Poldi, rozumiemy poddymianie, ale są pewne granice…

Lukas Podolski jest wartością dodaną dla Górnika Zabrze i PKO BP Ekstraklasy. Mimo skończonych 39 lat nadal ma sporo do zaoferowania jako piłkarz, szybko stał się także jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiej ligi. Nic dziwnego, bowiem mamy do czynienia z zawodnikiem, który skosztował zdobycia mistrzostwa świata, grał w najsilniejszych ligach i ma tysiące (a może i miliony) kibiców na całym świecie. Niestety, są takie momenty, gdy piłkarski weteran zachowuje się jak nastolatek i to taki nie grzeszący inteligencją. Tak też było w meczu Górnika z Piastem Gliwice.

Faktem jest, że Górnik był lepszym zespołem niż Piast, a zwycięstwo odniesione po golu strzelonym w 89. minucie musiało smakować wyjątkowo. Oczywiście, gliwiczanie mają swoje problemy, a kwestie finansowe mogą nawet sprawić, że nie wezmą udziału w rundzie wiosennej. Jesteśmy nawet w stanie zrozumieć niechęć Poldiego do Piastunek (przypomnijmy, że Lukas urodził się w Gliwicach). Nie ma sensu zakłamywać rzeczywistości, futbol to nie balet i nierzadko doprowadza kibiców i piłkarzy do zachowań odbiegających do norm. Nie oznacza to jednak, że nie powinniśmy oczekiwać od nich czegoś niezwykle ważnego w sporcie. Kultury. Lukas miał potężny arsenał barwnego okazania swojej wyższości. Mógł świętować jak szalony, tańczyć, bawić się, wygłupiać do upadłego. Mimo wszystko, powinien jednak zachować szacunek na murawie.

REKLAMA

Poldi mógł udowodnić swoją wyższość na wiele innych sposobów

39-latek przy starciach z lokalnym rywalem lubi prowokować i poddymiać atmosferę. Na profilach Podolskiego w mediach społecznościowych możemy znaleźć nawiązania do kurczaków – jak potocznie kibice Górnika nazywają sympatyków Piasta. Ktoś powie, że jest to dziecinne zachowanie, jednak jest ono akceptowalne. Ot, specyficzne poczucie humoru, które jednym odpowiada, innym nie. Niestety, Lukas podczas niedzielnego starcia nie wytrzymał ciśnienia. Pal licho gest Kozakiewicza. Napastnik zapracował jednak na dwie czerwone kartki. Wejście wślizgiem w nogi Damiana Kądziora, a następnie popchnięcie Jakuba Czerwińskiego? Poldi, mimo gigantycznej sympatii – takie akcje nie powinny mieć miejsca. Nigdy.

Jeszcze niedawno zachwycaliśmy się pięknym pożegnaniem Lukasa Podolskiego w Kolonii. Dziś mamy przed oczami jego skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie z meczu przeciwko Piastowi Gliwice. Nie zdziwimy się, jeśli 39-latek zostanie ukarany zawieszeniem, na które uczciwie trzeba przyznać – w pełni sobie zasłużył. Poldi pracuje na miano legendy Górnika Zabrze, ale właśnie dlatego warto oczekiwać od niego więcej. Jeśli ma być przykładem dla kibiców, a jesteśmy przekonani, że wielu sympatyków nie tylko Górnika się z nim identyfikuje, to takie akcje jak te z niedzieli nie powinny mieć miejsca. Efektem bowiem jest sytuacja, w której zamiast o cennym zwycięstwie drużyny Jana Urbana, dyskutuje się nad niemądrym zachowaniem jej największej gwiazdy.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,726FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ