Piast wrócił z dalekiej podróży. Lechia znów zgubiła przewagę

Tak jak tydzień temu, to Piast Gliwice brał udział w meczu inaugurującym kolejkę PKO BP Ekstraklasy. Na Śląsk przyjechała Lechia Gdańsk Szymona Grabowskiego, której celem było przerwanie serii pięciu spotkań bez zwycięstwa. Przedłużeniu pechowej serii nie udało się zapobiec, bo Lechia jak już przyzwyczaiła, ma problemy z utrzymywaniem korzystnego rezultatu.

Piast sam sobie przeszkadzał

W jakim sensie Piast pomógł Lechii? Ano debiutujący w tym piątkowym meczu Miguel Nóbrega już w 3. minucie sprokurował rzut karny. Zastępujący na boisku zawieszonego za kartki Jakuba Czerwińskiego Hiszpan zrobił głupi wślizg tuż przed swoją bramką, w efekcie czego faulował Camilo Menę. 22-latek postanowił samemu podejść do jedenastki i wykorzystał ją, choć František Plach miał piłkę na rękawicy. Beniaminek Ekstraklasy prowadził już od samego początku, co było dosyć zaskakującym obrotem spraw.

REKLAMA

Gdańszczanie, mając korzystny wynik oddali piłkę gospodarzom, a ci pokazali, że futbolówka przy nodze im nie przeszkadza. Widać było na boisku swobodne operowanie piłką, gdyż ta chodziła jak po sznurku. Ruchliwi Grzegorz Tomasiewicz i Miłosz Szczepański starali się szukać miejsca i rozciągać grę, lecz niewiele z tego wynikało. Wyglądało to efektownie, ale nie było efektywne. Podopieczni Szymona Grabowskiego wycofali się na swoją połowę, czekając na odbiór piłki, a następnie starali się długim podaniem stworzyć sobie jakąś okazję.

Najczęściej adresatem był Bogdan Viunnyk, ale efektów z tego nie było. Takowy pojawił się za to w 43. minucie pod bramką Szymona Weiraucha. Parę krótkich podań uspało defensywę Lechii, co wykorzystał Michał Chrapek, uruchamiając sprytnym podaniem Jorge Félixa. Hiszpan nie zwykł marnować takich sytuacji i tym razem mu się to także nie zdarzyło. Zawiniła tutaj bierna postawa gdańszczan, gdyż brakowało bardziej agresywnego podejścia do zawodników z Gliwic. Piast doprowadził do wyrównania, a chwilę później Szczepański mógł dać prowadzenie. Jego strzał z ostrego kąta odbił jednak bramkarz rywali.

Powtórka z rozrywki

Piłkarze Piasta słabo weszli w ten mecz na samym początku, lecz nie był to chyba wypadek przy pracy. Po przerwie znów dali się zaskoczyć i Lechia wyszła na prowadzenie. Strzelcem gola był Vyunnyk, którego kompleksowo podaniem prostopadłym obsłużył Mena.

źródło: X Canal+ Sport (@CANALPLUS_SPORT)

Kolumbijczyk do gola dorzucił więc asystę, ale to koniec pozytywów co do jego występu. Chwilę po bramce Ukrainiec zrewanżował się 22-latkowi, podając mu w uliczkę, a ten udanie położył Placha, aby następnie trafić tylko w boczną siatkę. Lechia miała swój moment i chciała go wykorzystać. Kolejną okazję znów miał Mena i tutaj można mieć ogromne pretensje do Kolumbijczyka. Goście wyszli z atakiem dwa na jeden, a Camilo, zamiast wyłożyć piłkę na pustą bramkę do Maksyma Khlana, postanowił samolubnie kończyć akcję. Po tej akcji Mena zszedł z boiska ze względu na uraz.

A Lechia kontynuowała swój koncert. Najpierw Conrado uderzył po ziemi zmuszajac Placha do interwencji nogami, a następnie Louis D’Arrigo okazał się superzmiennikiem. Pierwsza próba Australijczyka została zablokowana przez Nóbregę, lecz dobitka wpadła perfekcyjnie w samo okienko. Piast był w opłakanej sytuacji, ale nie zamierzał się poddawać. Ciężar gonienia wyniku na swoje barki wziął Jorge Félix, który dał kontakt uderzeniem sprzed pola karnego. Hiszpan miał zdecydowanie za dużo miejsca na osiemnastym metrze. Gliwiczanie dostali wiatru w żagle i uwierzyli, że mecz jest jeszcze do uratowania. Korzystny wynik jeszcze przez jakiś czas był broniony przez Weiraucha, który dwoił się i troił w bramce, jednak w 81. minucie nie zdołał zapobiec utracie bramki. Strzelcem okazał się Maciej Rosołek, któremu pomógł jeszcze rykoszet od nogi Eliasa Olssona. Gospodarze wrócili z dalekiej podróży.

źródło: X Canal+ Sport (@CANALPLUS_SPORT)

Żadna z drużyn nie zdążyła już doprowadzić do zwycięstwa. Piast Gliwice przegrywał dwukrotnie, ale zdołał uratować choćby punkt. Lechia Gdańsk może za to pluć sobie w brodę, bo to kolejny raz, gdy gubi przewagę bramkową w tym sezonie.

Piast Gliwice – Lechia Gdańsk 3:3 (Felix 43′,66′, Rosołek 81′ – Mena 4′, Viunnyk 46′, D’Arrigo 63′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,731FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ