Kolejne złe wieści dla FC Barcelony. Jules Kounde znajdujący się ostatnimi czasy w bardzo dobrej formie, doznał kontuzji podczas wczorajszego starcia z Granadą. Jak informuje klub w oficjalnym komunikacie – Francuz doznał skręcenia więzadła pobocznego piszczelowego. Sztab medyczny katalońskiej drużyny podaje, że przerwa od gry może dotknąć stopera reprezentacji Francji na około 5 tygodni. Oznacza to, że 24-latek najprawdopodobniej nie wystąpi w zbliżającym się El Clasico.
Kolejna cegiełka w piramidzie problemów Blaugrany
Powiedzmy sobie wprost – sytuacja kadrowa FC Barcelony wygląda obecnie po prostu fatalnie. Niedostępni z powodu urazów na mecz z Granadą byli wczoraj Pedri, Frenkie de Jong oraz Robert Lewandowski. W 44. minucie spotkania na Estadio Nuevo Los Carmenes boisko z powodu kontuzji opuścił z kolei Jules Kounde. Francuz był w ostatnich tygodniach niewątpliwie najlepszym obrońcą Dumy Katalonii. Wielu wskazałoby go zapewne jako najlepszego piłkarza drużyny mistrza Hiszpanii od początku sezonu 23/24. Przerwa reprezentacyjna to drobny oddech ulgi dla zespołu prowadzonego przez Xaviego Hernandeza. Natomiast nie ma żadnej pewności, iż Pedri oraz de Jong będą dostępni do gry po zakończeniu zgrupowań. A przecież już za niespełna trzy tygodnie obrońcy tytułu będą musieli zmierzyć się z Realem Madryt.
Dodatkowo niepokojąca wydaje się być taktyczna bezradność Xaviego wobec braku kluczowych piłkarzy. Były kapitan Barcelony zdaje się cały czas popełniać te same błędy, co boleśnie wykorzystują nawet rywale pokroju Granady. To chyba najwyższy czas, na próbę zmiany ustawienia przez hiszpańskiego szkoleniowca. Wydaje się bowiem, że przejście na system z trójką obrońców byłby w stanie zapewnić więcej bezpieczeństwa w defensywie. Pytanie czy dostrzeże to sam trener FC Barcelony, który będzie miał wiele kwestii do przemyślenia w najbliższych dniach.