Depczące po piętach PSG Lens udało się na wyjazdowe starcie do Troyes. Klub z Szampanii w minionej kolejce doznał bolesnej porażki 1:5 z Lille i żeby spokojnie myśleć o utrzymaniu musieli postawić się rozpędzonym gościom z północy.
Złocisto-krwiści nie chcieli ułatwiać zadania rywalom
Od początku narzucili swoje warunki na boisku i starali się zdobyć gola. Bardzo aktywny tercet Fofana-Frankowski-Sotoca szarpał defensywę gospodarzy. Les Artesiens mieli jednak problemy z oddawaniem strzałów, a zwłaszcza tych celnych. Gdy tylko dochodzili do pola karnego Gallona defensywa ESTAC agresywnie ich z niego wypychała. Pomimo ogromnej przewagi w posiadaniu piłki i strzałach, zawodnikom Lens nie udało się oddać celnego strzału w pierwszej połowie. Najbliżej zdobycia bramki goście byli po rzucie rożnym, kiedy piłka po strzale Sotoci obiła słupek Troyes. Przy bezbramkowym wyniku sędzia zaprosił zawodników na przerwę.
W drugą część spotkania to gospodarze weszli z hukiem. Już w pierwszej akcji strzałem z dystansu Balde zagroził bramce gości. Kilka minut później zawodnicy z Szampanii kilkoma szybkimi podaniami rozmontowali defensywę gości. Po małym zamieszaniu piłkę otrzymał wbiegający z lewej strony Larouci, który miał sporo miejsca do wymierzania strzału. Dla zawodnika urodzonego w Algierii to premierowa bramka w Ligue 1.
Podrażnione Lens rzuciło się do ataku
Przemysław Frankowski co raz dogrywał piłki kolegom z akcji i stałych fragmentów, lecz nie potrafili oni tego wykorzystać. Złocisto-krwiści tak zapędzili się w atakach, że kilka razy kontry ESTAC zagroziły bramce Samby. Walenie głową w mur przyniosło skutek dopiero tuż przed końcem spotkania. Po dośrodkowaniu Polaka w pole karne piłkę uderzał Costa, a po obronie Gallona dobitką bramkę zdobył Thomasson. Uratowało to punkt dla drużyny z północy. Z takiego rezultatu na pewno zadowolone jest Troyes, które powoli oddala się od strefy spadkowej.
Lens ma problem z grą przeciwko słabszym zespołom, które murują swoją bramkę. Przez to drużyna Francka Haisea gubi punkty z dużo niżej notowanymi rywalami. Jeżeli chce się myśleć o mistrzostwie, nie wystarczy wygrać z PSG, lecz zwyciężać w Troyes czy Nicei.
Przemysław Frankowski błyszczy swoją formą
Frankowski przeciwko Troyes:
- 117 kontaktów z piłką
- 59 celnych podań
- 8 kluczowych podań
- 7/10 wygranych pojedynków
Większość akcji Złocisto-krwistych przechodziła przez reprezentanta Polski. Gdyby tylko koledzy dostosowali się do niego, Lens wywiozłoby komplet punktów z Szampanii.
Troyes – Lens 1:1 (Larouci 50 – Thomasson 80)
Autor: Emil