Czeski napastnik przychodzi do Zagłębia jako prawdziwa legenda FK Jablonec. Dolezal występował tam od stycznia 2014 roku. W ciągu prawie 8 lat zaliczył blisko 300 spotkań, w których strzelił 85 bramek. W poprzednim sezonie, Czech zgromadził na swoim koncie 14 trafień, co pozwala zapatrywać się na jego grę w Lubinie z pewnym optymizmem.
– Szukaliśmy w oknie zimowym zawodnika, który strzela gole i Martin był naszym priorytetem transferowym. Cieszę się, że udało się dopiąć ten transfer. Statystyki, doświadczenie i dotychczasowa kariera wskazują, że może nam wydatnie pomóc w linii ataku i będzie zdobywał bramki – powiedział Dyrektor Pionu Sportowego Piotr Burlikowski.
Dolezal ma patent na bramki
Martin Doležal pierwsze kroki z piłką stawiał w FK Rajnochovice. W seniorskiej piłce zadebiutował w 2008 roku będąc piłkarzem Sigmy Ołomuniec, w której spędził łącznie sześć lat. W 2014 roku przeszedł do innego przedstawiciela czeskiej ekstraklasy FK Jablonec, w którym jego kariera rozkwitła na dobre. Przez blisko osiem lat w tym klubie rozegrał łącznie 274 spotkania. Zdobył w nich 85 bramek oraz 25 razy asystował przy trafieniach kolegów z zespołu. W swojej karierze dotychczas rozegrał także sześć spotkań w reprezentacji narodowej. W obecnych rozgrywkach w barwach FK Jablonec rozegrał 17 meczów ligowych oraz pięć w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy, w których czterokrotnie trafił do siatki rywali.
Zagłębie nie próżnuje w zimowym okienku
Martin Dolezal, to kolejne wzmocnienie Miedziowych w zimowym okienku transferowym. W zeszłym tygodniu ogłoszono wielki powrót Jasmina Buricia do Ekstraklasy. Zabezpieczono już tyły, więc teraz Zagłębie sięgnęło po kogoś, kto zagwarantuje ekipie z Lubina przynajmniej kilka goli. Widać, że klub traktuje przyjście Piotra Stokowca poważnie i chce stworzyć mu komfortowe warunki pracy. 2,5 letni kontrakt z Dolezalem wydaje się być naprawdę dobrą decyzją Zagłębia. Dolezal to doświadczony napastnik, a 31 lat nie jest jakimś bardzo schyłkowym wiekiem dla kariery piłkarza w obecnych czasach. Jeśli Stokowiec będzie potrafił odpowiednio wykorzystać jego atuty, a sam Martin wykaże zaangażowanie i profesjonalizm, to Miedziowi mogą zyskać naprawdę wiele.