Kacper Trelowski i Rafał Leszczyński mają kolejnego konkurenta o miejsce między słupkami. Do Śląska Wrocław dołączył bowiem 23-letni bramkarz Mateusz Górski. Z „Wojskowymi” podpisał roczny kontrakt z opcją prolongaty.
Górski doskonalił swój warsztat bramkarski w Ajaxie Amsterdam
Holendrzy wyhaczyli go, gdy ten uczęszczał jeszcze do FC Wrocław Academy. Na obczyźnie spędził trzy lata, po czym zdecydował się na powrót do Polski. W 2019 roku dołączył do Puszczy Niepołomice. W swoim pierwszym sezonie rozegrał ledwie 6 meczów, za to w rozgrywkach 2020/21 częściej występował w wyjściowej jedenastce (19 spotkań). Żeby łapać więcej minut i dalej się rozwijać, po dwóch latach w Niepłomicach, postawił na drugoligowy KKS Kalisz. Jednak nie była to zbyt dobra decyzja, bo i tam nie zdołał zostać etatowym bramkarzem, od którego rozpoczyna się ustalanie składu.
– Pamiętam, jak z trybun kibicowałem Śląskowi podczas meczu z Lechią, na otwarcie stadionu. Móc teraz być częścią tego klubu to duże wyróżnienie. Żartuję, że trafiam do Śląska naokoło, bo wychowywałem się w Kłodzku, grałem w FC Wrocław Academy u trenera Gładocha, ale zanim dołączyłem do WKS-u to minęło kilka lat w Holandii i innych polskich klubach. Ogromnie się cieszę, że będę mógł reprezentować zielono-biało-czerwone barwy – mówi Mateusz Górski.
– Potrzebujemy odpowiedniej liczby jakościowych bramkarzy, by wzmocnić rywalizację na treningach. Mateusz ma za sobą kilka lat w akademii Ajaxu, pograł tez na seniorskim poziomie w Polsce. Oczywiście na początku pewnie częściej będziemy go widzieć w meczach rezerw WKS-u, ale liczymy, że praca z trenerem Sikorskim jeszcze go rozwinie i pozwoli wejść na wyższy poziom – podkreśla dyrektor sportowy Śląska, David Balda.