W pierwszym sobotnim spotkaniu PKO BP Ekstraklasy na stadion w Kielcach przyjechał Piast Gliwice. Obie drużyny zdecydowanie nie mogą zaliczyć początku obecnego sezonu do udanych. I „Piastunki”, i Korona zdobyły tylko 12 punktów. Władze drużyny z Gliwic zareagowały na słabą dyspozycję drużyny i w miejsce zwolnionego Waldemara Fornalika pojawił się na ławce trenerskiej Aleksandar Vuković. Wśród kibiców gospodarzy jednak również znacznie spadło zaufanie do trenera Leszka Ojrzyńskiego i niewykluczone, że obecnie gra on o swoje stanowisko.
Korona lepsza w pierwszej połowie
Przez pierwszy kwadrans – jak się wydaje – to przyjezdni mieli przewagę i zaczynali coraz odważniej atakować bramkę Korony. Niestety dla Aleksandara Vukovicia w 16. minucie Arielowi Mosórowi przydarzył się fatalny w skutkach błąd. Młodzieżowiec Piasta przy wyprowadzeniu spod własnej bramki zagrał niecelnie, a piłkę przeciął Dawid Błanik. Odbita futbolówka trafiła pod nogi Jakuba Łukowskiego, który ładnym strzałem z pierwszej piłki otworzył wynik meczu.
Piast próbował szybko odpowiedzieć, ale goście nie zdołali zepchnąć rywali do defensywy. Trzeba więc przyznać, że w pierwszej połowie gra była wyrównana i bez wskazania na żadną z drużyn. Korona zdołała jednak wykorzystać jedyny celny strzał i dzięki temu do szatni zeszła z prowadzeniem.
Piast odpowiada i remisuje
W drugiej połowie Piast przejął kontrolę nad piłką. Goście jednak – mimo znaczącej przewagi – długo nie potrafili zagrozić bramce Korony. Dopiero po kwadransie od gwizdka po dośrodkowaniu Arkadiusza Pyrki świetną okazję miał Kamil Wilczek. Były reprezentant Polski główkował jednak obok bramki. Aleksandar Vuković długo zwlekał ze zmianami, ale – jak się okazało – zaufanie do pierwszej jedenastki zaowocowało. W 77. minucie z lewej strony dośrodkował Alexandros Katranis. Piłka po dośrodkowaniu Greka trafiła pod nogi Wilczka, który mocnym strzałem pod poprzeczkę wyrównał wynik meczu. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry Korona miała jeszcze świetną sytuację na rozstrzygnięcie wyniku spotkania. Po strzale Bartosza Śpiączki kapitalną interwencją popisał się jednak František Plach
Obie drużyny mogą czuć niedosyt
Po pierwszej części meczu Korona miała prowadzenie, jednak z przebiegu drugiej połowy Piast zasłużył być może nawet na zwycięstwo. Ostatecznie jeden punkt daje obu zespołom niewiele w kontekście odbicia się dolnej części tabeli. Aleksandar Vuković z pewnością ma jeszcze nad czym pracować, ale pierwszy sprawdzian nie został oblany (tak pewnie można by traktować ewentualną porażkę w Kielcach).