Pogba zaczyna z przytupem – to będzie jego sezon?

Sezon Premier League wystartował dopiero w ten weekend, a Paul Pogba już pobił swoją liczbę asyst z zeszłych rozgrywek (niektóre portale statystyczne podają, że miał ich pięć, ale to dlatego, że do asyst wliczają także wywalczone karne) i wyrównał wynik sprzed dwóch lat. Francuz w meczu z Leeds zanotował 4 ostatnie podania. Coś, co w Premier League zdarza się raz na kilka lat. Nic więc dziwnego, że stał się jednym z głównych bohaterów pierwszej kolejki na Wyspach. I znowu powraca tak często zadawane pytanie: czy wreszcie Paul Pogba będzie grał na miarę swoich umiejętności? Czy Manchester United będzie miał tyle pożytku z niego, co reprezentacja Francji?

REKLAMA

Pogba, jakiego chcemy oglądać

Przy każdym fenomenalnym meczu Paula Pogby pojawia się ta sama śpiewka: o niewykorzystywanym potencjale, o jego niesamowitych umiejętnościach i „co by było gdyby mu się chciało…”. Owszem, Francuz to piłkarz o ogromnych możliwościach, ale mam wrażenie, że wymagamy od niego za dużo nie doceniając tego jak wiele oferuje Manchesterowi United. Pogba nie potrafi utrzymać regularności, ostatnimi czasy często przytrafiają mu się kontuzje, ale na przestrzeni całego sezonu ma okresy, w których ciągnie za uszy zespół. W pojedynkę dopisuje drużynie cenne punkty do ligowej tabeli. I nie są to pojedyncze spotkania, w których nagle wyskakuje z formą, jak diabeł z pudełka. Wbrew pozorom to, jak zagra Pogba w danym meczu jesteśmy w stanie w większości przypadków przewidzieć.

Weźmy na tapet poprzedni sezon. Wszystkie trzy bramki w Premier League Francuz strzelił na przełomie grudnia i stycznia. I każdy gol był przedniej urody, a dwa z nich wpadły po strzałach z pokaźnej odległości. Pogba szczególnie udanie wszedł w nowy rok. Do momentu kontuzji, jaka przytrafiła mu się w meczu z Evertonem był jednym z najważniejszych piłkarzy zespołu. Moim zdaniem trzecim po Bruno Fernandesie i Luke’u Shawu. Dominował środek pola, rzucał podania za linię obrony i często wspierał atak wejściami z drugiej linii w pole karne. To był Pogba na miarę swojego potencjału. Pogba, jakiego chcemy oglądać. Ale mało kto o tym mówił.

Miejsca, z których Paul Pogba strzelał gole w poprzednim sezonie; understat.com

Pogba w nieco innej roli

W meczu z Leeds Francuz zagrał na lewej pomocy. Solskjaer wystawiał go już na tej pozycji w poprzednim sezonie, ale najczęściej miało to miejsce z mocnymi przeciwnikami, kiedy nastawienie zespołu było bardziej defensywne i rywale zostawiali więcej miejsca do kontrataków. Z Leeds było podobnie, ponieważ ekipa Marcelo Bielsy również zagrała w otwarte karty zostawiając przestrzeń za plecami linii obrony. A dla Pogby to sytuacja idealna. Nie ma drugiego piłkarza, który potrafi co do centymetra wymierzyć takie zagranie na wolne pole. Dlatego Francuz miał dużą swobodę i często schodził do środka stając się niejako trzecim pomocnikiem. Dobrze widać to na mapce jego kontaktów z piłką.

źródło: whoscored.com

Z czterech asyst Paula Pogby tylko ta ostatnia była z miejsca typowego dla bocznego pomocnika. Reszta to podania wykonywane z centralnej części boiska.

Miejsca, z których Pogba kreował sytuacje w meczu z Leeds; whoscored.com

Przed sezonem Solskjaer mówił, że będzie chciał grać też ustawieniem 1-4-3-3 i w meczu z Leeds momentami tak to właśnie wyglądało.

screen: sportslens.com

Na pytanie, jaka będzie docelowa pozycja Pogby w tym sezonie odpowiedź zna chyba tylko sam Ole Gunnar Solskjaer. W roli, w której grał w sobotę sprawdził się znakomicie, ale przy konkurencji w postaci Sancho, Rashforda, Greenwooda i Martiala może być ciężko o miejsce na skrzydle. Sporo osób przewiduje, że stworzy duet pomocników ze Scottem McTominayem, jednak wówczas taki podział ról hamowałby zapędy ofensywne jednego z nich (lub obu). Solskjaer docenia Freda. Brazylijczyk w 2021 roku wychodził w pierwszym składzie w każdym ważnym spotkaniu oprócz finału LE z Villarrealem.

Oceniajmy Pogbę, jak każdego innego piłkarza

Nie oszukujmy się, nawet gdyby Pogba cały czas grał na miarę swoich możliwości to nie notowałby co mecz czterech asyst. Nie zgarniałby tydzień w tydzień statuetek dla MVP spotkania. I nie każdy bramkarz tylko wpatrywałby się jak piłka zmierza w samo okienko bramki po strzale Pogby zza szesnastki. A mam wrażenie, że spora część osób właśnie tego od Francuza oczekuje. Graeme Sounnes, ekspert stacji Sky Sports w studiu pomeczowym uznał, że to Mason Greenwood był gwiazdą potyczki z Leeds. A cztery asysty Pogby? Przecież od piłkarza kupionego za 100 mln funtów tego trzeba oczekiwać.

Z drugiej strony, każdy błąd Francuza nie przechodzi uwadze mediów. A jako, że Pogba jest piłkarzem miewającym spadki koncentracji to tych prostych pomyłek jest relatywnie dużo. Przed startem sezonu w mediach dużo mówiło się o odejściu 28-latka, ponieważ właśnie wkracza w ostatni rok kontraktu, więc dla klubu to ostatnia okazja, aby na nim zarobić. Oddanie go za darmo to dla Manchesteru United będzie słaby biznes, jednak mając świadomość, że Francuz walczy o jak najlepszy kontrakt w nowym klubie może to być gra warta świeczki. W końcu zmotywowany Pogba to najlepszy pomocnik świata. A mając najlepszego pomocnika świata Solskjaerowi będzie o wiele łatwiej udokumentować rozwój zespołu w postaci pierwszego trofeum w roli trenera Czerwonych Diabłów.

Obserwuj autora na Twitterze i Facebooku

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,601FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ