest już zbudowana, a on sam awansuje na stanowisko, zajmowane przez ostatnie lata przez „trenera sukcesu” jak to ujął. Raków Częstochowa wbrew niektórym głosom stawia na kogoś swojego, kogoś, kogo dobrze zna z wnętrza zespołu. Ogromna szansa dla Dawida Szwargi, na którą bardzo mocno pracował. Czas pokaże, czy będzie osiągał przynajmniej porównywalne wyniki w stosunku do Marka Papszuna.
W Lechu nie mieli szczęścia do „własnych” trenerów
Znamy przypadki, w których ogromne trenerskie doświadczenie na tym najwyższym poziomie nie miało aż takiego znaczenia (Dawid Szulczek, Janusz Niedźwiedź). Z drugiej strony, znamy również przypadki, kiedy ktoś „świeży” obejmował topową drużynę w Polsce i to nie wychodziło — spoglądamy w stronę Poznania. Dariusz Żuraw czy Ivan Djurdjević doskonale znali warunki pracy w Lechu Poznań, ale ich praca w roli pierwszych trenerów nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. W Rakowie wierzą, że ich ryzyko będzie miało zdecydowanie lepsze konsekwencje.