Pogoń dąży do rehabilitacji za Puchar Polski! Ważna wygrana Portowców

2 maja Pogoń Szczecin miała wyborną okazję na zagwarantowanie sobie gry w europejskich pucharach. Portowcy jednak ją zaprzepaścili, wypuszczając z rąk na sekundy przed gwizdkiem zwycięstwo w Pucharze Polski. Szczecinianie zajmowali przed starciem z Puszczą Niepołomice 7. miejsce w Ekstraklasie, więc szanse na walkę o Ligę Konferencji w przyszłym roku są niewielkie. Jednakże one wciąż istniały, głównie ze względu na kiepską formę innych zespołów z czołówki i 4-punktową stratę do 3. w tabeli Lecha. Sama Pogoń jest zespołem dość niestabilnym na boisku – dobre mecze przeplatają słabymi. Dziś czekało na nich również niemałe wyzwanie, bowiem walcząca o utrzymanie Puszcza nie mogła odpuścić tego spotkania. Gdyby ekipie z Małopolski udało się pokonać podłamaną Pogoń, to miałaby 4 punkty przewagi nad strefą spadkową i większe szanse na przedłużenie swojej ekstraklasowej przygody.

Porażka w Pucharze Polski jeszcze tkwi w Portowcach

Rozczarowanie przegraną w finale Pucharu Polski były doskonale widoczne i słyszalne. Pogoń jest znana z głośnego dopingu, którego w starciu z Puszczą wyjątkowo nie było. Na znak wyrażenia swojego niezadowolenia kibice Pogoni wywiesili jedynie baner „wstyd k***a” i nie prowadzili dopingu przez pierwszy kwadrans. Nic w tym dziwnego – w końcu Portowcy stracili świetną okazję na awans do eliminacji Ligi Europy i co ważniejsze, pieniądze do budżetu i pierwsze w historii krajowe trofeum. Przeszłości jednak nie da się zmienić i trzeba było wziąć się za poprawę swojej sytuacji w tabeli. W 11. minucie podopieczni Jensa Gustafssona mieli pierwszą akcję godną uwagi. Po wrzutce Marcela Wędrychowskiego główkował Linus Wahlqvist, lecz przy uderzeniu Szweda Oliwier Zych wykazał się refleksem.

REKLAMA

Pogoń przejęła inicjatywę w tym spotkaniu. Przeważała nad Puszczą niemal w każdym aspekcie. Problem natomiast stanowiło wyprowadzenie groźnego ataku i jego należyte sfinalizowanie. Posiadanie piłki szczecinian wynosiło około 70%. Puszcza stanowiła duży opór w obronie, choć co jakiś czas również próbowali wybrać się na bramkę Valentina Cojocaru. Po obu stronach brakowało bezpośrednich zagrożeń dla golkipera drużyny przeciwnej. To były bardziej boiskowe przepychanki, bez wyprowadzania bolesnych ciosów. Przepychanki, które zakończyły się do przerwy bezbramkowym remisem.

Gol na wagę powrotu do walki o grę w Europie

Pogoń zmieniła swoje oblicze na drugą połowę i zdecydowała się zaatakować jeszcze mocniej. To szybko zaowocowało, bo już w 52. minucie. Portowcy spokojnie konstruowali swoją akcję. Wędrychowski podał do Adriana Przyborka, a młodzieżowiec odnalazł dośrodkowaniem Leonardo Koutrisa. Grek najpierw przyjął piłkę, a następnie pokonał Zycha i w konsekwencji otworzył wynik tego spotkania.

źródło: Canal+ Sport/X

Zespół z Pomorza Zachodniego nie zdjął nogi z gazu i nadal dominował i zawzięcie atakował beniaminka. Ich próby jednak nie znajdowały drogi do bramki. Większe problemy miała oczywiście Puszcza. Porażka z Pogonią postawiłaby ich w bardzo niekomfortowej sytuacji, bowiem mieliby tylko 1 punkt przewagi nad Koroną. Żubry nie potrafiły odpowiedzieć na gol Koutrisa i niewiele wskazywało na strzelenie wyrównującego gola. Czas uciekał, więc Puszcza musiała zareagować. Stojąc w obliczu kosztownej porażki, Tomasz Tułacz zdecydował się na kilka zmian, nastawionych na wzmocnienie siły w ofensywie. Pogoń jednak miała przebieg tego starcia pod swoją kontrolą.

Choć Puszczy ambicji i waleczności nie można było odmówić, to jednak te elementy nie wystarczyły do zmiany rezultatu. Niepołomiczanie sprawili nieco problemów Pogoni, stąd też to dość skromne zwycięstwo szczecinian. Dla nich jednak najważniejszy jest sam fakt, że zdobyli 3 punkty. To zwycięstwo i ten gol Koutrisa dał im awans na 4. miejsce, z jednym oczkiem straty do Lecha. Patrząc na aktualną dyspozycję Kolejorza, to wejście na podium Ekstraklasy jest jak najbardziej możliwe. Ostatnie 3 kolejki będą niezwykle ważne dla zespołu z Pomorza Zachodniego, zresztą nie tylko dla nich. Puszcza natomiast desperacko potrzebuje zarówno punktów na ich konto, jak i niepowodzeń Korony.

Pogoń Szczecin – Puszcza Niepołomice 1:0 (Koutris 53′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,730FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ