Kontrowersyjne spotkanie Fortuna Pucharu Polski pomiędzy Wisłą Kraków a Widzewem Łódź nie zostanie powtórzone. PZPN za pośrednictwem oficjalnego komunikatu poinformował, że protest łódzkiego klubu został oddalony. Jednocześnie, konsekwencje błędnej decyzji najprawdopodobniej poniesie arbiter meczu Damian Kos.
Polski Związek Piłki Nożnej informuje, że Komisja ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego PZPN podjęła decyzję o oddaleniu protestu klubu Widzew Łódź w sprawie meczu 1/4 finału Fortuna Pucharu Polski, rozegranego w dniu 28 lutego 2024 roku pomiędzy drużynami Wisła Kraków – Widzew Łódź.
Tak brzmi oficjalny komunikat, który zgodnie z zapowiedziami opublikowano w czwartek po godz. 12. Wydaje się, że inny scenariusz był po prostu nierealny. Owszem, wynik meczu został wypaczony przez błąd arbitra. Niestety, podobne sytuacje zdarzają się stosunkowo często. Działacze z pewnością obawiali się precedensu, który doprowadziłby do podobnych protestów przy kolejnych kontrowersjach. Co więcej, kwestia odwołań doprowadziłaby do wielu tygodni przepychanek i przerzucania się odpowiedzialnością za podjęcie ostatecznej decyzji. Widzewowi pozostaje już tylko poczucie niesprawiedliwości, ale to Wisła Kraków zagra w półfinale z Piastem Gliwice.
Co z arbitrem? Były prezes PZPN-u współpracujący z zarządem Kolegium Sędziów PZPN Michał Listkiewicz za pośrednictwem swojego konta w mediach społecznościowych oznajmił, że sędzie Damian Kos zostanie odsunięty od sędziowania kilku najbliższych kolejek PKO BP Ekstraklasy.