Raków Częstochowa nie przeprowadził jeszcze żadnego zimowego transferu, jednak wiele wskazuje na to, że działacze intensywnie pracują nad wzmocnieniem zespołu. W ostatnich 24 godzinach z Medalikami łączono aż 3 nowe nazwiska. I chociaż do wszelkich tego typu plotek warto podejść z dużym dystansem, możliwe, że w gronie medialnych kandydatów znajdują się piłkarze, którzy rzeczywiście trafią do ekipy Marka Papszuna.
Islandzki talent
Jednym z zawodników łączonych z Rakowem jest niejaki Robert Frosti Thorkelsson. Piotr Kamieniecki z TVP Sport powołując się na islandzkie media, wskazał, że częstochowianie złożyli już ofertę za 19-latka. Serwis transfermarkt wskazuje kończący się kontrakt Islandczyka, który od 1 stycznia 2025 roku miałby być wolnym graczem. Podobno jednak, w rzeczywistości trzeba byłoby wykupić go z zespołu Sjarnan.
Jaki byłby koszt takiej inwestycji? Raczej niezbyt pokaźny, bazując na lidze w jakiej zawodnik dotychczas występował i wartości wskazywanej przez transfermarkt (250 tysięcy euro). Thorkelsson występował co prawda regularnie w swojej ojczyźnie, jednak trudno przewidzieć, by był doraźnym wzmocnieniem Rakowa.
Bośniacki napastnik
Innym kandydatem do gry w Częstochowie jest 26-letni Bośniak Nardin Mulahusejnović. Co wiemy o tym zawodniku? Według Marcina Mondorowicza z serwisu goal.pl Raków jest zainteresowany napastnikiem Zrinjskiego Mostar, który w obecnym sezonie ligi bośniackiej zanotował 11 trafień w 17 występach. Mulahusejnović ma już 26 lat, za sobą występy w 8 różnych klubach. Obecnie rzeczywiście notuje przyjemny bilans bramkowy, ale wcześniej (poza sezonem 2020/21 w lidze słoweńskiej) nie grzeszył skutecznością.
Będziemy mocno zdziwieni, jeśli Raków Częstochowa ruszy po angaż tego gracza. Nie chcemy szufladkować, ale Bośniak nie sprawia wrażenia napastnika, który będzie gwarantował gole, co potwierdzają wcześniejsze sezony.
Brazylijski defensor
Ciekawą opcją wydaje się Obrońca Palmeiras Michel. Według serwisu Nosso Palestra, brazylijski klub otrzymał w ostatnich dniach oferty wypożyczenia z opcją wykupu z argentyńskiego Talleres i właśnie z Rakowa Częstochowa. Brazylijski portal nie podaje konkretniejszych informacji. 21-letni Michel jest środkowym obrońcą wycenianym przez serwis transfermarkt na 1 mln euro. W 2024 roku zaliczył dwa występy w kadrze Brazylii U-23, gdzie grał u boku m.in. Endricka.
Gorzej wygląda jego kariera w futbolu klubowym, bowiem w ostatnim sezonie tylko 3 razy załapał się do kadry meczowej Palmeiras i ani razu nie pojawił się na boiskach Serie A. Bierzemy jednak poprawkę na fakt, że mówimy o drużynie, która w trzech ostatnich latach dwukrotnie zdobywała mistrzostwo, a ostatnio wicemistrzostwo Brazylii. Gdyby przebił się w tym zespole, dziś byłby łączony z klubami Premier League, a nie PKO BP Ekstraklasy. W sieci znaleźć można jednak na sporo opinii wskazujących na to, że Michel to piłkarz o olbrzymim potencjale, który doskonale sprawdza się w systemie z trzema defensorami. Nawet brazylijskie media dziwą się, dlaczego nie zdołał przebić się w zespole wicemistrza Brazylii.
Na kogo zdecyduje się Raków?
Gdybyśmy dziś mieli bawić się w przewidywania, to nie dajemy większych szans na transfer Bośniaka. Islandczyk jest realny, chociaż raczej jako długoterminowa inwestycja, piłkarz, który spokojnie byłby wprowadzany do gry. Brazylijczyk? Wygląda na to, że Raków ma konkurencję. Jeśli oferta wypożyczenia została złożona, to ruch po stronie Palmeiras. Przy odrobinie szczęścia Michel może uznać, że potrzebuje nowego wyzwania i klubu, który da mu szansę. To chyba dobry moment na wyjazd do Europy. Dodajmy — Michel przed rokiem miał ofertę z Arisu, jednak odrzucił możliwość przenosin do Grecji.