Pożegnanie Króla, grad bramek i wygrana Motoru!

Poniedziałek z PKO BP Ekstraklasą kojarzy nam się różnie. Dzisiaj jednak czekało nas bardzo emocjonujące starcie beniaminków. Pożegnanie Rafała Króla, który rozegrał 290 meczów w barwach gospodarzy zdecydowanie dodało emocji. Piłkarze te emocji podtrzymali, dodali parę goli i mecz był świetnym widowiskiem.

Trzy bramki w pierwszej połowie to dobry wynik

Doskonale się rozpoczęło to starcie beniaminków. Już w pierwszej akcji meczu GieKSa była blisko wyjścia na prowadzenie. Co nie stało się jednak na początku, to stało się chwilę później. Adrian Błąd zagrał „ciasteczko” do Marcina Wasielewskiego, ten dośrodkował piłkę w pole karne, a tam czekał już Sebastian Bergier, który doskonale wykończył akcję i otworzył worek z bramkami w spotkaniu. Na podopiecznych Mateusza Stolarskiego zadziałało to bardzo mobilizująco. W 15. minucie gry do remisu doprowadzili gospodarze za sprawą Piotra Ceglarza. Lewoskrzydłowy huknął tak, że Dawid Kudła ani się nie ruszył. Minęło pięć minut i Motor Lublin wyszedł na prowadzenie.

REKLAMA

Arkadiusz Jędrych źle podał do Martena Kuska, piłkę przejął Samuel Mraz i uderzył na bramkę gości. Górą golkiper GieKSy, jednak interweniował tak, że szansę na dobitkę miał Bradley Van Hoeven. Ten uderzył mocno, pewnie i kibice zgromadzeni na Motor Lublin Arena po raz drugi mogli krzyknąć nazwisko strzelca gola dla swojego zespołu. Kolejne minuty pierwszej części spotkania nie przyniosły nam goli. Obie ekipy jednak pokazywały, że lubią ofensywny futbol i kibice nie mieli na co narzekać. Było to świetne 45. minut gry.

Cierpliwi i dobrze broniący zawodnicy Motoru

Drugą część spotkania świetnie rozpoczęli GieKSiarze. Borja Galan uderzył bardzo precyzyjnie, perfekcyjnie po ziemi i umieścił piłkę w siatce. Była to pierwsza bramka Hiszpana w PKO BP Ekstraklasie. Szybko jednak Motor Lublin odpowiedział na tego gola. Dośrodkowanie w pole karne Filipa Wójcika, na gola zamienił Samuel Mraz, który idealnie przy prawym słupku umieścił piłkę w siatce. Gospodarze próbowali znowu szybko doprowadzić do remisu, jednak w 63. minucie gry doskonałe dogranie Bartosza Nowaka zmarnował Sebastian Bergier.

Obie ekipy bardzo chciały wygrać ten mecz, piłką krążyła od jednego do drugiego pola karnego. Ale GieKSa była zdecydowanie częściej w polu karnym gospodarzy, nie przełożyło się to jednak na kolejne gole. W 86. minucie interwencję na wagę trzech punktów dla Motoru zaliczył Kacper Rosa. Wyciągnął się jak struna broniąc uderzenie Bartosza Nowaka. Nic więcej nie wydarzyło się w tym meczu, ale zdecydowanie zawodnikom obu ekip należą się oklaski na stojąco za to widowisko.

Motor Lublin – GKS Katowice 3:2 (Ceglarz 15′, Van Hoeven 21′, Mraz 57′ – Bergier 8′, Galan 51′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,788FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ