Pierwszy hat-trick Erlinga Haalanda w tym sezonie! Manchester City nadal bezbłędny

Po trzech kolejkach Premier League jedynym zespołem, który miał komplet punktów był Manchester City. Aby już dziś zapewnić sobie fotel lidera podczas przerwy na reprezentację The Citizens musieli pokonać na własnym stadionie Fulham. Zespół Marco Silvy w ostatniej kolejce urwał dwa punkty najpoważniejszemu – przynajmniej tak typowano przed sezonem – rywalowi Obywateli, Arsenalowi.

REKLAMA

Podopieczni Pepa Guardioli też nie mieli dziś łatwej przeprawy

Fulham od pierwszego gwizdka sędziego skutecznie realizowało plan. Robili to w czym czują się najlepiej. Ustawili się w średnim pressingu i nie pozwalali Manchesterowi City rozwinać skrzydeł. Choć goście byli osłabieni brakiem kluczowego piłkarza, Joao Palhinhii – którego transfer do Bayernu Monachium ostatecznie nie doszedł do skutku, ale Portugalczyk i nie znalazł się dzisiaj w kadrze meczowej – to w defensywie byli bardzo skuteczni. Obywatele nie byli w stanie znaleźć sobie miejsca między liniami i zepchnąć rywali do głębokiej defensywy.

Pep Guardiola (zakładając, że to on ustala skład, mimo że chwilowo nie ma go na ławce rezerwowych) zmienił dziś nieco rolę poszczególnych piłkarzy. Do jedenastki wrócił Manuel Akanji, który wchodził do drugiej linii, przez co Mateo Kovacic grał wyżej niż zwykle. Phil Foden natomiast rozpoczął szeroko ustawiony po lewej stronie, a potem zamienił się skrzydłami z debiutującym Jeremym Doku. Manchester City – jak na swoje standardy – grał po prostu słabo. Pierwszy strzał oddali w 30. minucie i… od razu wyszli na prowadzenie za sprawą Juliana Alvareza. Fulham szybko odpowiedziało golem z rzutu rożnego, ale pod koniec pierwszej połowy gospodarze oddali drugi strzał w tym meczu i tym razem Nathan Ake trafił do siatki.

Druga połowa należała już do gospodarzy

Akanji grał już jako środkowy obrońca, Kovacic obok Rodriego w rozegraniu, Foden jako „10-tka” obok Alvareza i Manchester City zaczął prezentować się o wiele lepiej. Płynniej rozgrywali piłkę, robili to z większą cierpliwością i w bloku obronnym Fulham zaczęły pojawiać się szczeliny. Najpierw Alvarez zagrał do Haalanda, który podwyższył na 3:1, a następnie Argentyńczyk wywalczył rzut karny, który na gola zamienił Norweg. Na sam koniec spotkania Haaland dołożył kolejne trafienie kompletując hat-tricka. Współpraca tej dwójki naprawdę mogła się dziś podobać. Szukali siebie nawzajem, dostrzegali swoje ruchy, Alvarez wypełniał przestrzeń, gdy Haaland absorbował obrońców.

Fulham zagrało dobrą pierwszą połowę, ale rywale byli do bólu skuteczni, przez co zespół Marco Silvy musiał nastawić się bardziej ofensywnie, przez co otworzył bramę prowadzącą do bramki Bernda Leno.

Manchester City 5:1 Fulham (Alvarez 31′, Ake 45+5′, Haaland 58′ 70′ 90+5′ – Ream 33′)

***

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,621FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ