Półfinałowe wyzwanie w postaci Amerykanek nie mogło być uznawane jako łatwe. Chociaż w ostatnim spotkaniu tych drużyn to Polki zwyciężyły. Skromnie jeden do zera w meczu towarzyskim. Nie musiało mieć to żadnego przełożenia na rywalizację mundialową. Z drugiej strony, skoro za pierwszym razem się udało, to i za drugim może. Szanse na to były po prostu realne.
No niech coś wpadnie
Każdy, kto postanowił wytrwać i obejrzeć o nocnej porze mecz, ekspresowo został przebudzony po strzale z rzutu wolnego Amie Donathan. Amerykanka była naprawdę bliska pokonania Emilii Spundy, ale na szczęście trafiła tylko w słupek. Ogólnie w pierwszej połowie reprezentantki najgroźniejsze były po stałych fragmentach gry, którymi mroziły krew w polskich sercach. Ale to biało czerwone dłuższymi momentami utrzymywały się przy piłce. I potrafiły też swoje posiadanie przełożyć na budowę ładnych akcji.
Problem w tym, że brakowało skuteczności w ostatnich fazach akcji. Anna Raniewicz miała szansę pokonać bramkarkę USA z dystansu, ale uderzyła tuż obok bramki. Jeszcze lepszą miała Justyna Bzdela. Jednak po znalezieniu się na wolnej pozycji trafiła w golkiperkę drużyny przeciwnej. A już Marta Rumińska otrzymała drogocenny prezent od obrończyni amerykańskiej, która niecelnym podaniem wystawiła jej piłkę na sytuację sam na sam. Naszej piłkarce nie udało się jednak oddać strzału, gdyż w ostatnim momencie zablokowała ją wracająca Samantha Castillo.
Męczarni ciąg dalszy
Po wznowieniu gry Polki od razu ruszyły z atakiem. Niestety wciąż odważne szarże były bezowocne. Polką za dużo czasu zajmowało podejmowanie decyzji o strzale. To frustrowało tym bardziej, gdyż Amerykanki tylko za pomocą kolejnych rzutów wolnych zagrażały poważnie polskiej bramce. I można było wyczuć, że je interesuje rozstrzygnięcie spotkania w rzutach karnych. Ten cel osiągnęły, ponieważ w regulaminowym czasie gry nie padł żaden gol.
USA już jeden konkurs przeszło na mundialu. Dla Polski było to pierwsze doświadczenie w rzutach karnych. I niestety dla nas to obyta lepiej w tym elemencie ekipa i tym razem poradziła sobie. Spośród Polek tylko Monice Kukli udało się swoją próbę zmieścić w sieci. Ta porażka boli, ponieważ Polska mogła rozwiązać sprawę awansu wcześniej. Jednak brak skuteczności sprawił, że finalnie pozostała biało czerwonym walka o trzecie miejsce.
Polska 0:0 Stany Zjednoczone (rzuty karne 1:3)