Pewne zwycięstwo Ruchu Chorzów, pudło „sezonu” Szymona Midy!

Piątkowy wieczór minął nam pod znakiem spotkania Odry Opole z Ruchem Chorzów. Niebiescy po spadku z PKO BP Ekstraklasy nie przebudowali spektakularnie swojej kadry, ale w klubie zostali Novothny, Szczepan i Kozak. Odra Opole w rozgrywkach Betclic 1 Ligi będzie musiała radzić sobie bez Borji Galan i Jakuba Antczaka, którzy zagrają w GKS Katowice. Gospodarze czekają na nowy stadion, a Ruch na stabilizację klubu i powrót do elity.

Pudło sezonu Szymona Midy

Od pierwszego gwizdka arbitra warunki w tym meczu dyktowali Niebiescy. Odra Opole wyglądała, jakby miała przed rywalem zbyt duży respekt. W poczynaniach gości było jednak wiele, wiele niedokładności. W 13. minucie gry dośrodkowanie Filipa Starzyńskiego z rzutu rożnego było już jednak idealne. Najwyżej w polu karnym Odry wyskoczył Soma Novothny i to on umieścił piłkę w siatce. Dużo zamieszania na boisku robił Miłosz Kozak i to jego nazwisko najczęściej wymawiali komentatorzy tego meczu. Gospodarze próbowali atakować, ale nie byli w stanie zagrozić bramce Jakuba Szymańskiego. Najbardziej dogodną okazję mieli w 30. minucie gry, ale fatalnie pomylił się Szymon Mida. Goście nie byli już tak mocni, jak na początku tego meczu, więcej z gry miała Odra. Goli jednak już w pierwszej połowie nie oglądaliśmy, mimo to była ona zdecydowanie na plus.

REKLAMA
źródło: TVP SPORT on X

Dobra gra Ruchu Chorzów

Druga połowa nie była już tak przyjemna dla oka. Gra toczyła się głównie w środku pola. Dwa razy próbował dośrodkowywać Kozak, ale nic korzystnego z tego nie wyszło. Swój moment Odra miała między 60., a 65. minutą gry. Niebiescy byli zmuszeni do „obrony Częstochowy” i wychodziło im to bardzo dobrze. Świetnie w defensywie spisywał się Szymon Szymański. Mało było sytuacji w kolejnych minutach gry, nic nie wskazywało na to, by podopieczni Janusza Niedźwiedzia wrócili z Opola bez kompletu oczek. W 89. minucie sędzia Karol Arys podyktował słuszną „jedenastkę” dla gości. Do karnego podszedł Daniel Szczepan i pewnie trafił do siatki Artura Halucha. Zdecydowanie MVP tego meczu był Miłosz Kozak, który szalał na skrzydle i siał zamęt w formacji obronnej gospodarzy. Nie był to mecz, który zapamiętamy do końca życia, Odra oddała więcej strzałów, ale trzy punkty wędrują na konto Ruchu Chorzów.

Odra Opole — Ruch Chorzów 0:2 (Novothny 13′, Szczepan(k) 88′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,727FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ