Legia Warszawa na starcie sezonu zbierała komplementy. Piłkarze Goncalo Feio przed meczem z Piastem Gliwice zanotowali komplet 4 zwycięstw, notując bilans bramek 14-0. Rozbili rywala w europejskich pucharach, z trudem — ale jednak — wygrali dwa ligowe mecze. Piastunki nieszczęśliwie straciły punkty z Cracovią, jednak przed tygodniem pokonały Śląsk Wrocław i zamierzały powalczyć o niespodziankę w stolicy.
Piast Gliwice nie zamierzał czekać i od razu ruszył do ataków
Po pięciu minutach gry doprowadził do pierwszej groźnej sytuacji, w której przeszkodzili sobie Fabian Piasecki i Damian Kądzior. Braku porozumienia nie było już jednak w 20. minucie, kiedy to górna piłka trafiła do Jakuba Czerwińskiego, a ten zgrał ją w polu karnym do Michała Chrapka. Pomocnik Piasta mimo małej ilości miejsca w polu karnym zdołał pokonać zasłoniętego przez defensorów Kacpra Tobiasza.
Legia mogła momentalnie odpowiedzieć na to trafieniem, strzałem Blaza Kramera. Próba Słoweńca została jednak znakomicie wybroniona przez Frantiska Placha. Wojskowi dopięli swego i wyrównali stan rywalizacji dopiero w doliczonym czasie pierwszej partii. Bartosz Kapustka wznowił grę z rzutu rożnego, a w polu karnym Piasta między Jakuba Czerwińskiego a Fabiana Piaseckiego wparował Blaz Kramer i popisał się skuteczną główką.
Senna druga odsłona spotkania
Po powrocie na boisko obie ekipy znacznie bardziej skupiły się na grze defensywnej. Brakowało klarownych sytuacji. Wśród takich wymienić można niecelną próbę Michaela Ameyawa po świetnym podaniu Grzegorza Tomasiewicza. Jakby nie patrzeć to bilans XG wynoszący 0.00 do 0.09 dla Piasta po 30 minutach drugiej połowy mówił sam za siebie. Mistrzowie remisów z ubiegłego sezonu szykowali się do kolejnego podziału punktów. W 85. minucie kibice przy Łazienkowskiej przeżyli jednak szok. Daleki wyrzut z autu i niefortunne zgranie piłki przez Pankova wprost pod nogi Tihomira Kostadinova sprawiło, że Piast ponownie wyszedł na prowadzenie. Dodajmy — strzelec decydującego gola pojawił się na murawie ledwie 6 minut wcześniej. Tym sposobem Legia zaliczyła pierwszą porażkę w sezonie 2024/25. To goście z Gliwic zadali decydujący cios, który przesądził o prestiżowej wygranej.
Przed stołeczną drużyną intensywny okres. W czwartek zagra na wyjeździe z Brondby, natomiast w niedzielę również w delegacji ma zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Piast do gry powróci w poniedziałek 12 sierpnia. W domowym starciu będzie pojedynkować się z GKS-em Katowice.
Legia Warszawa — Piast Gliwice 1:2 (Kramer 45+1′ – Chrapek 20′, Kostadinov 85′)
Aut. Jakub Barabasz