Polska przegrywa w finale siatkarskich mistrzostw świata !

Od pierwszych minut było pewne jedno. Włoska defensywa będzie twarda do rozgryzienia. Swoją siłę zawdzięczała w dużej mierze dobremu ustawianiu się. Dodatkowo Azzurri nierzadko potrafili ratować się w niesamowity sposób. Na dokładkę operowali bardzo nieprzyjemną zagrywką i atakiem popełniającym mało błędów. Niestety Polacy mieli problem z poradzeniem sobie z intensywnością przeciwnika. Wydawało się już, że pierwszy set padnie łupem przyjezdnych. Jednak biało czerwoni poprawiając w końcówce grę w obronie i bloku zdołali przechylić szalę na swoją korzyść.

REKLAMA

Drugą partię Nasi siatkarze zaczęli napędzeni wcześniejszym sukcesem. Aczkolwiek Włosi nie pozwolili na zbyt trwałą rozbudowę przewagi podopiecznych Nikoli Grbicia. Długo utrzymywała się wymiana ciosów punkt za punkt (z chwilowymi ucieczkami Polaków). Dobre wejście zaliczył Łukasz Kaczmarek zdobywając ważne oczka. Niestety w końcówce popsuło się polskie przyjęcie zwłaszcza przy zagrywce Simone Giannellego. Ten stan rzeczy pozwolił Włochom wyrównać stan rywalizacji.

W batalii numer trzy kilka elementów układało się podobnie. Wypracowane przez Polskę dystanse kadrowicze z Półwyspu Apenińskiego nadal umiejętnie skracali. Głównym mankamentem gospodarzy były własne błędy. A Włosi bez namysłu je wykorzystywali coraz bardziej się nakręcając. Wchodzili na kolejne poziomy artyzmu, przy jednoczesnym rozwarstwianiu się rywala. Nasi nie wymyślili rozwiązania na odwrócenie losu seta i znaleźli się na ostrzu noża.

Potrzebne było stworzenie algorytmu do powrotu. Przede wszystkim uaktywnienia skuteczniejszego ataku. Jednak nie chciało iść ku lepszemu. Bezradność przytuliła się do polskiej drużyny i nie chciała puścić. A mistrzowie Europy grali swoje. I ugrali złoty medal pozbawiając Polskę przypisu do legendarnego duetu reprezentacji z trzema triumfami z rzędu.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,599FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ