Po jedenastu kolejkach Chelsea jest na trzecim miejscu w tabeli, co fani przed sezonem wzięliby w ciemno. Gorszą informacją jest przewaga nad rywalami znajdującymi się za ich plecami, ponieważ dziewiąta Aston Villą traci tylko punkt. Trzy zespoły za nimi mają tyle samo „oczek”, a trzy kolejne – jedno mniej. The Blues obrali kurs na powrót do Ligi Mistrzów i aby go sfinalizować Enzo Maresca musi rozwiązać jeden kluczowy problem.
Filozofia Enzo Mareski
W różnego rodzaju analizach – także na naszej stronie – dotyczących sposobu gry Enzo Mareski, gdy ten zostawał trenerem Chelsea przywoływano ustawienie, jakie stosował w Leicester. Na papierze określano to jako 4-2-3-1, ale w posiadaniu piłki system zmieniał się w 3-2-5/3-2-2-3. Jeden z bocznych obrońców dołączał do stoperów tworząc trójkę w rozegraniu, a defensor po drugiej stronie schodził do środka zajmując pozycję pivota. To oznaczało natomiast, że jeden ze środkowych pomocników przesuwał się wyżej i stawał się drugą „10-tką”. Do Chelsea włoski szkoleniowiec przyszedł z taką samą koncepcją grania. Od początku w fazie posiadania piłki zespół ustawiał się w 3-2-2-3 i nie zmieniło się to w ani jednym meczu.
Początkowo role bocznych obrońców w Chelsea były takie same jak w Leicester. Marc Cucurella stawał się trzecim środkowym obrońcą w rozegraniu, a Malo Gusto wchodził na pozycję środkowego pomocnika. Hiszpan również pełnił tą rolę w niektórych meczach, gdy Gusto był kontuzjowany, a na prawej obronie grał Disasi lub Fofana. Stałym punktem rotacji po przejściu z bronienia do atakowania było ustawienie Enzo Fernandeza, który grał obok Palmera jako druga „10-tka”. To nie jest jednak rola, która eksponuje atuty Argentyńczyka. Enzo lubi często być pod grą jako główna postać rozegrania i korzystać z wizji oraz zasięgu podań cofając się głęboko. Po odejściu Mauricio Pochettino, który nie korzystał z jego atutów mógł liczyć, że u nowego trenera odżyje, ale Enzo Maresca również widział go ustawionego wyżej. 23-latek nie potrafił jednak dać odpowiedniej jakości w ofensywie w tej roli. Grając w podstawowym składzie w meczach Premier League nie strzelił bramki, ani nie zanotował asysty.
Boczny obrońca na „10-tkę”
W spotkaniu, w którym zabrakło Enzo Fernandeza z powodu choroby, przeciwko Bournemouth, Enzo Maresca dał sygnał, że boczni obrońcy u niego mogą pełnić jeszcze bardziej nietypową rolę. W środku pola obok Caicedo zagrał Renato Veiga, a w fazie posiadania piłki na „10-tkę” z lewej obrony wchodził Marc Cucurella. Takie rotacje stosuje trener Chelsea od ligowego meczu z Liverpoolem, kiedy to do podstawowego składu w miejsce Enzo Fernandeza wskoczył Romeo Lavia. Maresca od tego czasu próbował różnych kombinacji na bokach obrony. Zaczął od Reece’a Jamesa na prawej i Malo Gusto na lewej schodzącego na „10-tkę”, a w następnym meczu z Newcastle obrócił ich stronami nie zmieniając zadań. Przeciwko Manchesterowi United James połowę zagrał na prawej, a połowę na lewej obronie, ponieważ w przerwie za Malo Gusto wszedł Marc Cucurella.
Here's a nice example of that: pic.twitter.com/utU3lI8eRT
— Jon Mackenzie (@Jon_Mackenzie) November 4, 2024
Starcie z Czerwonymi Diabłami najmocniej uwidoczniło problem ze znalezieniem jednego ofensywnego pomocnika. Ani Francuz, ani Hiszpan nie gwarantowali jakości, gdy już otrzymali piłkę między formacją pomocy, a defensywą przeciwnika. Malo Gusto całkiem dobrze spełnia tę rolę pod kątem taktycznym, nieźle szuka sobie miejsca, co prawdopodobnie wynika z faktu, że swoją karierę zaczynał jako ofensywny pomocnik, ale potem nie potrafi stworzyć przewagi, której oczekuje się od zawodnika na tej pozycji. Mecz z Manchesterem United pokazał również, że Chelsea funkcjonuje lepiej, gdy do środka schodzi prawy obrońca. Wynika to z ustawienia trójki stoperów. Przy bronieniu kontrataków Fofana lepiej sprawdza się jako skrajny środkowy obrońca asekurujący prawą flankę, a Colwill jako centralny stoper. Przy zejściu do środka lewego defensora ich role się odwracają. Francuz jest w środku, a Anglik bliżej linii bocznej.
Jak Chelsea może rozwiązać ten problem?
Załóżmy, że cały czas trzymamy się ustawienia, które preferuje Enzo Maresca w posiadaniu piłki, czyli 3-2-2-3. Spodziewamy się, że gdy Reece James wróci do pełni zdrowia i optymalnej formy fizycznej to zostanie wypróbowany jako boczny obrońca wchodzący na „10-tkę”, ponieważ w teorii ma najwięcej atutów, aby sprawdzić się w tej roli. Jeśli ten eksperyment się nie uda i żaden boczny obrońca, ani środkowy pomocnik nie czują się komfortowo operując między liniami przeciwnika to włoski trener będzie musiał szukać innego rozwiązania. Upór Mareski może dziwić tym bardziej, że w kadrze The Blues nie brakuje graczy, dla których poruszanie się między liniami jest środowiskiem naturalnym. Jest Joao Felix, Jadon Sancho, Carney Chukwuemeka oraz przede wszystkim Christopher Nkunku, który gdy dostaje szanse to broni się zarówno grą, jak i liczbami.
🇫🇷 Christopher Nkunku has now registered 10+ goals involvements for Chelsea this season in all competitions.
— Mozo Football (@MozoFootball) November 7, 2024
– 10 goals
– 1 assists#CFC #UECL pic.twitter.com/7g7OHLyqsb
Trzymamy się zalecenia, iż środkowym obrońcom Chelsea bardziej odpowiada, gdy lewy obrońca tworzy trójkę w rozegraniu, więc prawy defensor w posiadaniu piłki zajmie miejsce skrzydłowego. Na prawą pomoc można przesunąć Cole’a Palmera, który przy ataku pozycyjnym schodziłby do środka, co świetnie funkcjonowało w poprzednim sezonie za Pochettino. Drugą „10-tką” byłby Christopher Nkunku, który w ostatniej tercji boiska ma znacznie większe możliwości niż ktokolwiek, kto grał dotychczas na tej pozycji. Takie przetasowania oznaczałyby, że ze składu wypadłby Noni Madueke, który bez wątpienia ma potencjał, natomiast lepsze okresy przeplata ze słabszymi.
Wśród bocznych obrońców Enzo Maresca miałby odpowiedni wybór. W poprzednim sezonie Malo Gusto dobrze współpracował z Palmerem i to on lub Reece James mogliby grać jako obiegający prawy obrońca. Po lewej stronie jest natomiast Marc Cucurella lub również James, po którym w ostatnich meczach nie było widać, że gra na nienaturalnej dla siebie stronie. Maresca niewątpliwie dostrzega ten problem, a wkrótce przekonamy się, czy znajdzie jego rozwiązanie.
***
Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej