Praca Enzo Mareski przynosi efekty. Chelsea znów jest topowym zespołem

Kiedy Enzo Maresca podpisywał kontrakt z Chelsea postawiono przed nim cel, aby przywrócił zespół do Ligi Mistrzów, na co dano mu dwa sezony czasu. Nowi właściciele The Blues mieli świadomość, że doprowadzili klub do stanu, w którym nie można uważać ich za jeden z czołowych zespołów na świecie i nowy szkoleniowiec miał to zmienić w określonym czasie. Po triumfie w Klubowych Mistrzostwach Świata, pokonując Paris Saint-Germain w finale (3:0), nie ma już wątpliwości – Chelsea znów należy do ścisłej światowej czołówki.

Test najtrudniejszy z możliwych

Chelsea do finału Klubowych Mistrzostw Świata dotarła nie ogrywając żadnego europejskiego giganta. Mimo że fazę grupową zakończyli na 2. miejscu to drabinka ułożyła się w taki sposób, że musieli pokonać Benfikę, Palmeiras oraz Fluminense, aby znaleźć się o 90 minut od podniesienia trofeum dla najlepszej drużyny na świecie. W finale czekał na nich jednak obecny triumfator Ligi Mistrzów i zespół, który w 2025 roku jest nie do zatrzymania. W Lidze Mistrzów pokonał dwóch ligowych rywali The Blues, Liverpool oraz Arsenal, a w finale przejechali się po Interze. Na Klubowych Mistrzostwach Świata natomiast w fazie grupowej rozbili Atletico, a w fazie pucharowej ograli Bayern i upokorzyli Real Madryt. PSG w ostatnich miesiącach grało tak widowiskowy oraz efektywny futbol, że zaczęli być uważani za jedną z najlepszych drużyn w XXI wieku.

REKLAMA

Test był wyjątkowo trudny nie tylko ze względu na siłę przeciwnika, ale także ich filozofię i sposób gry. Wcześniej w Klubowych Mistrzostwach Świata Chelsea mierzyła się głównie z rywalami, którzy oddawali inicjatywę lub mieli zbyt mało jakości, aby przejąć posiadanie piłki. Pozwólcie, że zacytujemy tutaj fragment naszego tekstu po zwycięstwie Chelsea z Palmeiras w ćwierćfinale:

„Drużyna Enzo Mareski w wielu meczach wygląda na nieprzygotowaną do fazy gry, w której przeciwnik przejmie inicjatywę i zmusi The Blues do bronienia bliżej własnej bramki. Wyjątkiem dającym nadzieję, że to się zmieni było spotkanie z Liverpoolem pod koniec sezonu, gdy przy 35%-owym posiadaniu piłki Chelsea wygrała 3:1 stwarzając 5 „dużych okazji” (big chances) oraz tworząc współczynnik goli oczekiwanych w wysokości ponad 3 xG. Niemniej jednak, w większości spotkań triumfatorzy Ligi Konferencji sprawiają wrażenie zespołu, który za wszelką cenę chce grać w zgodzie z własną filozofią, a jeśli rywale im na to nie pozwolą, wpadają w poważne turbulencje”.

Mecz z podręcznika Enzo Mareski

Na spotkanie z Paris Saint-Germain triumfatorzy Ligi Konferencji wyszli jednak idealnie przygotowani przez własnego trenera. Można było odnieść wrażenie, że piłkarze Chelsea doskonale wiedzą jak mają się zachować w każdej fazie gry. Wiedzą, jak zneutralizować najsilniejsze atuty rywali i posiadają plan, aby uderzyć w ich czułe punkty. Enzo Maresca miał plan na każdy scenariusz. Przygotował odpowiedź na każde możliwe pytanie.

Chelsea od pierwszego gwizdka arbitra na MetLife Stadium chciała wybić rywali z rytmu. Wyrzucić ich ze strefy komfortu. Bez piłki nie pozwalali im na swobodne rozegranie, mieli zaplanowane skoki pressingowe i bardzo agresywnie doskakiwali, gdy piłka została zagrana w środkową strefę boiska.

PSG dotychczas było zabójcze w pressingu dla każdego rywala? Maresca też znalazł na to rozwiązanie. Bardzo proste, ale niezwykle skuteczne. Robert Sanchez inicjował akcje dalekim podaniem na prawe skrzydło do przesuwającego się wyżej Malo Gusto próbującego wbiegać za plecy Nuno Mendesa. Pierwszy gol rozpoczął się właśnie od tego schematu.

Inne rozwiązanie, którym Chelsea zaskoczyła PSG obserwowaliśmy przy trzecim golu

Prawa flanka The Blues funkcjonowała znakomicie. Timing Malo Gusto, aby przejść wyżej oraz Cole’a Palmera przesuwającego się w półprzestrzeń i cofającego się głębiej pod grę, między linie był nie do złapania dla Paryżan. Nuno Mendes często miał dwóch zawodników do krycia i nie wiedział jak ma się zachować.

Kolejnym atutem Chelsea były szybkie ataki. W pierwszej odsłonie po przejęciu futbolówki na własnej połowie wyprowadzali bardzo groźne kontry. PSG, które słynie ze świetnego kontrpressingu w niedzielne popołudnie było spóźnione, a The Blues wykorzystywali brak szybkości linii obrony (brakowało Williana Pacho, którego zastępował Beraldo, a trzecim stoperem w rozegraniu często stawał się Vitinha).

Wreszcie Chelsea była także przygotowana na obronę niską i powstrzymywanie PSG przed kreowaniem sytuacji bramkowych. The Blues przechodzili na piątkę obrońców, ponieważ Pedro Neto cofał się do linii obrony i odpowiadał za Achrafa Hakimiego. Klubowi Mistrzowie Świata zdobyli to trofeum także dzięki świetnej grze bez piłki.

REKLAMA

Chelsea staje się coraz bardziej wszechstronna

Enzo Maresca w swoim pierwszym sezonie w roli trenera na Stamford Bridge nie ustrzegł się błędów. Zdarzały się spotkania, w których przegrywał taktyczną batalię ze swoimi kolegami po fachu, a Chelsea była zbyt jednowymiarowa. Niemniej jednak, występem z PSG wysłali w świat sygnał, że są już zespołem wszechstronnym i gotowym na rywalizację z najsilniejszymi europejskimi klubami w następnej edycji Ligi Mistrzów. Wczorajsze spotkanie bylo także potwierdzeniem, że występ z Liverpoolem pod koniec poprzedniego sezonu, gdy również wypunktowali mocnego przeciwnika dostosowując się do jego sposobu gry, silnych oraz słabych stron i zagrali bardziej bezpośrednio nie był tylko jednorazowym wyskokiem. Chelsea nabrała dojrzałości.

Na pokonaniu PSG bardzo dużo zyskał także Enzo Maresca. Mecz z zespołem uważanym przed startem spotkania za zdecydowanie najsilniejszy na świecie potoczył się dokładnie według jego planu. Działo się to, co sobie wcześniej zaplanował. To był bezapelacyjnie najlepszy mecz Chelsea pod wodzą Mareski, a taki występ zespołu w tak ważnym spotkaniu musiał przekonać do aktualnego trenera The Blues nawet jego największych przeciwników. Bo 90 minut na MetLife Stadium to już ostateczny dowód na to, że Włoch zrealizował cel, który postawił przed nim zarząd – przywrócił Chelsea status topowego zespołu.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    110,508FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ