Wicemistrzowie Polski trzy dni temu w bardzo niefortunny sposób ulegli w Warszawie Austrii Wiedeń, komplikując sobie walkę o awans do czwartej rundy eliminacji do LKE. Puszcza natomiast w poprzedniej kolejce zdołała pierwszy raz w historii wygrać na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce, pokonując Stal. Legia chciała wygrać ten mecz jak najmniejszym nakładem sił, natomiast beniaminek próbował im to po prostu uniemożliwić i zdobyć choćby jeden punkt.
Zabójcza skuteczność z obu stron
Obie drużyny w pierwszej części spotkania oddały po jednym celnym strzale. Co ważniejsze, uderzenia te zostały zamienione na gole i po 45 minutach na tablicy wyników widniał remis. Najpierw na prowadzenie wyszli gospodarze, którzy wykorzystali zamieszanie w polu karnym i po stałym fragmencie gry napoczęli defensywę Legii jako pierwsi w obecnym sezonie Ekstraklasy.
Legia zaczęła przyciskać ale gra nie kleiła im się tak jak powinna. Wszystko zmienił dopiero… „centrostrzał” z wolnego Josue. Goście zdołali doprowadzić do wyrównania, rozpoczynając przy tym regularny szturm na bramkę swoich rywali. Od tego momentu to zawodnicy trenera Runjaicia mieli dyktować warunki.
Mnóstwo sytuacji i… zero konkretów
Oczywiście, goście naciskali na ukrytą za podwójną gardą Puszczę, ale nie przynosiło to żadnego efektu. Gracze trenera Tułacza bardzo mądrze bronili się stojąc głęboko w polu karnym, a Legia nie potrafiła w żaden sposób skruszyć niepołomickiego muru. Kolejne minuty mijały, a wicemistrzowie Polski wydawali się coraz bardziej bezradni. Co dziwniejsze, zawodnikom z Warszawy zbytnio się nie śpieszyło…
Tymczasem, w okolicach 82 minuty to Puszcza mogła wyjść na prowadzenie. Nieporozumienie między obrońcami gości chciał wykorzystać Siemaszko, niestety dla niego piłka minimalnie minęła bramkę rywali. Do końca meczu nic się już nie zmieniło, a beniaminek z Niepołomic zdołał wyszarpać od Legii bardzo cenny punkt.
Puszcza chce tu zostać na dłużej
Drużyna z Niepołomic udowodniła dziś, że zdecydowanie zasługuje na miejsce w krajowej elicie. Trener Tułacz obchodził dziś 8 rocznicę rozpoczęcia pracy w Niepołomicach, gdzie zrobił kawał dobrej roboty. Ekipa na swoje stulecie awansowała do Ekstraklasy, gdzie jak na razie piękny sen trwa w najlepsze.
Legia natomiast znów zawiodła. Po porażce z Austrią wypadało dziś wygrać, aby nabyć trochę więcej pewności siebie. Tak się jednak nie stało, a ekipa z Niepołomic postawiła zbyt trudne warunki. Rewanż z Austrią Wiedeń może dla Legii niejako definiować resztę sezonu. Jeśli warszawiacy zagrają w tym meczu tak jak dziś, to o awans będzie im niezwykle ciężko.