Wczoraj władze Bolognii poinformowały w mediach o rozstaniu z Sinisą Mihajlovicem. O zwolnieniu Serba przesądził fatalny początek sezonu w wykonaniu Rossoblu. Jako jednego z głównego kandydatów do zastąpienia 53-latka wymienia się byłego selekcjonera reprezentacji Polski – Paulo Sousę.
Zwolnienie Sinisy Mihajlovica, choć dla niektórych może być szokujące, tak naprawdę było pewne już od dłuższego czasu. Serb pracował w Bolognii już od trzech lat i można było zauważyć, że pomiędzy nim a zespołem wyczerpała się jakaś formuła. Rossoblu pomimo dość mocnego składu, co roku nie walczyli o więcej niż środek stawki. Czarę goryczy przelało jednak słabe rozpoczęcie sezonu. Ekipa ze Stadio Renato Dall’Ara w pięciu spotkaniach zdobyła tylko trzy punkty, nie zwyciężając ani razu. O decyzji włodarzy klubu przesądził również niedawny remis w meczu ze Spezią, w którym Bolognia zaprezentowała się bardzo mizernie.
Ambitniejsze plany
Zwolnienie Mihajlovica podyktowane było także tym, iż właściciele Rossoblu mają ambitne plany na przyszłość swojego zespołu. Celem na trwający sezon jest zajęcie miejsca w pierwszej dziesiątce tabeli. W kolejnych latach Bologna miałaby regularnie włączać się w walkę o europejskie puchary. Klub uznał więc, iż z 53-latkiem na ławce trenerskiej jest to niemożliwe do osiągnięcia. Zwłaszcza biorąc pod uwagę miejsca zajmowane przez drużynę przez ostatnie trzy lata. Jest to kolejno 12, 12 oraz 13 lokata. Widać więc, że szansę na poprawę były znikome, zwłaszcza mając na uwadze odejście kluczowych zawodników.
Paulo Sousa wróci z bezrobocia?
Od trzech miesięcy Portugalczyk pozostaje bez pracy. Wtedy to były selekcjoner reprezentacji Polski został zwolniony z brazylijskiego Flamengo. Od tamtego czasu zatrudnieniem 52-latka nie był zainteresowany żaden klub. Jednak niebawem może się to zmienić, gdyż Sousa wydaje się być jednym z głównych kandydatów do objęcia posady w Bolognii. Portugalczyk cieszy się na Półwyspie Apenińskim dużym uznaniem oraz miał odbyć już rozmowę z działaczami Rossoblu. Jednak były trener Flamengo wciąż nie może czuć się pewnym. Wszak jego najpoważniejszymi rywalami mają być Claudio Ranieri oraz Thiago Motta. Sytuacja ma wyklarować się w najbliższych dniach.