Plotka, która kilka dni temu pojawiła się w mediach została oficjalnie potwierdzona. Mariusz Pudzianowski na gali KSW 61 (5 czerwca 2021) zmierzy się z Łukaszem Jurkowskim. Na pierwszy rzut oka tego typu zestawienie wydaje się sporą niespodzianką. Juras po wznowieniu kariery w 2017 roku stoczył zaledwie 3 walki – ostatnią ponad 2 lata temu. Wydawało się, że legendarny zawodnik KSW, młodszym widzom znany bardziej jako dziennikarz i komentator – nie będzie już szukał sportowych wyzwań. Juras ma 38 lat, nikomu niczego nie musi udowadniać. Bierze udział w wielu projektach, na brak pracy narzekać nie może.
Podjęcie rywalizacji z Mariuszem Pudzianowskim pokazuje, że wciąż ma ochotę sprawdzić się na tle konkretnego rywala. Oczywiście, Pudzian pewnego poziomu nie przeskoczy. Zaryzykuję stwierdzenie, że najlepsze lata kariery ma już dawna za sobą, ale zarazem wciąż potrafi „zweryfikować” rywali. Pamiętacie Erko Juna? Bośniak zaliczył 3 zwycięstwa w KSW, ale już z Mariuszem nie dał sobie rady. Pudzianowski mimo swojego wieku (44 lata) nadal bez problemu pokonuje „celebrytów”. Wynik starcia z Jurasem rozstrzygnie prawdopodobnie dyspozycja, jaką zaprezentuje Łukasz. Myślę, że to on będzie faworytem tego starcia.
Rozsądny pojedynek, czy niepotrzebna walka?
Mimo wszystko, uważam, że włodarze KSW nie popełnili błędu. Obaj Panowie mają swoje ograniczenia, a szukanie kelnerów do nabijania ich rekordów mija się z celem. Starcie Pudziana z Jurasem zapewne przyciągnie uwagę wielu osób i to jest najważniejsze. Żadnemu z nich zwycięstwo bądź porażka nie zmieni życia. Nie walczą o pasy czy miejsca w rankingach. Przegrali już niejedną walkę w swojej zawodniczej karierze i kolejna klęska niczego nie odbierze.
Zauważyłem, że część dziennikarzy krytykuje tego typu zestawienie, sugerując, że jest ono kompletnie niepotrzebne. Umówmy się, zrobi najważniejsze – zaciekawi widzów. Dlatego właśnie uważam, że włodarze KSW podjęli dobrą decyzję. To swoisty powrót do korzeni, gdy Mariusz Pudzianowski dostawał ciekawe nazwiska, a niekoniecznie wybitne sportowo wyzwania. Nikt z nas nie wie w jakiej formie będzie Juras, ale jednym z atutów pojedynku obu Panów jest nieprzewidywalność. Nikt z nas nie wiem co wydarzy się na gali 5 czerwca.
Fot. Mariusz Pudzianowski – twitter