Pogoń Szczecin dojrzała do walki o mistrzostwo?

Na co realnie stać w obecnym sezonie Pogoń Szczecin? Kilkanaście dni temu tego typu rozważania byłyby z marszu wiązane z problemami finansowymi Portowców i niepewną przyszłością związaną ze zmianą w strukturach właścicielskich. Nie brakowało wówczas głosów, że drużyna szybko wypadnie z czołowej szóstki i skupi się na spokojnym utrzymaniu. Kamil Grosicki z kolegami wygrali jednak dwa kolejne ligowe mecze, a wyczekiwana sprzedaż pakietu większościowego jest już faktem. Mecz ze Stalą Mielec miał być dobrą okazją, by sprawdzić, czy Portowcy są w stanie pójść za ciosem i odrobić kolejne punkty do Lecha Poznań.

W pierwszej połowie brakowało konkretów

Pogoń Szczecin grająca spotkanie wyjazdowe nie była w stanie kreować sobie sytuacji bramkowych. Mielczanie mieli co prawda 59% posiadania piłki, jednak przełożyło się to dokładnie na jeden celny strzał. Jego autorem był aktywny Sergiy Krykun, chociaż uczciwie oceniając — Valentin Cojocaru nie miał prawa wpuścić lekkiego kopnięcia w sam środek bramki. Wizualnie, lepsze wrażenie sprawiali gospodarze, ale skłamalibyśmy pisząc, że któraś ze stron miała przewagę.

REKLAMA

Po zmianie stron Pogoń Szczecin stopniowo wrzucała wyższe biegi, z którymi Stal Mielec nie była w stanie sobie poradzić. W 53. minucie rajdem po skrzydle popisał się Kamil Grosicki, a następnie dograł piłkę do Efthymiosa Koulourisa, który przytomnie wykończył sytuację.

Portowcy po pierwszej, niezbyt konkretnej połowie, wyprowadzili firmowy cios i mogli kontrolować resztę spotkania. Mielczanie próbowali się odgryźć, jednak niewiele z tego wynikało. Co więcej, to goście pokusili się o wyższy pressing na połowie przeciwnika. To doprowadziło do odbioru piłki ze strony Leo Borgesa, a finalnie trafienia Adriana Przyborka.

Dwubramkowe prowadzenie nieco uśpiło czujność defensywy gości, która skapitulowała w końcówce spotkania po akcji Domański — Kądzior — Matras i uderzeniu głową tego ostatniego. Arbiter miał wątpliwości, czy ten ostatni nie faulował jednego z rywali wyskakując po piłkę, ale ostatecznie wskazał na środek boiska. Oddajmy, był to pierwszy stracony gol ze strony Pogoni Szczecin od 1 grudnia 2024 roku. Stal Mielec próbowała powalczyć o remis, ale Portowcy zdołali wybijać rywala z uderzenia, schodząc z murawy jako zwycięski zespół.

Pogoń za Kolejorzem

1:0 z Zagłębiem Lubin, 3:0 z Górnikiem Zabrze, a teraz 2:1 ze Stalą Mielec. Pogoń Szczecin w 2025 roku zdobyła komplet 9 punktów. Oczywiście, pompowanie balonika oczekiwań i stawianie celu w postaci zdobycia mistrzostwa Polski byłoby sporą przesadą. Strata do Kolejorza zmalała jednak do ledwie 5 oczek. Jeśli konkurencja dalej będzie notowała tak wiele wpadek, Portowcy lada moment mogą doskoczyć do podium.

Stal Mielec — Pogoń Szczecin 1:2 (Matras 89′ – Koulouris 54′, Przyborek 65′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,760FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ