Warta Poznań zabiegała o niego niemal od miesiąca i wreszcie się udało. Do klubu z Wielkopolski dołącza Michał Feliks. Był on – jak czytamy w oficjalnym komunikacie – na pierwszych miejscach klubowej listy rankingowej wśród potencjalnych zawodników do pozyskania na pozycję “9”. Udało się, a wypożyczenie to szansa zarówno dla Zielonych, jak i dla samego snajpera. Nie mógł on bowiem liczyć na regularną grę w Wieczystej, gdzie wchodził jedynie na końcówki spotkań. Teraz o występy w większym wymiarze czasowym powinno być mu łatwiej, ale nie ma nic za darmo. Feliks będzie musiał regularnie strzelać bramki, co w jego przypadku wcale nie jest takie oczywiste…
Warta wypożyczyła napastnika, który… nie strzela
Nowy piłkarz pierwszoligowej drużyny ma 25 lat i może przydać się Warcie, gdyż ma dobre warunki fizyczne, a jego atutem jest gra głową. Próbką jego umiejętności może być na przykład to trafienie dla Ruchu Chorzów:
A tak punkt dla ekipy Ruchu uratował Michał Feliks 👇 pic.twitter.com/jXW6gEjnFD
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 30, 2023
Jego siła i umiejętności mogą być cenne w drużynie Piotra Klepczarka, która nie gra najbardziej finezyjnej piłki w Polsce. Jej mecze często są mocno zamknięte, sytuacji jest mało, a Warta szuka swoich szans po stałych fragmentach i w bocznych strefach boiska. Problem w tym, że poza ofiarną walką w powietrzu, napastnik Warty musi także zamieniać swoje okazje na gole. Tego wcale nie gwarantuje Michał Feliks, który od początku swojej kariery nie miał sezonu, w którym jego dorobek strzelecki byłby szalenie imponujący. Najlepiej było rok temu w Ruchu, gdzie pomimo niewielu minut zanotował 5 bramek i asystę w 23 meczach. Z kolei sezon 2022/23 to już tylko 2 trafienia ligowe (w barwach Ruchu i Radomiaka). Nawet wcześniej, w drugoligowej Garbarni Kraków jego wyczyny indywidualne byłyby szczególnie godne odnotowania.
W Wieczystej także nie postrzelał
Obecne pół roku to również zaledwie jedno skromne trafienie. Prawdę mówiąc, nie ma co liczyć na znacznie więcej w wykonaniu piłkarza, który w Wieczystej od lipca ubiegłego roku był na murawie w sumie przez 274 minuty. Nie za wiele, zwłaszcza ostatnio, gdy więcej jest meczów bez choćby najmniejszego udziału gracza urodzonego w Krakowie. Może zmiana otoczenia jest mu więc potrzebna, by stać się ważniejszą postacią w drużynie. O to nie powinno być trudno w Warcie, w której ofensywie panują ogromne pustki. Rafał Adamski, Maciej Firlej czy Bartosz Szeliga zdecydowanie nie są wybitnymi snajperami, którzy byliby nie do ruszenia. Wręcz przeciwnie, ich regularne wystawianie do gry wynika wyłącznie z tego, że… nie ma kim ich zastąpić. Wzmocnienia takie jak angaż Nicolasa Rajsela czy dzisiejsze wypożyczenie Michała Feliksa mogą to zmienić. Być może pomoże to drużynie w bardziej regularnym punktowaniu i oddaleniu się od strefy spadkowej Betclic 1 Ligi.