Wszystkie znaki na niebie wskazywały, że Tomasz Wójtowicz zostanie nowym piłkarzem Jagiellonii Białystok. Ba, nie tylko one! Sam prezes mistrza Polski potwierdzał te informacje, mówiąc, że negocjacje z Ruchem Chorzów przebiegają poprawnie. No, ale jednak — Lechia Gdańsk okazała się bardziej konkretna. Zespół z Trójmiasta zrealizował tym samym kolejny świetny transfer młodego piłkarza. Lewy skrzydłowy wyceniany jest aktualnie na 650 tysięcy euro i pewnie kosztował nowego pracodawcę niemałe pieniądze. W minionym sezonie PKO BP Ekstraklasy zdobył dwie bramki i zanotował trzy asysty w 27 rozegranych spotkaniach.
Tomasz Wójtowicz w Gdańsku — Lechia pozytywnie zaskoczyła swoich kibiców
Po spadku Ruchu dla samego Tomka pozostanie w Ekstraklasie, jest chyba takim warunkiem koniecznym do rozwoju kariery. Mówimy tu o zawodniku perspektywicznym, dającym wiele możliwości, jeśli chodzi o ustawienie. Z Ruchem doszliśmy do porozumienia co do kwoty odstępnego, bo ma ważny kontrakt z klubem. Trochę trudniej poszły nam negocjacje umowy zawodniczej. A najtrudniej nam idą negocjacje z agencją menadżerską. Tutaj nie będziemy się boksować. Jeżeli nie dojdziemy do porozumienia, to odpuścimy — mówił Wojciech Pertkiewicz, prezes Jagiellonii, w rozmowie z Canal + Sport. Tak więc możemy przypuszczać, o co poszło w negocjacjach, że piłkarz nie trafił do Białegostoku.
Możemy przypuszczać, że 8-krotny reprezentant U21 naszej kadry początkowo będzie zmiennikiem w Gdańsku. Kto jednak wie, jaka czeka go w nim niedaleka przyszłość. Konkurencję w postaci Maksyma Khlana ma sporą, ale o to właśnie chodzi w piłce nożnej. Tylko najlepsi w ostatecznym rozrachunku docierają do mety i zwyciężają. Inna kwestia, że trener Szymon Grabowski może pogodzić obu, ustawiając Ukraińca wyżej, a Polaka bliżej własnej bramki. Sam Khlan bierze zresztą obecnie udział w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu.